Wśród przyjaznych tubylców przed irańską szkołą
Wśród przyjaznych tubylców przed irańską szkołą
W Polsce jesienno-zimowa pogoda, a w dalekiej Azji słońce i upały. Majka Tyws na co dzień dyrektoruje strzelińskiej bibliotece, a urlopy spędza gdzieś w świecie. Tym razem był to kraj ajatollahów.
Od kiedy na cel urlopowych eskapad wybiera Pani egzotyczne i odległe kraje? Dopiero w takim stroju mogłam wejść do meczetu...
- Po świecie gna mnie przemożna chęć poznania innych kultur, a w szczególności zobaczenia na własne oczy ich materialnych wytworów, czyli zabytków. Według tego klucza wybieram miejsca, do których wyjeżdżam. Wcześniej dość dobrze poznałam Europę a od kilkunastu lat sięgam coraz dalej, można powiedzieć w egzotyczne rejony, choć trudno oprzeć się wrażeniu, że ostatnio świat się skurczył. Odwiedziłam Meksyk, Peru i Boliwię, ale bardziej nęci mnie Azja. Stąd wyprawy do Chin, Indii, Nepalu, Indonezji, Tajlandii czy Kambodży i Birmy. Zwłaszcza te dwa ostatnie kraje to wciąż prawdziwa egzotyka, choć i mój niedawny wyjazd do Iranu tak był przez wielu postrzegany.

Właśnie, w tym roku odwiedziła Pani Iran. Co zdecydowało o wyborze tego azjatyckiego kraju?
- Motywacja była ta, co zawsze – doświadczyć rzeczy pięknych i wielkich, jakie stworzyły różne cywilizacje i które teraz stanowią kulturowe dziedzictwo ludzkości. Zobaczyć starożytne Persepolis nawet jako trwałą ruinę, zobaczyć wspaniałe przykłady architektury islamskiej – dla mnie bezcenne.
Stare zabytkowe bazary tętnią życiem
Dla większości Europejczyków Irańczycy to Arabowie. Jak o sobie mówią sami Irańczycy?
- Iran jest krajem ortodoksyjnie muzułmańskim, ba, od czasu przewrotu dokonanego pod przywództwem charyzmatycznego ajatollaha Chomeiniego jest to państwo teokratyczne. Jednak dość powszechne na Zachodzie włączanie Iranu do krajów arabskich jest błędne. Mało tego! Dotyka boleśnie samych Irańczyków, którzy etnicznie są przecież Persami, a jako potomkowie założycieli starej i wspaniałej cywilizacji są dumni ze swej narodowej tożsamości. O tym, że mają do tej dumy wszelkie powody, zaświadczają relikty ich wyrafinowanej i bogatej kultury, która dopiero na przełomie 6 i 7 w. wyparta została przez ekspansję islamskiego kalifatu.

CZYTAJ ten artykuł w całości. Dostępny tutaj











UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
spajker
RE: Pojechała do Iranu...
kobiety do garów. iran - wspaniały kraj. religją jest tam szyizm. życiowym celem i życiowym zadaniem każdego szyity jest zabicie 9 sunnitów. jak szyita dołoży do tego kilku żydów i kilku białasów to jedzie pospiesznym do szyickiego nieba.no ale kobieta widzi piękne ruiny persepolis a nie program atomowy niebezpiecznych radykałów.
0

Przeczytaj także