Tuż po ścięciu włosów Ania Janusz, która odwiedziła salon ze swoim dziadkiem Zenonem Rogotowiczem, otrzymała dyplom. Obok fryzjerki Paulina Rymarczyk (z lewej) i Klaudia Wilman
Tuż po ścięciu włosów Ania Janusz, która odwiedziła salon ze swoim dziadkiem Zenonem Rogotowiczem, otrzymała dyplom. Obok fryzjerki Paulina Rymarczyk (z lewej) i Klaudia Wilman
Coraz większą popularnością cieszy się akcja oddawania włosów, z których powstają peruki dla chorych dzieci. Okazuje się, że strzelińscy fryzjerzy w większości o niej nie wiedzą, albo wiedzieć nie chcą. Sytuację ratuje jeden salon, w którym włosy oddawane są nawet codziennie. A pomagają coraz młodsze dziewczynki, które postępują bardzo szlachetnie i bezinteresownie.
Niedawno Zenon Rogotowicz z Głowaczowa w gminie Przeworno dowiedział się o akcjach zbierania włosów na peruki dla chorych dzieci. Namawiał do tego szlachetnego czynu swoją 12-letnią wnuczkę Anię Janusz, uczennicę Szkoły Podstawowej w Przewornie. Zjechał też cały Strzelin, pytając w salonach fryzjerskich o ścięcie włosów, aby w ten sposób pomóc dzieciom z chorobą nowotworową i po chemioterapii. Jednak efektu nie było i nasz rozmówca rozważał już podróż do Wrocławia.

Nie żałuje decyzji
Okazało się, że na ten temat panuje ogólna niewiedza, a pan Zenon był odsyłany od zakładu do zakładu. – W jednym salonie powiedzieli, że zetną włosy, ale musimy samodzielnie je wysłać. Ale jak ja będę wysyłał, jak nie wiem gdzie? Dopiero w jednej z kwiaciarni powiedziano mi o salonie przy ul. Piłsudskiego – mówił Zenon Rogotowicz. Jak dodał, trudno mu uwierzyć, że fryzjerki nie wiedzą o takiej akcji.
Strzeliński salon fryzjerski „Paulla” współpracuje z nyskim stowarzyszeniem „Mówimy NIEboRAKOWI”, który prowadzi akcję zbierania włosów na peruki. – To jest super. Tylko ważne, aby chore dzieci dostawały te peruki za darmo – powiedział pan Zenon.
W ubiegłym tygodniu jego wnuczka Ania Janusz zdecydowała się ściąć 46 cm włosów, których nie ścinała od kilku lat. - Dziadek długo mnie namawiał do ścięcia włosów, nawet parę lat. Ale jak już dwie koleżanki z klasy ścięły i oddały swoje włosy chorym dzieciom, to też się zdecydowałam. Chętnych jest coraz więcej osób. To bardzo fajna akcja i powinno się do tego namawiać innych – powiedziała Ania.
Dlaczego tak długo się zastanawiała, zanim podjęła decyzję o skróceniu włosów? – Kiedyś siostra ścięła włosy, a później żałowała i dlatego mi odradzała. Ale teraz uważam, że jest ok, włosy nie są za krótkie. Nie będę żałowała – dodała dziewczynka. Minimalna długość włosów, jakie można przekazać, to 30 cm. Ścięte i podzielone na pasma włosy muszą zostać oznaczone i przygotowane do wysłania.
Na zdjęciu od lewej stoją: Ania, Hania i Marcelina
Pomóc może każdy
Do SP w Przewornie uczęszczają też inne dziewczynki, koleżanki Ani, które wsparły akcję. Hania Janicka z Gęsińca postanowiła ściąć włosy jakiś czas po tym, gdy zrobiła to jej siostra. – Namawiała mnie i długo się zastanawiałam, miesiąc lub dwa. W końcu pojechałam i ścięłam włosy we Wrocławiu – mówiła.
Niedawno włosy ścięła też Marcelina Laskowska ze Stanicy. - Hania ścięła włosy, bo jej siostra też ścięła. Cały czas o tym mówiłyśmy no i też się zdecydowałam. Chciałam pomóc chorym. Ścięłam włosy w zakładzie fryzjerskim u pani Agaty Cellner w Przewornie – powiedziała Marcelina. Wszystkie dziewczynki zdają sobie sprawę, że pomogły chorym dzieciom, a taka postawa zasługuje na duże uznanie.
Paulina Rymarczyk, właścicielka salonu przy ul. Piłsudskiego w Strzelinie, dodała, że niektóre fundacje nie przekazują włosów na peruki za darmo. – W przypadku stowarzyszenia „Mówimy NIEboRAKOWI” my strzyżemy włosy za darmo i dzieci dostają je za darmo. Dlaczego inne strzelińskie salony nie biorą w tym udziału? Wydaje mi się, że to nie jest niewiedza, tylko brak chęci przekazania informacji. Każdy może się zgłosić do fundacji. Może przerażające jest, że działa się za darmo? Ale dobro wraca – stwierdziła fryzjerka.
Warto przypomnieć, że współpraca ze stowarzyszeniem nie wiąże się z żadnymi opłatami, a salon otrzymuje certyfikat, dyplomy dla osób ścinających włosy i niezbędne materiały do zapakowania włosów.
Okazuje się, że do strzelińskiego salonu przychodzi wiele osób, które chcą pomóc chorym potrzebującym. Tygodniowo są to najczęściej trzy cięcia, ale zdarzają się też codziennie. Niedawno salon odwiedziła nawet kilkuletnia dziewczyna, a inna oddała najdłuższe włosy do tej pory, które miały aż 70 cm.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj także