Czy wyjeżdżają w dalekie strony?

Święto Wszystkich Świętych oraz w Dzień Zaduszny Polacy licznie odwiedzają cmentarze, aby pomodlić się za zmarłych, ozdobić groby swoich bliskich kwiatami i zapalić znicze. Święto zawsze wiąże się też z wyjazdami, a okolice cmentarzy są bardzo zatłoczone. Czy tego dnia odwiedzamy zmarłych pochowanych w dalekich stronach?

Zgodnie z polską tradycją, 1 listopada, ludzie przychodzą na cmentarze, aby zapalić znicze i pomodlić się za zmarłych, najbliższych i przyjaciół. Cmentarze stają się zatłoczone jak nigdy w ciągu roku, a ludzie często przyjeżdżają nawet z najdalszych zakątków Polski, aby odwiedzić groby bliskich. Poza wszystkimi chrześcijanami, jest to też święto obchodzone przez część innych wyznań, a także zwyczaj praktykowany przez osoby bezwyznaniowe i niewierzące, mający być wyrazem pamięci oraz oddania czci i szacunku zmarłym. Zapytaliśmy odwiedzających strzelińskie cmentarze czy w Święto Zmarłych pokonują wiele kilometrów, aby tego dnia być przy grobach bliskich.

Krystyna Kowal, Strzelin
Jeżdżę na cmentarze do Borowa, Krzepic i Strzelina. Nie mam grobów swoich bliskich poza powiatem strzelińskim. Uważam, że w Święto Zmarłych powinno się wyjeżdżać i odwiedzać groby, ale w starszym wieku nie zawsze się to udaje. Powinno się okazać szacunek dla zmarłych i odwiedzić. Ale różnie bywa, czasami jest daleko. Szczerze powiedziawszy, u mnie w rodzinie to nie za bardzo przyjeżdżają z daleka, a ja akurat nie mam tutaj wielu bliskich, bo stąd nie pochodzę.

Krystyna Badowska, Strzelin
Nie mam jak odwiedzać wszystkich grobów moich bliskich w Święto Zmarłych. Są bardzo daleko, tak że odwiedzam je raczej w innym terminie. Mam rodzinę aż na pomorzu. Tam jest dużo grobów, więc rodzina też tutaj wtedy nie przyjeżdża. Moim zdaniem, jeżeli ktoś ma w miarę blisko, to powinien odwiedzać. Starsi ludzie z reguły muszą już liczyć na młodszych, żeby pomogli im się jakoś dostać.

Helena Put i Mieczysław Trojan, Strzelin
Zawsze jeździmy na groby do Dzierżoniowa, Jordanowa, Dankowic i Bielska, a więc nie tak daleko. W jeden dzień tego nie robimy, tylko rozkładamy. Dzień przed Świętem Zmarłych odwiedzamy wioski, a w Strzelinie jesteśmy często. Kto pojedzie odwiedzić groby, nawet jak są daleko? Trzeba o tym pamiętać. Nasza rodzina też odwiedza cmentarze, wszyscy przyjeżdżają nawet na Wszystkich Świętych.

Bożena Dawidowicz, Zielenice
Ja mam groby tylko w Strzelinie i Ludowie Polskim. Oczywiście, zawsze jeżdżę je odwiedzać, tak samo jak moja rodzina. Póki jeszcze żyjemy, to odwiedza się groby bliskich. Ciężko jest wyjeżdżać na cmentarze poza powiat czy województwo. Ale jeżeli nie w święto Wszystkich Świętych, to może potem powinno się pojechać. Ale jak jest możliwość, to najlepiej odwiedzać 1 listopada, bo taka jest tradycja.

Andrzej Błasiak, Górzec
W Święto Zmarłych poza Strzelinem zawsze jeżdżę też na cmentarz do Dankowic, bo stamtąd pochodzę. Nie mam grobów bliskich nigdzie poza powiatem strzelińskim. Jeżeli ktoś ma, to niekoniecznie musi wszystkie odwiedzić 1 listopada, ale można to zrobić też na następny dzień. Taka jest tradycja, że jeździ się wtedy na cmentarze.

Marianna Nowak, Strzelin
Zawsze odwiedzam groby bliskich poza Strzelinem, jeżeli nie we Wszystkich Zmarłych, to w Dzień Zaduszny. Mamy groby w Krzepicach i Gliwicach, od wielu lat jeździmy tam już wcześniej, żeby posprzątać. 1 listopada wyjeżdżamy po porannej Mszy świętej w Strzelinie. Jakoś się to udaje, mamy samochód, więc nie ma problemu. Jak ktoś ma groby daleko, to różnie bywa, ale my jesteśmy przygotowani i jeździmy. Trzeba, nie można zapomnieć o bliskich osobach.

Wiesław Bober, Strzelin
Najwięcej grobów mam tutaj, więc w Święto Zmarłych odwiedzam je tylko w Strzelinie. Mam też we Wrocławiu, ale jadę tam przed, albo po 1 listopada. Moim zdaniem, nawet jak ktoś ma groby daleko to pewnie, że powinien je odwiedzać. Jeżeli stamtąd pochodzi i kiedyś tam mieszkał, to koniecznie. Widzę po swojej rodzinie, że młodzi ludzie też pamiętają o odwiedzinach bliskich zmarłych.