Dla młodych Ukraińców z organizacji nacjonalistycznych przyjazd do Huty Pieniackiej był happeningiem. Foto: Lech Pąchalski

Przełom lutego i marca 1944 r. zapisał się w naszej historii tragicznymi wydarzeniami. Dla mieszkańców naszego powiatu Huta Pieniacka i Korościatyn na Podolu są symbolami polskości. Obie miejscowości zniknęły z ziemi spacyfikowane, spalone a ich mieszkańcy zostali w większości wymordowani.

Banderowskie bandy Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów Stepana Bandery (OUN-B) napadły na Hutę Pieniacką i Korościatyn. O obchodach 74-tej rocznicy mordu w Korościatynie piszemy w innym miejscu. Jeżeli chodzi o pamięć tragedii Huty Pieniackiej, to dba o nią Stowarzyszenie Huta Pieniacka. Spośród rodzin ocalałych z lutowej masakry jedna, rodzina Ryszarda Kobylańskiego, trafiła do Strzelina. Po śmierci ojca, śp. Władysława Kobylańskiego, jego syn zabiega, żeby pamięć o Hucie Pieniackiej była żywa. - Co roku Stowarzyszenie „Huta Pieniacka” organizuje wyjazd na Ukrainę, na miejsce, gdzie kiedyś była Huta Pieniacka – poinformował nas pan Ryszard.

Rodzinna miejscowość rodziny Kobylańskich była przed wojną, do końca lutego 1944r., dużą wsią. Z okazałymi zabudowaniami gospodarczymi i domami mieszkalnymi, z sadami a mieszkający tam Polacy uprawiali ziemię i hodowali zwierzęta. Zbliżająca się klęska Niemiec w II wojnie światowej ożywiła nastroje nacjonalistyczne wśród wielu Ukraińców. Powstały organizacje paramilitarne lub wręcz zbrojne, które postawiły sobie za cel eksterminację Polaków zamieszkujących tereny były Kresów Wschodnich II RP. Tak doszło do wielu pogromów i mordów m. in. w Hucie Pieniackiej.

- Wyjazd do Huty Pieniackiej, chociaż wioska została spalona i zrównana z ziemią przez ukraińskich nacjonalistów, jest dla mnie zawsze wielkim przeżyciem. Wioski już nie ma, ale jeździmy tam, żeby pamięć o ofiarach tamtego bestialstwa nie zaginęła. Osobiście wierzę, że kiedyś dojdzie do pojednania Polaków i Ukraińców. Tak, jak doszło do pojednania polsko-niemieckiego powinno dojść do pojednania polsko-ukraińskiego. Dla naszego Stowarzyszenia jest to nadrzędny cel. Uważam, że można go osiągnąć rozmawiając, w pełnym poszanowaniu prawdy – zadeklarował nasz rozmówca.

 

Wyjazd jak pielgrzymka

Na Ukrainę, oprócz pana Ryszarda, wybrała się również delegacja gminy Strzelin z burmistrz Dorotą Pawnuk na czele. Pobyt na Ukrainie trwał trzy dni, od piątku do niedzieli. Pierwszy dzień, a właściwie piątkowy wieczór, poświęcony został zakwaterowaniu się. Następnego dnia strzelińska delegacja zwiedzała Lwów, odwiedzając m.in. Cmentarz Łyczakowski. Również w Sobote delegacja uczestniczyła w Mszy św. w Polskiej Katedrze, którą odprawił ks. biskup Leon Mały. Właściwe uroczystości miały miejsce w niedzielę w Hucie Pieniackiej. - Ze względu na pogodę, mróz i obfity śnieg, na miejscu nie odprawiano nabożeństwa. Zgromadziliśmy się pod pomnikiem upamiętniającym ofiary, oddaliśmy hołd pomordowanym. W uroczystościach uczestniczyli kapłani trzech wyznań, czyli kościoła rzymskokatolickiego, prawosławia i grekokatolicy. Z Polski na uroczystości przyjechali: Adam Kwiatkowski z Kancelarii Prezydenta RP, Jan Dziedziczak z MSZ, Rafał Wolski, konsul generalny RP we Lwowie, Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes IPN, Maciej Dancewicz z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Jan Sroka z Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. W tym roku nie było oficjalnych przedstawicieli władz Ukrainy, byli natomiast młodzi ludzie z czerono-czarnymi banderowskimi flagami – zauważył nasz rozmówca. Ochraniające polską delegację ukraińskie służby mundurowe zadbały o bezpieczeństwo uczestników uroczystości jak i miejsca upamiętniającego ofiary. - Było mi przykro, jak widziałem młodych Ukraińców z nowiutkimi banderowskimi flagami przygotowanymi specjalnie na ten dzień. Szczególnie zabolało mnie, kiedy zobaczyłem czerwono-czarną flagę przymocowaną do krzyża. Tym bardziej jestem...
Wiecej w wydaniu papierowym.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
spajker
RE: Złożyć hołd pomordowanym, a przede wszystkim pamiętać
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/radni-z-lwowa-chca-uznania-adama-kwiatkowskiego-za-persona-non-grata-na-ukrainie/cj1ttj2
0
Gravatar
spajker
RE: Złożyć hołd pomordowanym, a przede wszystkim pamiętać
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/wladze-obwodowe-lwowa-potepily-antyukrainska-demonstracje-w-warszawie/7zt6n7ejak banderowcy pikietowali polską delegację to tylko happeningjak polacy pikietowali pod ukraińską ambasadą to sprawa międzynarodowa.w taką delegację na ukraini zabiera się 3 autobusy onrowców i kiboli a nie kobietę. już polski król wiśniowiecki wiedział co robić z tryzubami.
0
Gravatar
spajker
RE: Złożyć hołd pomordowanym, a przede wszystkim pamiętać
ciekawe że jak we wrocławiu zwyzywa ukraińca to polska policja stawia mu zarzuty i polak ma kilka lat do odsiadu. 3 lata temu w przemyślu szła jakaś manifestacja tamtejszych ukraińców i młoda ukrainka śpiewała hymn polski - "jeszcze polska nie zgineła ale zginąć musi", kilkunastu onrowców w reakcji zaczęło skandować - "znajdzie się kij na banderowski ryj". zagadka- kogo zgarneła polska policja???
0

Przeczytaj również