- Myślę, że życie z pasją jest dużo ważniejsze niż rzeczy materialne - mówi Tosia Zakałek, która śpiewu i gry na fortepianie uczy się od dziecka
Bez wątpienia można stwierdzić, że szesnastoletnia Tosia Zakałek to wyjątkowo uzdolniona artystycznie dziewczyna. Ciągle rozwija swój talent, a od pięciu lat występuje na największych wrocławskich scenach. Opowiedziała nam, jak rozpoczęła swoją przygodę z musicalem i co czuje tuż przed występami. Jak radzi sobie z cotygodniowymi zajęciami? Czy wiąże przyszłość z aktorstwem?

Szesnastoletnia Tosia Zakałek z Gęsińca jest uczennicą Gimnazjum przy Publicznej Szkole Podstawowej nr 3 w Strzelinie. Jej największą pasją jest muzyka, a gry na fortepianie i śpiewu uczy się odkąd była małym dzieckiem. Dziewczyna od pięciu lat uczęszcza do Młodzieżowej Akademii Musicalowej we Wrocławiu. Co roku, razem z dużą grupą uzdolnionej młodzieży i kilkoma instruktorkami, przygotowuje musical, który w czerwcu jest wystawiany we wrocławskich teatrach.

„To daje mi większą siłę”
Jak zaczęła się ta niezwykła przygoda? Swój udział mieli też rodzice dziewczyny, którzy dawniej zapisali ją do scholi kościelnej. Już wtedy dowiedziała się, że ma szeroką gamę głosową. Później, na lekcjach śpiewu, zaczęła szkolić głos, oddech czy modulację. Gry na fortepianie uczy się odkąd skończyła cztery lata.
- Kiedy uczyłam się śpiewu w ognisku muzycznym w Stowarzyszeniu św. Celestyna, nauczycielka śpiewu i jednocześnie instruktorka MAM, zaprosiła mnie na wyjazd na obóz letni. Głównie ćwiczyliśmy warsztat wokalny i taneczny. Bardzo mi się spodobało i zaprzyjaźniłam się z tymi ludźmi. To naprawdę bardzo sympatyczne i utalentowane osoby – opowiada Tosia Zakałek.
Gimnazjalistka uczęszcza na zajęcia w MAM co sobotę, a do akademii może się zgłosić każdy. Bierze udział w zajęciach wokalnych, tanecznych, aktorskich i baletu lub pantomimy. Soboty są dla dziewczyny jak szósty dzień tygodnia spędzony na nauce. - Ale to daje mi większą siłę. Wiem, że w sobotę czeka na mnie coś super. Przez cały tydzień muszę się starać, żeby później odpocząć i nie martwić się, że coś zawalę w szkole – tłumaczy.
W Młodzieżowej Akademii Musicalowej, dziewczyna współpracuje z uzdolnioną młodzieżą i instruktorkami
Poczuła magię teatru
Muzyka towarzyszy Tosi od zawsze, ale to dzięki MAM zapomina o wszelkich problemach. - To, co tam robimy, jest tak wspaniałe, że można za to zapłacić każdą cenę. W maju i czerwcu mamy już próby na scenach kilka razy w tygodniu. Ale w grupie czujemy silną więź, a muzyka nas łączy – kontynuacja dziewczyna.
W ciągu kilku lat akademia wystawiała już „Metro” czy „Piotrusia Pana”, a w ubiegłym roku wystawiła „Króla Lwa” w Capitolu i Narodowym Forum Muzyki, który cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem.
Pierwszy występ był dla Tosi niezwykle ekscytujący. Towarzyszyła jej trema, ale większa była radość ze spełnianego marzenia. - Kiedyś nie chciałam występować na lokalnych scenach, ale trochę się do tego przyzwyczaiłam. Byłam zestresowana i nie czułam, że jest to występ, na którym się spełniam. Po wstąpieniu do MAM, poczułam całą magię teatru i śpiewu. Ostatnie minuty przed wyjściem na scenę, kiedy kurtyna jest zasłonięta, a światło gaśnie, to niesamowite uczucie – mówi Tosia.
Okazuje się, że stres przed dużą publicznością pojawia się zawsze, ale nie obezwładnia naszej rozmówczyni. - Cieszę się, że mam szansę występować na tak dużych scenach, największych we Wrocławiu. Nie wierzę, że już tam występowałam. Bardziej stresowałam się występując przed bliskimi, bo ciężko wystąpić przed publicznością, którą się zna – zaznacza.

„Na początku strasznie się bałam…”
Największą radość sprawia jej śpiew, ale zapamiętanie układu choreograficznego daje satysfakcję, a gra aktorska wymaga ciągłej nauki. - To jest bardzo ciężkie wcielić się w jakąś postać i być nią w stu procentach. Ważna jest dykcja i mimika twarzy. Na początku strasznie się bałam zajęć aktorskich. Ciężko było wyjść na środek sali i zagrać jakieś emocje. Trzeba mocno zastanowić się nad tym, co naprawdę się wtedy czuje – mówi dziewczyna.
Okazuje się, że gimnazjalistka coraz poważniej myśli o teatrze i zastanawia się, czy chciałaby występować na scenie przez całe życie. Zdaje sobie jednak sprawę, że branża aktorska jest bardzo trudna i nie każdy będzie miał szansę na dużą karierę. Po ukończeniu gimnazjum zamierza wybrać szkołę, w której choć częściowo będzie mogła kontynuować naukę aktorstwa.
Tosia podkreśla, że nawet kiedy mamy jakiś mały talent, nie można go tak po prostu zostawić. – Myślę, że życie z pasją jest dużo ważniejsze niż rzeczy materialne. Powinno się robić coś, co się kocha. Nawet grać czy śpiewać w domowym zaciszu, ale nie można tego całkowicie porzucić – podkreśla.
Gratulujemy i życzymy Tosi kolejnych sukcesów w rozwijaniu największych pasji.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
spajker
RE: Spełnia marzenia na największych scenach
"Myślę, że życie z pasją jest dużo ważniejsze niż rzeczy materialne"--- co tu myśleć, wystarczy spojrzeć na twarze twórcy ikei, na twarze michaela jacskona donalda trumpa i innych nieszczęśliwych miliarderów, którzy kończą w dragach i alkoholu.
0

Przeczytaj również