Dziś obchodzimy Tłusty Czwartek. Tę wieloletnią tradycję zna każdy z nas, jednak nie od zawsze wyglądała tak samo, jak obecnie. Trudno znaleźć osobę, która tego dnia nie zajada się słodkimi pączkami. Jak wyglądają przygotowania do Tłustego Czwartku i po czym poznamy najlepszego pączka?

Historia Tłustego Czwartku sięga wielu lat wstecz. Dawniej był to dzień, w którym świętowano odejście od zimy i nadejście wiosny. Początkowo przysmaki wyrabiano z ciasta chlebowego i nadziewano słoniną, boczkiem czy mięsem. Dopiero XVI wiek zmienił ten zwyczaj na słodki. Przeciętny Polak zjada tego dnia dwa pączki. Jeden, w zależności od wielkości i nadzienia ma od 200 do 400 kalorii, ale w Tłusty Czwartek nikt nie powinien ich liczyć.
Piekarnia „Na Polnej” w Strzelinie istnieje już ok. kilkunastu lat i nie wyobraża sobie Tłustego Czwartku bez corocznego smażenia pączków. Warto podkreślić, że ich produkcja z roku na rok wzrasta. Aby pączki były dostępne w sklepach od samego rana, ciężka praca zaczyna się już w środę po południu i trwa przez całą noc.
Proces rozpoczyna się oczywiście od wyrobienia ciasta. Każda piekarnia ma swoją wieloletnią, wypracowaną recepturę, która pozostaje tajemnicą. Jak przekonuje właścicielka Krystyna Hertig, niezbędne są dobrej jakości drożdże, mąka, tłuszcz i frytura do smażenia. Przygotowania do Tłustego Czwartku to dla piekarzy i cukierników czas wzmożonej, intensywnej pracy. Często też powiększa się ilość smaków, które można znaleźć w pączkach.
- Najwięcej pączków przygotowujemy z marmoladą różaną, budyniem, adwokatem i czekoladą. Zawsze metodą tradycyjną, wszystkie pączki nadziewane są ręcznie jeszcze przed wypiekiem. Największym zainteresowaniem cieszą się te z marmoladą różaną – mówi właścicielka. Pączki powinny też mieć jasną obwódkę wokół, dzięki czemu poznamy, że tłuszcz na którym zostały smażone był świeży.
W tym wyjątkowym dniu w piekarni powstaje przynajmniej dziesięciokrotnie większa ilość pączków niż zazwyczaj. Łącznie jest o około kilkanaście tysięcy sztuk. Jak dodaje Krystyna Hertig, klienci są zawsze zadowoleni, a wszystkie pączki sprzedają się bardzo szybko.


UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
Spam
RE: Kilkanaście tysięcy pączków w jedną noc
Jamnik powiedziała :
Spam powiedziała :
Pie...licie Hipolicie. Ja nie jadłem. Są wysokokaloryczne, ciężkostrawne, powodują wiele chorób. Ludzie jedzą byle co, w wieku 65 lat umieraja i na łożu śmierci mówią: ,,szybko minęło". No ja się nie dziwię...
Głupia krowa z ciebie i tyle ci powiem w temacie. żryj ziemie jak pączka nie choczech żmijko
Ssij kij i przegryź pączkiem, analfabetko.

0
Gravatar
Jamnik
RE: Kilkanaście tysięcy pączków w jedną noc
Spam powiedziała :
Pie...licie Hipolicie. Ja nie jadłem. Są wysokokaloryczne, ciężkostrawne, powodują wiele chorób. Ludzie jedzą byle co, w wieku 65 lat umieraja i na łożu śmierci mówią: ,,szybko minęło". No ja się nie dziwię...
Głupia krowa z ciebie i tyle ci powiem w temacie. żryj ziemie jak pączka nie choczech żmijko

0
Gravatar
Spam
RE: Kilkanaście tysięcy pączków w jedną noc
Pie...licie Hipolicie. Ja nie jadłem. Są wysokokaloryczn e, ciężkostrawne, powodują wiele chorób. Ludzie jedzą byle co, w wieku 65 lat umieraja i na łożu śmierci mówią: ,,szybko minęło". No ja się nie dziwię...
0