- Polecam tę lekturę każdemu kibicowi. To były lata największych sukcesów Śląska - uważa Henryk Kowalczyk(STRZELIN/WROCŁAW) Na księgarskim rynku pojawiło się ciekawe wydawnictwo. Nakładem wrocławskiego wydawnictwa Via Nowa, ukazała się praca Sławomira Szymańskiego „Wrocław. Sport. PRL”. Już sam tytuł nie pozostawia cienia wątpliwości, czego książka dotyczy.

Historia sportu w powojennym Wrocławiu to w sporej części biała plama, zwłaszcza dla najmłodszych kibiców. I z myślą o nich, choć zapewne nie tylko, powstała właśnie ta praca. Autor jest historykiem z wykształcenia, ale ma duszę kibica, co można wyczytać na każdej z 540 stron jego książki. – Z przyjemnością sięgnąłem po tę książkę i nie zawiodłem się. Wróciły wspomnienia, choć mógłbym co nieco dodać do części dotyczącej drużyny „Śląska” z moich czasów – powiedział naszemu reporterowi Henryk Kowalczyk, którego poprosiliśmy o kilka słów.

Przypomnijmy młodszym czytelnikom, że Henryk Kowalczyk jest jedną z ikon strzelińskiego sportu. Piłkarz, wychowanek Strzelinianki, bronił barw dwóch kultowych wrocławskich klubów. Najpierw I KS Ślęzy, a później WKS Śląska Wrocław. W tym drugim klubie wywalczył tytuł Mistrza Polski, Puchar Polski, grał w rozgrywkach o europejskie puchary a kibice wybrali go do „złotej jedenastki” Śląska.

„Wrocław. Sport. PRL” to żywa opowieść o początkach i latach największych sukcesów wrocławskich sportowców. Książka napisana jest żywym językiem, z licznymi wypowiedziami bohaterów tamtych lat. Są również cytaty z wrocławskiej prasy tamtej epoki. Wszystko wzbogacone zdjęciami i karykaturami herosów piłki nożnej, żużla, siatkówki, boksu i wielu innych dyscyplin. Są anegdoty, jak choćby ta, że jeszcze w 1946 roku kibice przychodzili na mecze uzbrojeni w broń palną i noże, a piłkarze musieli uciekać przed nimi do szatni, jak to miało miejsce w Ząbkowicach Śl.

Po książkę Szymańskiego powinien sięgnąć każdy szanujący się kibic. I to nie tylko wrocławianin. Jeżeli można coś zarzucić autorowi pracy o wrocławskim sporcie, to właśnie to, że zapomina, iż wrocławski sport tamtych lat tworzyli nie tylko wrocławianie. Byli wśród nich strzelinianie, choćby k Henryk Kowalczyk.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj również