Strzelińscy muzycy udowodnili w Czechach, że potrafią grać, bo dobra dechovka nie jest zła. (Foto: SOK)
Kto jak kto, ale nasi południowi sąsiedzi znają się na muzyce. Szczególnie, jeżeli chodzi o orkiestry dęte. Dlatego przed nie lada wyzwaniem stanęli strzelińscy muzycy, grając na Morawach.
W 2015 roku samorządowcy Strzelina i Svitav na Morawach podpisali umowę o partnerstwie. Widocznym efektem współpracy obu miast jest projekt pn. „Odrodzenie historii miast Svitavy i Strzelin”. Projekt realizowany jest w ramach Euroregionu Glacensis. Wartość projektu wynosi prawie 116 tys. euro, z czego na Strzelin przypada niespełna 40 tys. euro, czyli ok. 34%. Za realizację polskiej części projektu odpowiada Strzeliński Ośrodek Kultury. - Ruszyliśmy z projektem w ubiegłym roku, a zakończymy i podsumujemy wspólne przedsięwzięcia w przyszłym roku – powiedział Dariusz Stępień, dyrektor SOK. - Za nami kilka imprez realizowanych w ramach wymiany kulturalnej. Na Morawach koncertował młodzieżowy zespół rockowy, a w ubiegłą niedzielę godzinny koncert dała nasza orkiestra dęta,. Natomiast na scenie naszego ośrodka kultury występowali uczniowie klas fortepianu szkoły muzycznej ze Svitav. Goście z Czech występowali również na ubiegłorocznym święcie Strzelina – przypomniał dyrektor Stępień.
Już na początku września w SOK będzie można obejrzeć prace fotografików amatorów ze Svitav. - Również we wrześniu zaprosimy mieszkańców Strzelina na koncert na dwie orkiestry dęte, strzelińską i svitavską. Już dzisiaj gorąco zapraszam na ten koncert, choćby dlatego, że będzie to koncert z niespodzianką. Nie powiem jaką, bo nie będzie wtedy niespodzianki. Natomiast w październiku, w zaprzyjaźnionym ośrodku kultury w Czechach, swoje obrazy będzie wystawiał Bogusław Szychowiak – dodał nasz rozmówca.
Orkiestra dęta ze Strzelina, czyli nasz dechovy orchestr, jak mówią Czesi, została bardzo dobrze przyjęta przez wymagających czeskich słuchaczy. - Koncert odbył się w parku, pogoda dopisała, a słuchacze dobrze bawili się przy dźwiękach instrumentów dętych. Organizatorzy przygotowali dla melomanów ławki, ale większość słuchaczy nie korzystała z nich. Muzyka porwała ich do tańca – wyjaśnił dyrektor Stępień.
Ba, nie od dzisiaj wiadomo przecież, że „jest w orkiestrach dętych jakaś siła”, jak śpiewała przed laty Halina Kunicka.


UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
spajker
RE: Orkiestra ze Strzelina koncertowała w Svitavach
można im było jeszcze strzelińśkiego szwejka podesłać , otyłego rubasznego gadułę z pucułowatą twarzą biegłego w polityce niczym sam józef szwejk.
0