Postawa NFZ sprawia, że przyszłość strzelińskiego szpitala maluje się w ciemnych barwach
Już ponad 10 lat Strzelińskie Centrum Medyczne boryka się z trudnościami finansowymi. Co najmniej kilka razy szpital stał na krawędzi bankructwa. Podobnie może być za kilka miesięcy.
Regularnie co kilka miesięcy pojawiają się na naszych łamach artykuły dotyczące fatalnej, lub co najmniej niepokojącej, sytuacji finansowej strzelińskiego szpitala. Są również optymistyczne informacje. A to, że szpital otrzymał kredyt na spłatę zadłużenia, a to, że jest nadzieja na wzrost kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Przez chwilę wydawało się, że skoro o trudniej sytuacji szpitala usłyszeli Prezydent RP i Wojewoda Dolnośląski, i to wprost od najbardziej zainteresowanych, czyli od starosty strzelińskiego i prezes zarządu SCM, to w przysłowiowym tunelu pojawiło się światełko. Zwłaszcza, że do rozmowy (niestety, nie rozmów) doszło w Strzelinie, przy okazji wizyty Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Ponadto od 2016 roku prezes SCM prowadzi rozmowy z decydentami dolnośląskiego oddziału NFZ. I właśnie przebieg tych rozmów, a właściwie (nie) przyjęte (?) uzgodnienia stały się przyczynkiem do wyemitowania przez jedną z ogólnopolskich stacji telewizyjnych dwóch reportaży o strzelińskim szpitalu.

Szpital generuje straty
Nikt nie oczekuje, żeby SCM przynosił profity finansowe powiatowi. Jako placówka służby zdrowia ma zapewnić mieszkańcom powiatu, a może również sąsiednich gmin, opiekę szpitalną. - W 2016 r. i 2017 r. zanotowaliśmy stratę w wysokości ok. 3 mln zł – powiedział Jakub Odrowąż-Wilkoński, dyrektor finansowy SCM. - Sytuacja na rynku usług medycznych w Polsce jest skomplikowana. Jako SCM musimy zabiegać o lekarzy, pielęgniarki, praktycznie o każdego pracownika. Jeżeli chodzi o lekarzy, to musimy zaoferować tej grupie zawodowej porównywalne z innymi szpitalami warunki finansowe. Zdajemy sobie sprawę, że w przypadku pielęgniarek i pracowników spoza pionu medycznego zarobki nie do końca są satysfakcjonujące. Jet to o tyle ważne, że koszty związane z wynagrodzeniami pracowników stanowią największą część naszych wydatków – dodał. - Kontrakt z NFZ oscyluje między 15 a 19 mln zł – powiedziała Magdalena Puziewicz-Karpiak, prezes SCM. - Trzy miliony złotych, to ok. 30% naszego kontraktu. Zaoszczędzenie takiej kwoty przez wprowadzenie cięć wydatków jest niemożliwe. Zwłaszcza że wdrożyliśmy już w SCM program oszczędnościowy. Jako spółka możemy rozwijać działalność komercyjną, co czynimy, ale podstawowym źródłem finansowania szpitala jest kontrakt z NFZ – dodała. I tu dochodzimy do sedna problemu. - Nie oczekujemy, że NFZ przekaże nam pieniądze za nic. Tylko dlatego, że strzeliński szpital latami otrzymywał jeżeli nie najniższy, to jeden z najniższych kontraktów nie tylko na Dolnym Śląsku. W przeliczeniu na jednego mieszkańca jest to najniższa wartość na Dolnym Śląsku. W związku z tym zaproponowaliśmy zwiększenie o 30 liczby łóżek na oddziale wewnętrznym – wyjaśniła prezes. Obecnie jest tak, że za 30 łóżek szpitalnych na oddziale wewnętrznym, w ramach kontraktu z NFZ, SCM otrzymuje ok. 300 tys. zł.
Skoro roczna strata SCM oscyluje wokół 3 mln zł, to dodatkowe 3,6 mln zł (12 miesięcy razy 300 tys. zł za dodatkowe łóżka) poprawiłoby sytuację finansową strzelińskiego szpitala. Dług przestałby rosnąć.

Szpitalowi należy pomóc
Z korespondencji, jaką prezes SCM prowadziła z Ministerstwem Zdrowia i Wojewodą Dolnośląskim wynika, że strzeliński szpital jest dobrze zarządzany i zasługuje na wyższy kontrakt. - Dla decydentów z dolnośląskiego NFZ pismo z ministerstwa nie jest żadnym argumentem. Podobnie jak stanowisko wojewody, który napisał, że „trudną sytuację finansową (SCM – red.) pogłębia zbyt niska, w konfrontacji z innymi podmiotami leczniczymi o porównywalnym zasięgu lokalnym, wysokość umowy na działalność leczniczą zawartą z NFZ. (…) (A kadra kierownicza – red.) wykazuje rozważną determinację w podejmowanych działaniach, co daje rękojmię dobrego wykorzystania zdobytych doświadczeń”. Ani ministerstwo, ani wojewoda nie podważają naszych działań, jako kadry zarządzającej SCM, ani nie kwestionują faktu, że kontrakt SCM jest za niski – dodała nasza rozmówczyni.
Cały wywiad dostępny jest tutaj

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
dst
wiosna, lato, jesień, zima tylko to się zmiania.
Zwiększą liczbę łóżek i będzie ok? pacjentów przybędzie? nie powiem powiat się stara, pieniądze z dróg przekazuje na szpital, jazda po bezdrożach powiatowych nie jest bezpieczna może klientów będzie więcej. Problem od samego początku jest taki że ,,klientów'' za mało i tyle w tym temacie. Liczcie na pis obiecał to da.da.da... ! tylko kto pisowi się na to złoży, Pan, Pani, my wszyscy. Powiat do rozparcelowania , jest za mały aby się utrzymać, i tak już tu nic nie ma oprócz dziurawych dróg i urzędników zajmujących się kto z kim i na jaki stołek! Ile mln złotych przez lata zostało przelane z powiatu do szpitala? ilu już znajomych fachowców uzdrawiało szpital ?
0
Gravatar
spajker
RE: Obiecanki cacanki, czyli NFZ mówi, że nic nie mówił
już w 2008 szpital miał mieć lotnisko SOR i inne zabawki. dobra sprawa bo za zbudowanie zabawek zamaiwiający czyli dawny prezes mógł domagać się standardowych 10% wynagrodzenia poza PITem. nie wyszło ale gdyby wyszło to szpital z tymi luksusami zbankrutowałby już 2010 roku. szpital już jest bankrutem i pani prezes zapłaci swoim majątkiem za zobowiązania szpitala albowiem nie zgłosiła we właściwym czasie wniosku o upadłość spółki. od co najmniej 10 lat czytam że zarząd szpitala jest dobry tylko otoczenie jest niedobre. te pensje lekarzy po 50 tys na mc brutto, te mercedesy i porsche na parkingu są dobre, ten alkoholik z wrocławia w roli prezesa jest dobry, ten wieśniak z budzewa w roli prezesa jest dobry, ten łapówkarz w roli prezesa jest dobry no ale co z tego jak nfz się na nich uwziął.jedne szpitale dają sobie radę a inne nie dają sobie rady. im mniejsza miejscowość tym głusi ludzie , już rada sołtysów procedowała swojego czasu w starostwie jak z bankruta zrobić dobrą firmę. nauczyciele są starostami, alkoholicy i łapówkarze są prezesami a ekonomia weryfikuje odrowąży, prezesów, starostów. po owocach ich poznacie. wszystkie raby i inni uzdrowiciele-szarlatani polegli. co niektórym fałsz i tępota bije z twarzy no ale okoliczny lud reprezentowany przez takiego samego szamana-starostę i radnych w kolejnym durniu widzi kolejnego rasputina-cudotwórcę. nfz wszędzie ten sam, chorzy wszędzie tacy sami, personel medyczny wszędzie taki sam. jedni dają sobie radę a inni nie. dziękuję za uwagę.
0
Gravatar
...
RE: Obiecanki cacanki, czyli NFZ mówi, że nic nie mówił
Jak Partia mówi że nie da, to nie da. Jak Partia mówi że da, to mówi.
0
Gravatar
Wlodzimierz Lenin
Chamy
Pierw niech się wezmą za bydlakow z karetki nie mili chamscy jakby za karę pracowali szczególnie ten cham z wąsem cwaniak i buc
0