Drugie zwycięstwo odniósł beniaminek z Wiązowa, który w meczu 2. kolejki gr. IV klasy A pokonał Szalunę Zębice. Niestety, prosto z boiska do szpitala trafił piłkarz Świtezi Michał Curyl. Komplet punktów zgarnął także Gromnik, który pokonał LZS Stary Śleszów 3:0. Sędzia w tym spotkaniu aż trzy razy ustawiał piłkę na jedenastym metrze. Od porażki 0:3 sezon 2016/2017 rozpoczęła Olimpia Podgaj, która 0:3 uległa Galakticos Solna. Niewiele do szczęścia zabrakło BKS-owi Borów, który po kontrowersyjnym rzucie karnym przegrał 0:1 z rezerwami Foto-Higieny Gać.
Nie tak dawno rozegrano mecze rundy wstępnej Pucharu Polski okręgu wrocławskiego. Z pięciu ekip z naszego powiatu do kolejnego etapu awansowały jedynie trzy. Z „pucharem tysiąca drużyn” niespodziewanie pożegnali się gracze LKS-u Brożec, którzy ulegli niżej notowanej ekipie z Marszowic. W derbach naszego regionu Gromnik Kuropatnik łatwo rozprawił się z KS-em Karszów. Problemów z awansem nie miały także kluby ze Strzelina i Kondratowic.
Emocjonalny rollercoaster przeżyli kibice z Kondratowic. Jeszcze w 84. minucie Czarni prowadzili z Olimpią 2:1, by w ostatnich minutach stracić dwa gole i przegrać 2:3. Porażkę zanotowali też młodzi gracze z Brożca, którzy wysoko ulegli Widawie Bierutów. Komplet punktów na swoje konto dopisała Strzelinianka. Drużyna ze Strzelina w meczu 2. kolejki klasy okręgowej seniorów pokonała 3:2 naszpikowaną gwiazdami ekipę Energetyka Siechnice.
Małgosia Hałas, nasza olimpijka w Rio de Janerio odlicza już godziny do startu. Pani Małgosia zadebiutuje na paraolimpijskim pomoście w niedzielę o godz. 15.00 (czasu polskiego), a nie jak wcześniej podawaliśmy w poniedziałek o godz. 14.00. Jak nas poinformowała Pani Małgosia, zmiany nastąpiły w związku z wycofaniem kadry Rosjan.
Damski futbol w powiecie strzelińskim nie jest powszechnym zjawiskiem. Promocję piłki nożnej od tej ładniejszej strony mogli podziwiać kibice, którzy w minioną sobotę wybrali się na stadion do Kuropatnika.
Na ekstremalną, wręcz nieosiągalną dla amatorów, wyprawę zdecydowali się znajomi ze Strzelina. Postanowili przejechać rowerami od granicy z Czechami nad polskie morze poniżej doby (ponad 500 km). Gdy byli blisko celu, zaczęła się walka. Organizm odmawiał posłuszeństwa, a każdy pokonany kilometr powodował skrajne wycieńczenie.