Czesław Bień (po prawej) i Zbigniew Odziemek prezentują rozdrabniacz gałęzi

Dla wielu Strzelinian uprawa i pielęgnacja roślin to pasja i hobby jednocześnie. Wkładają w to dużo czasu, zaangażowania i własnych pieniędzy. Jednak jako społeczność mogą liczyć również na dotacje.

Jest w Strzelinie kilka rodzinnych ogrodów działkowych (ROD), które zrzeszają liczne grono działkowców. Na dobre funkcjonowanie każdego z ROD składa się wiele elementów, na które mają wpływ i pojedynczy działkowcy, i zarządy poszczególnych ogrodów. Zagospodarowanie każdej działki to oczko w głowie działkowców. Są jednak takie wyzwania, które najlepiej rozwiązywać w skali całego ROD. Kiedy środki własne działkowców są niewystarczające, trzeba starać się o wsparcie z zewnątrz, o dotację. - Podstawą prawną o staranie się przez nas, i pozyskanie, dotacji celowych z UMiG Strzelin jest Ustawa o ROD – poinformował nas Zbigniew Odziemek, sekretarz ROD „Wyzwolenie”. - Pod koniec 2016r. zarząd naszego ogrodu wystąpił do urzędu miasta i gminy o dotację w kwocie 5 tys. zł. Pieniądze chcieliśmy przeznaczyć na zakup spalinowego rozdrabniacza do gałęzi i konarów zalegających na działkach. W marcu następnego roku podpisaliśmy umowę, na mocy której ROD „Wyzwolenie” otrzymało 3,6 tys. dotacji z UMiG Strzelin. Dokonaliśmy już tego zakupu i planujemy rozpocząć rozdrabnianie gałęzi i konarów na wiosnę (2018 r. - red.). Chcieliśmy podziękować radnym i burmistrz Dorocie Pawnuk za przyznanie nam dotacji - powiedział nasz rozmówca.

Rozdrabniacz będzie pełnił pożyteczna funkcję nie tylko dla działkowców. Zamiast spalać gałęzie na działce, jak to było do tej pory, gałęzie zostaną przerobione na trociny. Te z kolei działkowcy wykorzystają w pracach pielęgnacyjnych i zabezpieczających rośliny. Skorzystają również kierowcy przejeżdżający w pobliżu ROD „Wyzwolenie”. Skończy się palenie ognisk, skończy się dym, który mógł utrudniać poruszanie się po drodze. - Już w tym roku przygotowaliśmy wspólnie z wiceprezesem Czesławem Bieniem kolejny wniosek do UMIG. Tym razem chcemy pozyskać środki na remont furtek ogrodowych. Chodzi o furtki w ogrodzeniu głównym naszego ogrodu. Złożyliśmy wniosek o...
Wiecej w wydaniu papierowym.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
spajker
RE: Działkowcy dostali dotację
to się nazywa germanizacja. gałęzi nie można połamać i wrzucić na kompost. do tego aby z dużej gałęzi zrobić małe kawałki potrzebna jest DOTACJA, potrzebny jest program polityczny o nazwie ekologia, potrzebna jest maszyna, która ku niewiedzy ekologów spala benzynę, hałasuje, do jej wyprodukowania zużyto wiele materiałów i dużo energii już chociażby do tego aby rudę żelaza do huty zawieźć i na stal przerobić. działkowcy potrzebują jeszcze elektrycznej drapaczki do pleców i nawigację aby trafić na działkę. do tego. do tego aby zawiązać obuwie działkowców przyda się niemiecka sznurowaczka buciana. kiedyś pies zrobił kupę na trawnik i było nawożenie naturalne. dzisiaj psią kupę należy wrzucić do pojemnika. po pewnym czasie służby miejskie zbiorą kupy i wyślą samochodem do szczecina. w szczecinie przerabialnia kup wysuszy łajno, zapakuje w ekologiczne opakowanie i sprzeda jako ekonawóz po 20 złotych za kilogram. mundurowi wlepią mandat opiekunowi psa no ale z uszanowaniem spojrzą na ekofirmę, która rozdrobnionym psim łajnem o nazwie handlowej eko-nawóz będą sypać trawnik pod pomnikiem jakiejś ważnej osoby. ot polityka zamiast mózgu.
0

Przeczytaj również