- Odkąd nie możemy parkować, zrobiła się tutaj autostrada - stwierdził Wojciech Maćkówka (z prawej). - Jakim prawem mają karać mandatami - pytała Anna Maćkówka. Obok radny Michał Ostrowski

Nie ma wątpliwości, że chodnik przy ul. Żwirki i Wigury od lat jest zdeformowany i mało kto z niego korzysta. Dotąd parkowano tam samochody, ale niedawno wszystko się zmieniło. Policjanci karzą mandatami, a przez to, według mieszkańców, stało się jeszcze niebezpieczniej. W jaki sposób można rozwiązać ten problem?

Jak tłumaczył jeden z mieszkańców Benedykt Mleko, chodnik przy ul. Żwirki i Wigury powstał w latach 70. i nigdy nie był do końca utwardzony. Spełniał swoją funkcję tylko dzięki mieszkańcom, którzy położyli kostkę, betonowe wylewki i płytki. Wcześniej ulica była dwukierunkowa, bez zakazu wjazdu pojazdów powyżej 3,5 t.

- Ulica jest wąska i żeby się wyminąć, trzeba było wjeżdżać na chodnik, przez co z czasem został on zdeformowany. Przez ponad 40 lat z chodnika praktycznie nikt nie korzystał. Cały ruch pieszy odbywał się na jezdni. Przez lata na tym „niby” chodniku parkowały samochody. Od kilkunastu dni są naloty policji. Tłumaczą, że jest to ciąg pieszy i ze względów bezpieczeństwa nie wolno stać na chodniku. Na sąsiednich, wąskich uliczkach jest podobnie. Tam akurat policja nie interweniuje – wyjaśnił Benedykt Mleko.

 

Zmiana przyniosła odwrotny skutek

Nasz rozmówca przypuszcza, że powodem jest konflikt sąsiedzki. O interwencję policji w sprawie parkowania na chodniku miała prosić tylko jedna osoba. Mleko podkreślił, że w tej sytuacji mieszkańcy nie mają gdzie zostawiać swoich samochodów. - Policjanci sugerują, żeby te samochody postawić na parkingu szpitalnym. Tylko co na to dyrekcja szpitala, chorzy czy odwiedzający pacjentów? To kilkanaście samochodów. To jest ulica, której mieszkańcy mają przynajmniej dwoje dorosłych dzieci. Teraz te dzieci boją się przyjeżdżać do rodziców, bo nie mają gdzie stanąć. Pytają, czy mają przyjechać po to, żeby zapłacić mandat – dodał nasz rozmówca.

Podkreślił, że obecnie, kiedy samochody nie mogą już parkować na chodniku, zrobiło się o wiele niebezpieczniej. Benedykt Mleko zwrócił uwagę, że kierowcy nie przestrzegają znaków drogowych i zmiana przyniosła odwrotny skutek. - Jest niebezpieczniej, a wyjścia z niektórych posesji są zza żywopłotów i może się zdarzyć wypadek. Przedtem wszyscy jeździli dozwoloną prędkością, bo zaparkowane samochody działały trochę jak progi zwalniające. Ostatnio całą szerokością jezdni jechało dwóch motocyklistów – tłumaczył.

Jedyne rozwiązanie?

Radny Michał Ostrowski przyznał, że ciąg pieszy nie jest chodnikiem, bo nie spełnia kryteriów. W tej sprawie zwrócił się do Urzędu Miasta i Gminy w Strzelinie. W odpowiedzi burmistrz Dorota Pawnuk poinformowała, że nowa organizacja ruchu wprowadzona została w 2016 r. Decyzja o zmianie kierunku ruchu podyktowana była przede wszystkim tym, że zaplanowano ul. Bolesława Chrobrego jako jednokierunkową. Aby zachować płynność ruchu kołowego, niezbędna była zmiana kierunku ruchu również na ul. Żwirki i Wigury.

Rozważano również wprowadzenie strefy zamieszkania z wyznaczonymi parkingami wzdłuż drogi, co jednak wiązałoby się ze znaczącym ograniczeniem miejsc postojowych oraz mocnym zawężeniem pasa drogowego. Z chwilą przebudowy drogi, chodnik ma zostać zlikwidowany i utworzony ciąg pieszo-jezdny.

- Poprosiłem straż miejską i policję, żeby przy zgłoszeniach nie karać mandatami, tylko pouczać. Jest jeszcze pomysł, aby na początku tej ulicy postawić znak z zakazem postoju, który nie dotyczy mieszkańców. Według mnie to jedyne rozwiązanie. Napisałem już pismo o remont tej drogi w budżecie na kolejny rok – mówił radny Ostrowski.

- Teraz będą obiecanki przed wyborami, a później się okaże chała – odpowiedziała jedna z kobiet.

 

„Ktoś to wydał z głupiej głowy”

Mieszkańcy stwierdzili, że na zebraniu w strzelińskim magistracie, które odbyło się kilkanaście miesięcy temu, padły zapewnienia, że nikt nie będzie interweniował w sprawie parkowania. - Jednokierunkowa może zostać, nie ma problemu. Chodzi o to, że nie można parkować. U siebie pod domem nie można zostawić auta? Odkąd nie możemy parkować, zrobiła się tutaj autostrada – stwierdził Wojciech Maćkówka.

- Jakim prawem mają karać mandatami? Gdzie jest taki przepis? Ktoś to wydał z głupiej głowy. Przecież to jest nielogiczne – uznała Anna Maćkówka.

Zebrani przyznali, że pseudokierowcy rozpędzają się do dużych prędkości. Nie zwracają uwagi na wychodzących z podwórka, a do tragedii wystarczą sekundy. - Wczoraj córka chciała wjechać na podwórko i jakiś gówniarz przejechał tak szybko, że ona w ostatniej chwili się zatrzymała. Jest niebezpiecznie, bo jeżdżą jak wariaci. Jak ma nie być tutaj chodnika, to niech przy okazji dadzą progi zwalniające – powiedziała Krystyna Wolicka. Dodała, że jej ciężko chory mąż musi korzystać z chodzika i w żaden sposób nie może przejechać po obecnym chodniku. Mieszkańcy zgodnie przyznali, że nigdy nie korzystali z chodnika.

- Wolałybyśmy, żeby tego chodnika w ogóle tutaj nie było. Jest niepotrzebny. Tym bardziej, że jest w tak złym stanie. Nawet wjechać na posesję nie jest tak łatwo. Uliczka jest wąziutka, wysoki krawężnik i jest problem – dodały Maria Chudak i Anna Woroniecka. Padły słowa, że chodnik trzeba będzie samodzielnie zrównać z ziemią.

 

Nie było mandatów, bo nie było zgłoszeń

Jak poinformował asp. sztab. Ireneusz Szałajko z KPP w Strzelinie, interwencja była następstwem anonimowego zgłoszenia dotyczącego nieprawidłowego parkowania. W związku z tym, zgodnie z przepisami, osoby, które popełniły takie wykroczenie zostały ukarane mandatem.

Okazuje się, że wcześniej nie było mandatów, bo nie było zgłoszeń. - To nie jest częsta droga patrolowania przez policjantów. Mało się tam dzieje i jest mało zdarzeń, więc policjanci rzadko tam jeżdżą. To, że mieszkańcy parkowali tam od lat, nie znaczy, że parkowali prawidłowo. Teraz znalazł się ktoś, komu to przeszkadza i policja musi podjąć kroki. Tam jest chodnik, jezdnia i podlega to pod przepisy ruchu drogowego – powiedział Szałajko.

Dodał, że mieszkańcy muszą parkować swoje samochody w miejscach, w których jest to dozwolone. Jak dotąd policja nie...
Więcej w wydaniu papierowym.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
spajker
RE: Zrównają go z ziemią?
... powiedziała :
Rozporządzenie Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej(Dz. U. z dnia 14 maja 1999 r.)w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie.w rozdziale 8 pt. Chodniki. "§ 44. 1. Chodnik powinien mieć szerokość dostosowaną do natężenia ruchu pieszych, z zastrzeżeniem ust. 3.2. Szerokość chodnika przy jezdni lub przy pasie postojowym nie powinna być mniejsza niż 2,0 m, a w wypadku przebudowy albo remontu drogi dopuszcza się miejscowe zmniejszenie szerokości chodnika do 1,25 m, jeżeli jest on przeznaczony wyłącznie do ruchu pieszych.
no to jezdni nie będzie. cała żwirki i wigury od płotu do płotu to mniej niż 4 metry. zrobi się dwa chodniki i będzie bezpiecznie. na takiej bezpiecznej ulicy ceny nieruchomości wzrosną o 100%. ani chybi.

0
Gravatar
...
RE: Zrównają go z ziemią?
Rozporządzenie Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej(Dz. U. z dnia 14 maja 1999 r.)w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie.w rozdziale 8 pt. Chodniki. "§ 44. 1. Chodnik powinien mieć szerokość dostosowaną do natężenia ruchu pieszych, z zastrzeżeniem ust. 3.2. Szerokość chodnika przy jezdni lub przy pasie postojowym nie powinna być mniejsza niż 2,0 m, a w wypadku przebudowy albo remontu drogi dopuszcza się miejscowe zmniejszenie szerokości chodnika do 1,25 m, jeżeli jest on przeznaczony wyłącznie do ruchu pieszych.
0
Gravatar
spajker
RE: Zrównają go z ziemią?
"powodem jest konflikt sąsiedzki"- czyli nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. ani tam chodnik ani jezdnia. sprawdza się tylko zasada- sąsiad? - twój wróg!!!dzis iaj na każde domostwo przypadają 2-3 samochody, kiedy 100 lat temu budowano ta ulicę było inaczej.na każdej ulicy w strzelinie da się zbudować zatoczki do parkowania kosztem prywatnych ogródków właścicieli. wystarczy przesunąć ogrodzenie bliżej swojego domu a i samochód zaparkuje a i ulica wolna pozostanie. te zardzewiałe siatki robiące za ogrodzenie i tak nadają się do wymiany. zrobienie zatoczki do parkowania kosztem własnym kosztuje tyle co 10 mandatów.wredny sąsiad i tak pozostanie wrednym sąsiadem no ale będzie miał ból głowy czym nowym teraz dokuczyć sąsiadowi.
0