Nauczyciele i pracownicy Gimnazjum nr 2 w Strzelinie solidaryzowali się z innymi szkołami i założyli tego dnia czarne stroje
Nauczyciele i pracownicy Gimnazjum nr 2 w Strzelinie solidaryzowali się z innymi szkołami i założyli tego dnia czarne stroje
W ogólnopolskim strajku przeciwko przyśpieszonej reformie edukacji wzięły udział szkoły z powiatu strzelińskiego. Protest polegał na zbiorowym wstrzymaniu się od wykonywania pracy. Czy reforma jest szkodliwa dla nauczycieli i uczniów? Zdania rodziców w tej kwestii okazały się mocno podzielone. Jak podkreśliła prezes ZNP w Strzelinie Bogusława Seretna, oświata wymaga stabilizacji i reforma nie powinna być wprowadzana w tak chaotycznym tempie.
Ogólnopolski strajk w oświacie, zorganizowany przez zarząd główny Związku Nauczycielstwa Polskiego, odbył się w piątek, 31 marca. Nauczyciele i pracownicy szkół strajkowali przeciwko przyspieszonej reformie edukacji, ale i za gwarancjami zatrudnienia i podwyżkami płac. Przygotowania rozpoczęły się już w grudniu 2016 r., kiedy zarząd ZNP przystąpił do procedur zmierzających do wszczęcia sporu zbiorowego.
We wszystkich szkołach przeprowadzono referendum, którego wynik decydował o tym, czy placówka przyłączy się do ogólnopolskiego strajku. Okazuje się, że w szkołach powiatu strzelińskiego część pracowników chciała wziąć w nim udział. Jednak ostatecznie, większością głosów, przyłączyły się do niego tylko Zespół Szkół Publicznych w Prusach i Publiczna Szkoła Podstawowa nr 5 im. Bolka I Świdnickiego w Strzelinie.
W piątek, 31 marca strajkujący przyszli do szkół, ale nie wykonywali swoich obowiązków
Nie prowadzili lekcji
- Nie zgadzamy się z trybem wprowadzania reformy edukacji. We wszystkich szkołach przeprowadzane było referendum, w którym brali udział pracownicy szkół. Wskutek głosowania większość naszych pracowników zdecydowała, że powinniśmy zaakcentować, że nie odpowiada nam sposób proponowanej zmiany. Dlatego przyłączyliśmy się do ogólnopolskiego strajku. Prosiliśmy tylko rodziców, aby zorganizowali opiekę nad dziećmi w domach. Jednak byliśmy przygotowani na obecność dzieci, które nie mogły zostać w domach – poinformowała dyrektor PSP nr 5 Małgorzata Ratajczak.
Tego dnia w szkole nie odbywały się żadne zajęcia lekcyjne, gdyż strajkujący nauczyciele nie mogli wykonywać swojej pracy. Zapewniono natomiast odpowiednią opiekę w świetlicy dla nielicznych dzieci, które przyszły do szkoły, gdyż swoje obowiązki wypełniali dyrektorzy i wicedyrektorzy.
Czy nauczyciele obawiają się zwolnień? – W naszym przypadku zwolnienia nie wchodzą w grę, ale wiemy, że w innym szkołach nie jest tak wesoło. Reforma powoduje, że nie będzie łatwo, zwłaszcza w gimnazjach. Myślę, że ogólnopolski strajk pokaże zdanie środowiska na temat reformy – dodała dyrektor.
Pojawiły się opinie, że nauczyciele mogli ulec naciskom z różnych stron. Warto podkreślić, że niektóre lokalne szkoły solidaryzowały się z placówkami biorącymi udział w ogólnopolskim strajku. W szczególny sposób wyrazili to nauczyciele i pracownicy Gimnazjum nr 2 im. Żołnierza Polskiego w Strzelinie, którzy założyli tego dnia czarne stroje.
- To bardzo dobrze, że nauczyciele przyłączają się do ogólnopolskiego strajku – powiedziały zgodnie mieszkanki Strzelina Anna Łużna (z prawej) i Anna Mikołajczyk
„To jest cofanie się”
Co na temat strajku sądzą rodzice uczniów PSP nr 5 w Strzelinie? - Strajk świadczy o tym, że nauczyciele się solidaryzują, co jest pozytywnym zjawiskiem. Dla tych z podstawówek jest to bardziej komfortowa sytuacja niż dla nauczycieli gimnazjów. Wydaje mi się, że podział na podstawówkę i szkołę średnią to dobry pomysł i lepszy system. Ale patrząc z punktu widzenia gospodarczego i finansowego jest to strzał w kolano, ponieważ są to ogromne koszty. Mam wrażenie, że strajk nie przyniesie zmian, ale nie mogę być tego pewna – stwierdziła mieszkanka Strzelina Maria Horodyska.
Opinie były jednak podzielone. Niektórzy uznali, że zmiany nie są potrzebne. - Naszym zdaniem, to bardzo dobrze, że nauczyciele przyłączają się do ogólnopolskiego strajku. Gimnazjów w ogóle nie powinno się likwidować, bo przez to cofamy się do tyłu. Nie miałyśmy problemu z wolnym dniem dla dzieci i zapewnieniem im opieki. Nauczyciele informowali rodziców o strajku – powiedziały zgodnie Anna Łużna i Anna Mikołajczyk ze Strzelina.
Wielu rodziców i opiekunów uznało, że ogólnopolski strajk przeciwko reformie edukacji nie przyniesie żadnych zmian w tej kwestii. - Przede wszystkim każdy chce pracować. Moje wnuki kończyły gimnazjum i dają sobie radę. Dzieci są do tego przyzwyczajone. Uważam, że to jest niepotrzebne mieszanie w głowach. Ale, moim zdaniem, strajk nie pomoże. Dzieciom zarywa się jeden dzień nauki, a później jest nawał pracy, do domu zadaje się Bóg wie ile. Kiedyś było inaczej, uczniowie mieli fartuszki i tarcze, a dziś? Do gimnazjum idą wymalowane dziewczynki, ale powiedzieć im teraz, że będą chodziły jeszcze do podstawówki? To jest cofanie się – mówiła babcia jednego z uczniów Stefania Jarowska ze Strzelina.
- Uważam, że to jest niepotrzebne mieszanie w głowach – mówiła babcia jednego z uczniów Stefania Jarowska ze Strzelina
Strajk kosztem dzieci?
Wiesław Misiewicz z Jegłowej, którego dziecko chodzi do SP nr 5 w Strzelinie był zaskoczony, kiedy otrzymał od syna wręczoną w szkole kartkę. Składając podpis, rodzic oświadczał, że zaopiekuje się dzieckiem w dniu strajku. – To tak, jakbyśmy solidaryzowali się z tym strajkiem. A ja nie widzę w tym sensu, ani potrzeb protestu. On nic nie zmieni. Jeżeli nauczyciele się z czymś nie zgadzają, powinni załatwić to w formie delegacji i pojechać na protest do Warszawy. Uważam, że był to strajk kosztem dzieci, wypadł im kolejny dzień nauki. Jestem jak najbardziej za powrotem do ośmiu klas podstawówki, dla dzieci jest to korzystniejsze – stwierdził Misiewicz.
O komentarz w tej sprawie zwróciliśmy się do burmistrz Miasta i Gminy Strzelin Doroty Pawnuk. – Nauczyciele naszych szkół są członkami Związku Nauczycielstwa Polskiego, zrzeszającego pracowników oświaty. Zgodnie z prawem, strajk był legalny. Jeżeli chodzi o naszych nauczycieli, to wszyscy mają zapewnioną pracę, obawy wiążą się raczej ze zbyt szybkim tempem wprowadzania reformy, która nie do końca jest przygotowana. Moim zdaniem, strajk nie przyniesie pozytywnych efektów, w związku z tym, iż reforma jest już wprowadzona i nie ma możliwości jej cofnięcia. Nie uważam, aby strajk odbywał się kosztem dzieci, lecz właśnie z powodu obaw o stabilne i dobre warunki ich edukacji – uznała burmistrz.
CZYTAJ ten artykuł w całości. Dostępny tutaj

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
Szemrany
Chora "elita"
Wy wielcy pedagodzy nie dmuchajcie w rure wam potrzebną do kariery a zajmijcie sie prawdą . Samo podejście do tzw "wykletych" już Was ustawia w szeregu -amoże Adolf też był "świety"a nikt tego nie zauważył ..........
0
Gravatar
Wojciech Wojciech 90
Nieroby
Pieńkosowa całe życie strajkuje nic nowego
0

Przeczytaj również