Z roku na rok coraz więcej pracodawców narzeka na brak kandydatów do pracy. Polacy wyjeżdżają za granicę, a przedsiębiorcy zatrudniają wielu obcokrajowców. Jakie są tego powody? W jaki sposób rozwiązać narastający problem? Czy trzeba będzie sięgnąć po imigrantów z Afryki i Azji?
Danuta Adam, Strzelin
Danuta Adam, Strzelin
- Zgadza się, że coraz częściej to pracodawcy szukają pracowników. Ludzie wyjeżdżają za granicę, bo szybciej się tam dorobią. Chodzi tylko o pieniądze. W mojej rodzinie też powyjeżdżali do Anglii. Nie na stałe, ale żeby zarobić. Naprawdę zarobili więcej i szybciej, niż w Polsce. W naszym kraju mało dają zarobić. Niby najniższa krajowa to około 2100 zł, ale niestety, wielu tyle nie ma. Jest ciężko, kiedy ludzie mają dwoje czy troje dzieci. Rząd musi o tym pomyśleć i podwyższyć zarobki. Jestem już na emeryturze i uważam, że najmniejsza powinna wynosić 1 500 zł. Kiedy zaczyna się chorować, bardzo ciężko dostać się do zwykłych lekarzy i trzeba chodzić do prywatnych.
Maciej Bagiński, radny z Borowa
Maciej Bagiński, radny z Borowa
- Dane o spadającym bezrobociu w Polsce potwierdzają moje obserwacje. Uważam, że ci, którzy chcieli znaleźć pracę, już pracują. Na rynku pozostały osoby, które chyba tak naprawdę nie chcą znaleźć zatrudnienia. Pojawiają się pracownicy, którzy chcą zmienić pracę ze względu na długi dojazd, konieczność pracy na trzy zmiany lub szukają lepiej płatnej posady, ale jest ich bardzo mało. Poszukujący pracy wiedzą, co dzieje się na rynku i często mają wygórowane oczekiwania co do wynagrodzenia i ewentualnych bonusów. Jeżeli jest to wartościowy pracownik, to stosunkowo łatwo jest dojść do porozumienia. Pracodawcy oferują np. dodatkowe programy emerytalne, zdrowotne lub sportowo-rekreacyjne. Dotyczy to oczywiście kadry zarządzającej, menedżerskiej. Dużo gorzej wygląda sytuacja, kiedy z takimi żądaniami przychodzą osoby bez odpowiedniego wykształcenia lub doświadczenia na danym stanowisku pracy. A takich jest coraz więcej...
Z moich obserwacji wynika, że obecnie trudniej jest znaleźć odpowiedniego fachowca, niż później dogadać się z nim co do wynagrodzenia.
Wiesława Kobel, Strzelin
Wiesława Kobel, Strzelin
- Brakuje tutaj zakładów pracy. We Wrocławiu jest ich dużo, ale tam trzeba się narobić. Dawniej było ich więcej, jak np. „konserwy”, a teraz wszystko jest prywatne. Nic dziwnego, że ludzie chętnie wyjeżdżają za granicę do pracy. 1 000 złotych a 1 000 euro, to jest duża różnica. Przede wszystkim powinny być większe zarobki. Rząd powinien się tym zająć i wprowadzić jakieś odpowiednie programy. Teraz jest też tak, że każdy każdemu załatwia pracę. Liczą się znajomości rodzinne.
Agata Knofel-Laszczyńska, Strzelin
Agata Knofel-Laszczyńska, Strzelin
- To prawda, że jest mało ludzi chętnych do pracy. Najbardziej odstraszają ich zarobki. Nie ukrywajmy, ludzie chcieliby godnie zarabiać. Natomiast z punktu widzenia pracodawcy, sama muszę brać pod uwagę to, na co mnie stać, zatrudniając pracownika. Koszty prowadzenia działalności są coraz wyższe. Wiadomo jednak, że jeśli osoba pracuje już kilka lub kilkanaście lat i jest sprawdzona, wtedy bezwzględnie, żeby utrzymać ją przy sobie, trzeba jej zapłacić odpowiednie pieniądze. Ale w pracy ważna jest też atmosfera, aby pracownik czuł się związany ze swoim mi ejscem pracy. Ludzie wyjeżdżają za granicę ze względów finansowych. Dużym minusem są ciągle wzrastające składki na ubezpieczenie społeczne. Programy rządowe nie do końca działają tak, jak trzeba. Niektórzy ludzie unikają zatrudnienia po to, żeby z nich skorzystać. Jeśli chodzi o imigrantów z Afryki czy Azji, to dla mnie jest to za duże ryzyko. Głównie od strony formalnej. Ilość dokumentów i spraw do załatwienia jest zbyt duża. Uwarunkowania prawne takim rozwiązaniom nie sprzyjają.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
spajker
RE: Brakuje rąk do pracy
Ala powiedziała :
dstt powiedziała :
spajker powiedziała :
ludzie oczekują dobrego wynagrodznia i nie wiedzą nic o tym że firma musi dodatkowo zapłacić pit i zus czyli 72% od pencji pracownika. najczęściej pracownik mówi że chce mieć kwotę x na rękę no ale co on daje w zamian? czy on tworzy jakąś wartość dodaną? czy jak ja go wyszkolę to on nie ucieknie?system japoński się sprawdza. tam pracownik przychodzi do pracy jak do świątyni, pracę dostaje z polecenia. nie wolno mu się z tej pracy zwolnić bez zgody szefa, jak się sam zwolni to nikt inny go nie przyjmie do pracy. co w zamian? w zamian firma też ma tego pracownika dożywotnio. jest za głupi na ontrolera? to kupimy mu przeszkolenie, szkoły. po tych szkołach nadal jest za głupi? to dostanie u nas pracę portiera. on jest lojalny i my jesteśmy lojalni. pracownik jest dumny z tego że robi w firmie x a i firma x jest dumna z tego że ma dobrany personel.w polsce jest tak że właściciel firmy bez problemu da do myjni swojego lexusa i każe go umyć za 150 złotych raz w tygodniu no ale pracownik herbatę/kawę musi kupić za swoje. z drugiej strony firma terminowo i dobrze płaci pracownikowi a ten ucieknie do innej firmy jak tam dostanie 5 złotych więcej.
W Japonii ludzie dorabiają się całymi pokoleniami. W Polsce przedsiębiorca po jednym sezonie musi postawić willę i kupić suva.
A więc proszę zostać przedsiębiorca i po jednym sezonie postawić willę i kupić suva. Co stoi na przeszkodzie?
na przeszkodzie stoi ważny urzędnik, który pozwolenia na budowę wyda tylko jednej firmie budowlanej, nawet jak nowy przedsiębiorca coś zbuduje to nie otrzyma odbioru bo odbiory są zarezerwowane dla jednej tylko firmy. poza tym przeszkodą jest fakt że pracownik często zarabia więcej niż cała firma a zatem suvy to tylko w leasingu.

0
Gravatar
Ala
RE: Brakuje rąk do pracy
dstt powiedziała :
spajker powiedziała :
ludzie oczekują dobrego wynagrodznia i nie wiedzą nic o tym że firma musi dodatkowo zapłacić pit i zus czyli 72% od pencji pracownika. najczęściej pracownik mówi że chce mieć kwotę x na rękę no ale co on daje w zamian? czy on tworzy jakąś wartość dodaną? czy jak ja go wyszkolę to on nie ucieknie?system japoński się sprawdza. tam pracownik przychodzi do pracy jak do świątyni, pracę dostaje z polecenia. nie wolno mu się z tej pracy zwolnić bez zgody szefa, jak się sam zwolni to nikt inny go nie przyjmie do pracy. co w zamian? w zamian firma też ma tego pracownika dożywotnio. jest za głupi na ontrolera? to kupimy mu przeszkolenie, szkoły. po tych szkołach nadal jest za głupi? to dostanie u nas pracę portiera. on jest lojalny i my jesteśmy lojalni. pracownik jest dumny z tego że robi w firmie x a i firma x jest dumna z tego że ma dobrany personel.w polsce jest tak że właściciel firmy bez problemu da do myjni swojego lexusa i każe go umyć za 150 złotych raz w tygodniu no ale pracownik herbatę/kawę musi kupić za swoje. z drugiej strony firma terminowo i dobrze płaci pracownikowi a ten ucieknie do innej firmy jak tam dostanie 5 złotych więcej.
W Japonii ludzie dorabiają się całymi pokoleniami. W Polsce przedsiębiorca po jednym sezonie musi postawić willę i kupić suva.
A więc proszę zostać przedsiębiorca i po jednym sezonie postawić willę i kupić suva. Co stoi na przeszkodzie?

0
Gravatar
spajker
RE: Brakuje rąk do pracy
Vip powiedziała :
dstt powiedziała :
spajker powiedziała :
ludzie oczekują dobrego wynagrodznia i nie wiedzą nic o tym że firma musi dodatkowo zapłacić pit i zus czyli 72% od pencji pracownika. najczęściej pracownik mówi że chce mieć kwotę x na rękę no ale co on daje w zamian? czy on tworzy jakąś wartość dodaną? czy jak ja go wyszkolę to on nie ucieknie?system japoński się sprawdza. tam pracownik przychodzi do pracy jak do świątyni, pracę dostaje z polecenia. nie wolno mu się z tej pracy zwolnić bez zgody szefa, jak się sam zwolni to nikt inny go nie przyjmie do pracy. co w zamian? w zamian firma też ma tego pracownika dożywotnio. jest za głupi na ontrolera? to kupimy mu przeszkolenie, szkoły. po tych szkołach nadal jest za głupi? to dostanie u nas pracę portiera. on jest lojalny i my jesteśmy lojalni. pracownik jest dumny z tego że robi w firmie x a i firma x jest dumna z tego że ma dobrany personel.w polsce jest tak że właściciel firmy bez problemu da do myjni swojego lexusa i każe go umyć za 150 złotych raz w tygodniu no ale pracownik herbatę/kawę musi kupić za swoje. z drugiej strony firma terminowo i dobrze płaci pracownikowi a ten ucieknie do innej firmy jak tam dostanie 5 złotych więcej.
W Japonii ludzie dorabiają się całymi pokoleniami. W Polsce przedsiębiorca po jednym sezonie musi postawić willę i kupić suva.
Dwa suvy, jeden dla żony, drugi dla kochanki.
kto ma suva ten posuwa. w informacji publicznej na necie stoi napisane że w roku 2017 pewien ulubieniec pani władzy zarobił ponad 20 000 000 złotych a to tylko z jednej firmy. ciekawe kto go albo kogo on posuva. ciekawe czy jego pracownicy mają suvy czy też chodzą z buta. znam kilku właścicieli banków i fabryk, jeżdzą kilkunastoletni mi samochodami, odzież sprana kilkuletnia, posiłki zwykłe, znam hrabiego von moltke, wnuka pruskiego marszałka i syna niemieckiego ambasadora, co w garażu ? vw golf, jaka willa? taki klocek z lat 70tych. hrabia von moltke jak przyjechałem do niego kosił trawę no ale w odróżnieniu od polskiego bogoca nie miał w ogródku gipsowego krasnala, oczka wodnego ze styropianowym bocianem ani nawet tuji koło domu.ani grilla w ogródku. po polsku- dziad. a polski pracownik? biedny i wyciskany. jak tylko dostanie awans to już jako pan kierownik, pan manager bije pejczem umysłowym finansowym i fizycznym swoich podwładnych, dawnych kolegów tak że doktor mengele mógłby się od niego uczyć.najlepijej da stanowisko kierownicze kobiecie, wówczas 10letnie tortury w azjatyckim więzieniu są niczym aniżeli jeden dzień w pracy pod dowództwem żeńskiego managera. ludzie odrabiają swoje kompleksy poprzez zakup zabawek marki suv i poprzez podgryzanie współpracown ików. wniosek? cham zostaje chamem a pieniądze i władza tylko to chamstwo wzmacniają.

0
Gravatar
Tabcin
RE: Brakuje rąk do pracy
dstt powiedziała :
spajker powiedziała :
ludzie oczekują dobrego wynagrodznia i nie wiedzą nic o tym że firma musi dodatkowo zapłacić pit i zus czyli 72% od pencji pracownika. najczęściej pracownik mówi że chce mieć kwotę x na rękę no ale co on daje w zamian? czy on tworzy jakąś wartość dodaną? czy jak ja go wyszkolę to on nie ucieknie?system japoński się sprawdza. tam pracownik przychodzi do pracy jak do świątyni, pracę dostaje z polecenia. nie wolno mu się z tej pracy zwolnić bez zgody szefa, jak się sam zwolni to nikt inny go nie przyjmie do pracy. co w zamian? w zamian firma też ma tego pracownika dożywotnio. jest za głupi na ontrolera? to kupimy mu przeszkolenie, szkoły. po tych szkołach nadal jest za głupi? to dostanie u nas pracę portiera. on jest lojalny i my jesteśmy lojalni. pracownik jest dumny z tego że robi w firmie x a i firma x jest dumna z tego że ma dobrany personel.w polsce jest tak że właściciel firmy bez problemu da do myjni swojego lexusa i każe go umyć za 150 złotych raz w tygodniu no ale pracownik herbatę/kawę musi kupić za swoje. z drugiej strony firma terminowo i dobrze płaci pracownikowi a ten ucieknie do innej firmy jak tam dostanie 5 złotych więcej.
W Japonii ludzie dorabiają się całymi pokoleniami. W Polsce przedsiębiorca po jednym sezonie musi postawić willę i kupić suva.
Taaaaaa. Ja takich nie znam a jeśli znam to wszystko jest własnością banku a nie przedsiębiorcy. cry

0
Gravatar
Vip
RE: Brakuje rąk do pracy
dstt powiedziała :
spajker powiedziała :
ludzie oczekują dobrego wynagrodznia i nie wiedzą nic o tym że firma musi dodatkowo zapłacić pit i zus czyli 72% od pencji pracownika. najczęściej pracownik mówi że chce mieć kwotę x na rękę no ale co on daje w zamian? czy on tworzy jakąś wartość dodaną? czy jak ja go wyszkolę to on nie ucieknie?system japoński się sprawdza. tam pracownik przychodzi do pracy jak do świątyni, pracę dostaje z polecenia. nie wolno mu się z tej pracy zwolnić bez zgody szefa, jak się sam zwolni to nikt inny go nie przyjmie do pracy. co w zamian? w zamian firma też ma tego pracownika dożywotnio. jest za głupi na ontrolera? to kupimy mu przeszkolenie, szkoły. po tych szkołach nadal jest za głupi? to dostanie u nas pracę portiera. on jest lojalny i my jesteśmy lojalni. pracownik jest dumny z tego że robi w firmie x a i firma x jest dumna z tego że ma dobrany personel.w polsce jest tak że właściciel firmy bez problemu da do myjni swojego lexusa i każe go umyć za 150 złotych raz w tygodniu no ale pracownik herbatę/kawę musi kupić za swoje. z drugiej strony firma terminowo i dobrze płaci pracownikowi a ten ucieknie do innej firmy jak tam dostanie 5 złotych więcej.
W Japonii ludzie dorabiają się całymi pokoleniami. W Polsce przedsiębiorca po jednym sezonie musi postawić willę i kupić suva.
Dwa suvy, jeden dla żony, drugi dla kochanki.

0
Gravatar
dstt
RE: Brakuje rąk do pracy
spajker powiedziała :
ludzie oczekują dobrego wynagrodznia i nie wiedzą nic o tym że firma musi dodatkowo zapłacić pit i zus czyli 72% od pencji pracownika. najczęściej pracownik mówi że chce mieć kwotę x na rękę no ale co on daje w zamian? czy on tworzy jakąś wartość dodaną? czy jak ja go wyszkolę to on nie ucieknie?system japoński się sprawdza. tam pracownik przychodzi do pracy jak do świątyni, pracę dostaje z polecenia. nie wolno mu się z tej pracy zwolnić bez zgody szefa, jak się sam zwolni to nikt inny go nie przyjmie do pracy. co w zamian? w zamian firma też ma tego pracownika dożywotnio. jest za głupi na ontrolera? to kupimy mu przeszkolenie, szkoły. po tych szkołach nadal jest za głupi? to dostanie u nas pracę portiera. on jest lojalny i my jesteśmy lojalni. pracownik jest dumny z tego że robi w firmie x a i firma x jest dumna z tego że ma dobrany personel.w polsce jest tak że właściciel firmy bez problemu da do myjni swojego lexusa i każe go umyć za 150 złotych raz w tygodniu no ale pracownik herbatę/kawę musi kupić za swoje. z drugiej strony firma terminowo i dobrze płaci pracownikowi a ten ucieknie do innej firmy jak tam dostanie 5 złotych więcej.
W Japonii ludzie dorabiają się całymi pokoleniami. W Polsce przedsiębiorca po jednym sezonie musi postawić willę i kupić suva.

0
Gravatar
spajker
RE: Brakuje rąk do pracy
ludzie oczekują dobrego wynagrodznia i nie wiedzą nic o tym że firma musi dodatkowo zapłacić pit i zus czyli 72% od pencji pracownika. najczęściej pracownik mówi że chce mieć kwotę x na rękę no ale co on daje w zamian? czy on tworzy jakąś wartość dodaną? czy jak ja go wyszkolę to on nie ucieknie?system japoński się sprawdza. tam pracownik przychodzi do pracy jak do świątyni, pracę dostaje z polecenia. nie wolno mu się z tej pracy zwolnić bez zgody szefa, jak się sam zwolni to nikt inny go nie przyjmie do pracy. co w zamian? w zamian firma też ma tego pracownika dożywotnio. jest za głupi na ontrolera? to kupimy mu przeszkolenie, szkoły. po tych szkołach nadal jest za głupi? to dostanie u nas pracę portiera. on jest lojalny i my jesteśmy lojalni. pracownik jest dumny z tego że robi w firmie x a i firma x jest dumna z tego że ma dobrany personel.w polsce jest tak że właściciel firmy bez problemu da do myjni swojego lexusa i każe go umyć za 150 złotych raz w tygodniu no ale pracownik herbatę/kawę musi kupić za swoje. z drugiej strony firma terminowo i dobrze płaci pracownikowi a ten ucieknie do innej firmy jak tam dostanie 5 złotych więcej.
0