Zdrowa dieta to podstawa

29 października, z okazji Dnia Seniora odbyło się uroczyste spotkanie emerytów i rencistów z dziećmi uczęszczającymi do świetlicy środowiskowej w Strzelinie

Z okazji Dnia Seniora odbyło się uroczyste spotkanie emerytów i rencistów z dziećmi uczęszczającymi do świetlicy środowiskowej w Strzelinie. Tematem przewodnim była dynia. Uczestnicy poznali wyjątkowe właściwości odżywcze oraz znakomite właściwości zdrowotne tego jesiennego warzywa.
Dzieci ze świetlicy z pomocą opiekunki Joanny Kowalczyk przygotowały oryginalną zupę z dyni. Po degustacji można było usłyszeć opinie zachwyconych gości, że zupa była wykwintna i bardzo smaczna.
Organizatorzy opracowali także specjalną gazetkę, w której umieścili opisy walorów dyni. Wspólnie, młodsi i starsi, przedyskutowali temat szerszego zastosowania dyni w kuchni. Okazuje się, że to, przez jakiś czas zapomniane, warzywo, wraca do łask.
Dynia to bowiem nie tylko podstawowy składnik zupy. Jest także doskonałym materiałem do wypieku ciast, produkcji makaronu, dżemu oraz innych przetworów. Brygida Makocka, pracownik Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Strzelinie, przygotowała multimedialną prezentację na temat komponowania codziennej zbilansowanej diety dla osób w wieku 60+. Nie pominęła także tematu dnia, czyli dyni. Zwróciła uwagę na jej właściwości odżywcze, bardzo istotne po przekroczeniu pewnego wieku. Podała przykłady doskonałego wkomponowania dyni w jadłospis.
Tegoroczny Dzień Seniora nie był pierwszym w historii Strzelina. Uczestnicy wspominali poprzednie wspólne spotkania. Z uśmiechem na ustach przeglądali zdjęcia i opowiadali zabawne historie. Wszystko przy filiżance gorącej herbaty i aromatycznej kawy oraz smacznym cieście, które podarowali organizatorom Państwo Muszyńscy ze Szczawina.
W imieniu seniorów organizatorzy spotkania pragną serdecznie podziękować Państwu Muszyńskim, właścicielom szczawińskiej piekarni, za pomoc i apetyczne wypieki.

Widz 8 lata 5 miesięcy

RE: Zdrowa dieta to podstawa

Hej wnuczek. Z dwojga tych newsów, o których piszesz, twój jest zdecydowanie ciekawszy. A tak na poważnie. Ja też na tym deptaku kiedyś się wyłożyłem, ale wtedy byłem na niezłej bani i było już dobrze po północy. W innych miejscach, nawet tych mało uczęszczanych, już dawno zostały wymienione jeszcze PRL-owskie betonowe płyty chodnikowe. A ten odcinek, czyli od ulicy Wolności do przychodni lekarskiej, jest namacalnym pomnikiem i reliktem dawnej epoki. Może to cudowna ścieżka zdrowia przed wizytą u lekarza, skoro babcia wyzdrowiała. Chodzę tym chodnikiem codziennie i krew mnie zalewa z tego powodu. Przed dworcem PKP zrobiono za niezłą kasę podświetlany skwerek z kamieniami i wagonikiem. Tylko dla kogo, bo każdy przechodzi obok tego placyku obojętnie, a na dziurawe chodniki nie ma pieniędzy. Takiego mamy gospodarza w mieście. Tak dba o pacjentów zmierzających do przychodni lekarskiej od strony ulicy Wolności. Hej babcie z fotografii, zaapelujcie o przebudowę lub naprawę niebezpiecznego chodnika. Powiedzcie też, aby przy okazji wycięto lub uwolniono z asfaltowych kajdan dwa drzewa rosnące przed skrzyżowaniem z ulicą Kościuszki. Zamiast rosnąc w kwadracie z ziemią, męczą się zalane w masie asfaltowej.

spajker 8 lata 5 miesięcy

Wnuczek powiedziała :

O, to jest dobry temat i artykuł dla czytelników. Spotkały się babcie, coś tam pogadały, posłuchały, poczęstowały się też, wypiły herbatę i poszły do domu. Tak brzmi najnowszy dzisiejszy news Słowa Regionu Strzelińskiego. Mój news: Moja babcia idąc dzisiaj do przychodni przy ulicy Mickiewicza potknęła się na dziurawym chodniku, tuż przed Sanepidem i rozbiła sobie kolano oraz głowę. Wróciła do domu bardzo wściekła i obolała, zakrwawiona na twarzy i cała mokra, bo upadając wpadła do kałuży chodnikowej. Chyba zdarzył się cud, wyzdrowiała i już nie chce iść do lekarza. Stąd moja dobra rada dla babć i dziadków. Zamiast chodzić "po lekarzach" spacerujcie po dziurawym, pełnym przeszkód strzelińskim chodniku przed przychodnią lekarską na ulicy Mickiewicza.

SR to siara. ja jestem trendy, jestem na fejsie. przed wejściem do toalety poinformowałem milion fejsowych forumowiczów o zamiarze defekacji. po wyjściu przekazałem milionom uzależnionych od fejsa młodziakom że wszystko poszło gładko. feeback był natychmiastowy. jestem też na NK, tam jednak wklejam tylko zdjęcia pod palmami.