Paweł Ożga (po prawej) w kościele w Borku Strzelińskim
Paweł Ożga (po prawej) w kościele w Borku Strzelińskim
Urodził się w Grodkowie, studia ukończył we Wrocławia, a od pięciu lat związał się gminą Borów. Jest muzykiem obytym z estradami, salami koncertowymi i kościelnymi wnętrzami.
Mówi o sobie, że z muzyką ma do czynienia od dwóch pokoleń. Jego dziadek, ojciec i bracia swoje życie związali z muzyką. Urodził się Grodkowie na Opolszczyźnie, w mieście Józefa Elsnera, nauczyciela Chopina, i niemieckiego kompozytora Sylviusa L. Weisa. Paweł Ożga od pięciu lat współpracuje ze szkołami w Borku Strzelińskim, Zielenicach i Borowie oraz chórem Veni Lumen.

Jak to się stało, że trafił Pan do gminy Borów?
- Jak to bywa, życie rządzi się przypadkami. Po części tak było ze mną. Poleciła mnie, jako dyrygenta chóru pani, która śpiewała w chórze mojego taty. Ojciec ze względu na obowiązki w rodzinnym Grodkowie i wiek, prowadzi chór już 50 lat, polecił mnie. Akurat z prowadzenia chóru zrezygnowała Mirosława Krawczyszyn, a panie Gosia Oszustowicz i Elżbieta Sucharska sprawiły, że zdecydowałem się objąć chór po pani Mirce. Początkowo prowadziłem tylko chór, później miałem kilka godzin w szkole w Borku Strzelińskim. Byłem wtedy studentem V roku wrocławskiej Akademii Muzycznej. Nie był to mój pierwszy chór, który prowadziłem, miałem już doświadczenie z pracy z wrocławskimi chórami. Co do pracy w szkole, to zajęcia artystyczne, muzyka, często spychane są na drugi plan. Pracując dwie, trzy godziny w szkole w Borku Strzelińskim miałem jednak coraz więcej zajęć związanych z przygotowywaniem występów dzieci, pracy było coraz więcej. Zanim zostałem nauczycielem w innych szkołach gminy Borów miałem roczną przerwę, po której wróciłem i uczę muzyki.

Uczy Pan dzieci ze szkół podstawowych, gimnazjalnych i przedszkolaków.
- Prowadziłem zajęcia z rytmiki, zajęcia umuzykalniające, w przedszkolu. Jedne i drugie mają swoja specyfikę i sprzyjają rozwojowi dzieci. Uczę obecnie dzieci (z IV klasy - red.), które wprowadzałem w świat muzyki jako przedszkolaki. Cieszy mnie, że widać efekty mojej pracy i to nie tylko w muzykalności, ale również w poczuciu rytmu i otwartości. Mają lepszą pamięć, umiejętność koncentracji i łatwość nauki języków obcych. Gra na instrumentach muzycznych, ruch przy muzyce, i śpiew pobudzają nasz mózg, co rozwija dziecko nie tylko muzycznie. Prowadzę również zajęcia muzyczne dla studentów Wyższej Szkoły Zarządzania we Wrocławiu.

Jacek Sobko

CZYTAJ ten wywiad w całości. Dostępny tutaj

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj także