- Sami dbamy o bezpieczeństwo polowania i często przerywamy je, gdy w pobliżu znajdują się inne osoby, np. grzybiarze, spacerowicze, czy rowerzyści - mówi Jan Andryszczak

17 stycznia weszła w życie ustawa, która zabrania utrudniania polowań pod groźbą grzywny. Szybko rozeszła się wieść, że o przeszkadzanie w łowach myśliwi będą mogli oskarżyć nie tylko obrońców zwierząt, ale wszystkich przebywających w lesie.

 Czy te niepokoje są słuszne? Rozmawialiśmy z Janem Andryszczakiem, prezesem Koła Łowieckiego „Dzik” i miłośnikiem przyrody.


Ustawa wprowadza kilka bulwersujących zapisów. Oficjalnie ma ułatwiać zwalczanie chorób zakaźnych wśród zwierząt, w tym afrykańskiego pomoru świń. Mówi się jednak, że wykorzystano ją, by poszerzyć przywileje myśliwych, a ograniczyć wolność innych użytkowników lasu.

- Zdanie dodane do art. 51 przepisów karnych prawa myśliwego mówi, że podlega karze grzywny ten, kto umyślnie utrudnia lub uniemożliwia polowanie. Przez całe dziesięciolecia potrafiliśmy, my myśliwi i inni użytkownicy lasów, funkcjonować spokojnie obok siebie. Ale nie dziwi mnie, że wprowadzono takie przepisy, bo niektórzy przeciwnicy polowań zachowują się niebezpiecznie. Jestem przekonany, że większość myśliwych jest świadoma, iż zyskała szczególne prawa i nie będzie ich nadużywać. Sami dbamy o bezpieczeństwo polowania i często przerywamy je, gdy w pobliżu znajdują się inne osoby, np. grzybiarze, spacerowicze, czy rowerzyści.

 

A co z rolnikami pracującymi na polu? Czy myśliwi mogą stwierdzić, że ich praca uniemożliwiała polowanie?

- Rolnicy również nie mieli i nie mają powodów do obaw. Gdy pracują na polu, myśliwi odstępują od polowania i przenoszą się na inny rejon, gdyż nasz regulamin zabrania polować, gdy zwierzyna znajduje się w odległości mniejszej niż 200m od pracujących maszyn rolniczych. To sztucznie nagłośniony przez media problem, tak jak możliwość oddania strzału do zwierzyny w odległości nie mniejszej niż 100m od zabudowań, bo oba przepisy obowiązują od dziesięcioleci.

 

A jak skomentuje Pan fakt, że ustawa pozwala strzelać w parkach narodowych i rezerwatach?

- W parkach i rezerwatach od dawna, min. od 1995 r., prowadzi się tzw. odstrzały redukcyjne. To nie Polski Związek Łowiecki jest inicjatorem zmian w tym zakresie, bo dla nas te miejsca są taką samą świętością jak dla innych obywateli, ale minister środowiska. I to nie myśliwi będą decydować, czy na danym terenie ma się odbyć taki odstrzał, ale administracja rządowa. Poza tym, odstrzał redukcyjny nie jest dla nas polowaniem.

 

Inną sprawą, o której szeroko się mówi, jest możliwość udziału dzieci w polowaniach.

- W tym momencie musimy chyba odczarować sam obraz polowania. To nie tylko strzelanie - zabijanie zwierząt. Składa się na nie więcej elementów i wiąże się z określoną kulturą i zwyczajami. I, choć nie lubię momentu zabijania, uwielbiam polować. Jest to moją wielką pasją, która zrodziła się jeszcze w dzieciństwie, gdyż wychowałem się w domu dobrego i etycznego myśliwego. Sam nigdy nie namawiałem córek do udziału w polowaniu, a, gdy raz mnie ubłagały, skończyło się to tym, że więcej nie chciały mi towarzyszyć. Bo polowanie nie jest proste, to też trudy przemierzania zasp, błota, ugorów i zarośli. Nie każdy to lubi. I choć uważam , że to rodzicom należy pozostawić decyzję, czy i kiedy ich dzieci będą brały udział w polowaniu, nie mam nic przeciwko temu, by przyjąć jakąś dolną granicę wieku.

 

Ustawa zyskała duży rozgłos pewnie dlatego, że sporo osób negatywnie patrzy na myślistwo.

- Od lat my, myśliwi, jesteśmy niesłusznie oskarżani z wielu stron. Przeciwnicy polowań mają pretensje, że zabijamy zwierzęta, a rolnicy, że ich nie zabijamy, bo ponoszą straty w uprawach. Szanuję obrońców zwierząt, ale piętnując myśliwskie środowisko, często zachowują się jak hipokryci. Nie zakazują zabijania ryb, bo ryby nie mają głosu? Mówią o totalnej ochronie zwierząt, a nie protestują przeciwko zabijaniu bardzo inteligentnych szczurów? Bo szczury są nieładne? A wrzucane do wrzątku żywe (!) homary, raki i inne owoce morza, to nic nie czują? Tak można by licytować się bez końca. Obecnie komentują drastyczny odstrzał dzików, ale to władze rządowe nam go nakazują w związku ze zwalczaniem afrykańskiego pomoru świń, tylko, że w urzędowych pismach nie mówi się o zabijaniu, tylko o, cytuję,: „redukcji w celu rozrzedzenia populacji”.

 

Stereotypowo uważa się nawet, że myśliwy idzie ze strzelbą i strzela do wszystkiego, co się rusza.

- Tak nie jest. Jesteśmy jak prawdziwi hodowcy zwierząt, tyle tylko, że dziko żyjących. Gospodarujemy zwierzyną w dzierżawionych obwodach, zgodnie z przepisami nałożonymi przez ustawodawcę i rząd. Terminarz polowań, zgodnie z prawem, dostarczamy do gmin i nadleśnictwa. Podczas polowania obowiązuje nas szereg przepisów. Musimy mieć przy sobie...
Wiecej w wydaniu papierowym.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
guest
RE: „Większość myśliwych jest świadoma, iż zyskała szczególne prawa i nie będzie ich nadużywać”
Rozprawa w sądzie. Na ławie oskarżonych myśliwy opowiada swoją wersje wydarzeń:Idę sobie przez las z moją strzelbą i patrzę na drzewie kukułka, a że jako nic nie upolowałem to strzeliłem.Na to oskarżyciel jąkała:Wysoki sssssądzie iiiiide przzzzez llllas i wiiddzzze pppijanego mmmmyśliwego więc wbiegłem nnna drzewo i kkkkrzycze "kukukukukukurwa nie strzelaj!". lol
0
Gravatar
ela
RE: „Większość myśliwych jest świadoma, iż zyskała szczególne prawa i nie będzie ich nadużywać”
wybory się zbliżają, wyciągamy zakurzone tomy przebrzmiałej historii
0
Gravatar
kasa
RE: „Większość myśliwych jest świadoma, iż zyskała szczególne prawa i nie będzie ich nadużywać”
Pan na zdjęciu jest miłośnikiem przyrody nooooo dobre sobie. Milosnik kocha a nie kocha mordowac
0
Gravatar
ed
RE: „Większość myśliwych jest świadoma, iż zyskała szczególne prawa i nie będzie ich nadużywać”
Polowania powinni prowadzić leśnicy a tych kłusowników-myśliwych zlikwidować bo oni stanowią zagrożenie dla ludzi !
0
Gravatar
spajker
RE: „Większość myśliwych jest świadoma, iż zyskała szczególne prawa i nie będzie ich nadużywać”
ja jestem SS-manem. nowe ustawy aryjskie pozwalają mi na odstrzał ludu wybranego. oczywiście ja korzystam z tego w sposób świadomy i racjonalny. faktem jest że handlowcy inni niż semiccy narzekają na szkody wyrządzane im przez handlowców semickich i domagają się odstrzału pełnego. proszę zwrócić uwagę na to że inteligentne ludy puszczy amazońskiej nie są przedmiotem zainteresowania tzw obrońców semitów podobnie jak obrońcy saren nie są obrońcami homarów. każdy kto utrudnia robotę myśliwemu zostanie ukarany przez państwo. każdy kto utrudni pracę SSmanowi zostanie ukarany przez państwo.mundury dla SS produkował hugo boss. ubiory dla myśliwych produkuje bangladesz. 1:0 dla SS w zakresie estetyki. innych różnic pomiędzy łowcami ludzi a łowcami zwierząt nie widzę.myśliwy zastrzeli szlachetne zwierzę a SSman zastrzeli semickiego noblistę.
0
Gravatar
turysta
RE: „Większość myśliwych jest świadoma, iż zyskała szczególne prawa i nie będzie ich nadużywać”
Nie mam nic do myśliwych, ale sami proszą się o takie traktowanie. No bo jeśli organizuje się w sezonie zimowych polowanie zbiorowe pod Gromnikiem w niedzielę przed południem, gdzie na 100% będzie najwięcej turystów, spacerowiczów i rowerzystów to jak to nazwać? Kolejna sprawa to brak dostępnej informacji o terminach i miejscach polowań. Mieszkańcy Strzelina do lasu wchodzą przeważnie od strony leśniczówki w Gościęcicach, lub parkingu pod Gromnikiem. Jest jakiś powód, że w miejscu widocznym nie wisi tam plan polowań? Gdy organizowana jest Strzelińska Dziesiątka lub wyścig kolarski pół gminy obstawione jest przez policję , straż pożarną i wszystkie możliwe służby organizatora. Ale jak 50 dorosłych facetów biega po lesie pełnym turystów z bronią i ostrą amunicją nie racząc głupiej kartki przyczepić na drzewie , to niby wszystko ma być cacy?! Jeszcze się dziwicie Panowie myśliwi że spoleczeństwo tak was postrzega.
0