Podczas wyprawy pan Jerzy zwiedził Pomorze. Zdjęcie zrobione w Sopocie
Emerytura wcale nie musi oznaczać ciepłych kapci i telewizora. Żywym tego przykładem jest Jerzy Hałajda ze Strzelina, który już po raz trzeci dokonał czegoś niezwykłego.
Jest na tym świecie kilka pewnych rzeczy. Nie dziwi nas, że w grudniu spadnie śnieg oraz że jesień jest zazwyczaj deszczowa. Tak samo zaczęliśmy się przyzwyczajać do wyczynów emerytowanego strzelinianina Jerzego Hałajdy. Niewtajemniczonych informujemy, że pan Jerzy w 2016 roku wsiadł na rower, po czym pojechał nim do Wrocławia. Stamtąd udał się pociągiem do Świnoujścia, a następnie przejechał swoim jednośladem całe Pomorze aż do Gdańska. Potem znowu zapakował się do pociągu, którym zatrzymał się w Inowrocławiu, skąd rowerem przyjechał do Strzelina(!). Miał wówczas 66 lat. Podobną podróż powtórzył w 2018 roku, a dosłownie kilkanaście dni temu zakończył kolejną spektakularną wyprawę.Rower strzelinianina spisywał się bardzo dobrze
- To już taka moja tradycja, że przejeżdżam rowerem całe Pomorze. 11 maja wyjechałem pociągiem z Wrocławia do Świnoujścia. Do stolicy Dolnego Śląska dostałem się oczywiście rowerem - mówił Jerzy Hałajda. Ze Świnoujścia standardowo udał się jednośladem do Gdańska. - Łącznie przejechałem 900 kilometrów. Do domu wróciłem w poniedziałek, 27 maja. Zapewne dotarłbym wcześniej, ale w tym roku miałem fatalną pogodę. Często padał deszcze i wiały mocne wiatry, toteż musiałem robić sobie dłuższe postoje. Parę razy mocno zmokłem. Na szczęście, obyło się bez przeziębienia. Rower także sprawował się dobrze - zaznaczył pan Jerzy.
Cały artykuł dostępny jest tutaj



UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
spajker
RE: Prawie 70 lat i 1000 km na rowerze
Całe tysiąclecia ludzie chodzili dziesiątki kilometrów dziennie boso. Po wodę po żywność po hrust na opał. Jeszcze dzisiaj w Afryce ludzie chodzą po30 km dziennie.Dzisiaj blondynka o wadze 40 kg wsiada w czarnego SUV a o wadze 3 ton i jedzie 400 metrów do kiosku po papierosy.Coś co jeszcze kilkadziesiąt lat temu było normalnością dzisiaj jest już wyczynem.
0

Przeczytaj również