Agata Warpas z Gęsińca tworzy dekoracyjne rękodzieło mixmediowe
Strzelińskie Targi Zdrowej Żywności i Rękodzieła odbywają się raz w miesiącu. Pomysłodawczyni Anna Jankowska zdradziła, dlaczego było to jej marzenie i jak wcieliła je w życie. Pomocne okazały się wizyty w Lutomierzu. Co składa się na cudowną atmosferę, o której mówili sami wystawcy?

Pomysłodawczynią targów, organizowanych w Strzelińskim Ośrodku Kultury, jest Anna Jankowska, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Gościęcicach. Pomysł dojrzewał około dwóch lat. Wystawców z różnym asortymentem skupiają też strzelińskie jarmarki. Ewelina Kubisz z Gościęcic wykonuje ozdoby wyrabiane ze wstążek
- Dobrze było, gdy KGW stawały na tych jarmarkach, bo one mają do zaoferowania fajne rzeczy wytwarzane wyłącznie samodzielnie. Dawniej priorytety organizatorów były chyba inne. Koła miały pięknie dekorowane stoiska, z nagrodami, kronikami, kwiatami, owocami. Były też konkursy dla kół. A teraz koła rezygnują z wystawiania się na tych imprezach, bo nikomu na nas nie zależy – powiedziała Jankowska.Aneta Horżaniecka z Dębnik to mistrzyni prac szydełkowych i wytłaczania kartek
Jak dodała, na jarmarkach domowe wypieki oferują też lokalne szkoły. Ciasta wystawiane są w tak dużych ilościach, że KGW często wracają z nimi później do domów. A to właśnie ciasta były domeną KGW.
Maria Jachowicz z Białego Kościoła wystawia rękodzieło użytkowe z wełny i reklamówek
Miejsce dla pasjonatów
- Obserwując sytuację, zamarzyłam o odrębnym miejscu dla osób mających pasje, aby miały możliwość pokazania ich i sprzedawania. Mam tu również na myśli KGW. Promowanie zdrowego stylu życia, zwłaszcza odżywiania, to priorytet. Ostatecznie podjęłam decyzję o organizacji targów po kilkukrotnej wizycie w Lutomierzu - serowarni. W starym gospodarstwie rolnicy organizują takie targi. Lutomierz to wieś położona 5 km od Ząbkowic Śląskich. Raz w miesiącu zjeżdżają tam ludzie, którzy chcą zaopatrzyć się w produkty prosto od rolnika lub rękodzielnika – dodała nasza rozmówczyni.
Zainteresowanie strzelinian targami jest coraz większe. Są już stali klienci i sympatycy. Wciąż przybywają nowi. Głównie młode, świadome zdrowego żywienia mamy. Jednak, jak stwierdziła Anna Jankowska, wystawcy wciąż czują niedosyt świadomości ludzi.Teresa Gaworek z Ludowa Polskiego  od lat zajmuje się wyszywaniem obrazów haftem krzyżykowym
- Ludzie jeszcze nie do końca rozumieją, że tu dostaną wytwór naszych polskich, uzdolnionych rąk. Czyli coś, co robimy z sercem, z zamiłowania. A takie upominki są najcenniejsze. Cenniejsze od tych komercyjnych z półek sklepowych, często wspomagających rynek zagraniczny – mówiła.

Najważniejsza zasada
Na targach wytworzyła się wspaniała atmosfera. Strzelinianie, chcąc kupić towar, pytają dosłownie o wszystko. Wystawcy opowiadają, jak powstają ich prace. Odbywają się też miniwarsztaty, m.in. lepienia pierogów lub malowania pierników.Anna Grzesiowska z Nowolesia zaprezentowała wiązane lalki motanki
- Wszyscy mamy marzenie, by ludzie odwiedzali nas już zawsze, żeby ich przybywało. Mamy również nadzieję, że przybędzie nam nowych wystawców. Bo warto. Jak miło było zobaczyć w drzwiach panią, która kupiła wędzony serek dla męża, na próbę. W aucie mąż odłamał kawałek, by spróbować i wysłał żonę po jeszcze. Jak miło opowiadać o właściwościach kiszonek, przypraw, o produkcji serów dojrzewających. Rękodzielnicy ciągle opowiadają o swoich pracach, o materiałach, których używają, o pomysłach – opowiadała pani Anna.- Wszyscy mamy marzenie, by ludzie odwiedzali nas już zawsze, żeby ich przybywało - powiedziała Anna Jankowska z KGW w Gościęcicach
Aby wystawiać swoje produkty, należy zgłosić się do Anny Jankowskiej. Na profilu facebook’owym targów dostępny jest cały regulamin. Obowiązuje jedna główna zasada - musi to być towar wytwarzany w tzw. gospodarstwie domowym/manufakturze. Organizatorka stara się także pozyskiwać kolejnych wystawców z naszego regionu. Kolejne targi w niedzielę, 10 marca, w godz. 10:00-16:00 w SOK-u.
Miody i pierniki można znaleźć u Elżbiety Malinowskiej z Gospodarstwa Pasiecznego w Ciepłowodach
Asortyment wielkanocny wystawili Justyna i Mirosław Gilewscy z Ligoty Wielkiej


UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj również