- Po prywatyzacji pacjenci będą mieli zapewnioną pomoc medyczną na dotychczasowym poziomie - zapewnia wójt. Na zdjęciu przychodnia w BorowieJuż za kilka dni ukaże się ogłoszenie o przetargu na dzierżawę gabinetów lekarskich. Pod młotek pójdzie również wyposażenie przychodni. Kto wystartuje w przetargu?
Rada Gminy Borów zdecydowała o prywatyzacji Publicznego Zakładu Ambulatoryjnej Opieki Zdrowotnej w Borowie. Chodzi o dwie przychodnie, po jednej w Borowie i w Borku Strzelińskim. Czym do tej pory dysponował PZAOZ w Borowie? Dlaczego projekt odpowiedniej uchwały trafił pod obrady Rady Gminy? Między innymi o tym rozmawialiśmy z wójtem Waldemarem Grochowskim i Waldemarem Orlińskim, dyrektorem PZAOZ.

Pierwsze pytania skierowaliśmy do Waldemara Grochowskiego, wójta gminy Borów.

Co zmieni się w funkcjonowaniu borowskiej służby zdrowia w nowym roku?
- Do końca lutego 2016 roku mieszkańcy gminy będą mogli korzystać z usług medycznych świadczonych przez nasz PZAOZ, na podstawie kontraktu z NFZ. W najbliższych dniach ogłosimy przetarg na dzierżawę budynków obu przychodni i świadczenie usług medycznych w ramach tzw. podstawowej opieki zdrowotnej. Przedłużyliśmy funkcjonowanie przychodni o dwa miesiące, żeby wyłonione w przetargu firmy medyczne mogły bez zbędnych trudności rozpocząć świadczenie usług w ramach kontraktu z NFZ już od 1 marca 2016 roku. Te dwa miesiąc są potrzebne, żeby załatwić wszelkie formalności związane z podjęciem działalności medycznej przez dzierżawców ośrodków zdrowia. Mam tu na myśli również kontrakt z NFZ.

Co spowodowało skierowanie pod obrady rady projektu uchwały w sprawie dzierżawy przychodni?
- Kilka lat temu trudne miesiące, kiedy jeden z lekarzy rodzinnych pracujących w naszej gminie zrezygnował. Oferowaliśmy ewentualnym następcom godziwe warunki pracy i wynagrodzenie, proponowaliśmy również mieszkanie, ale chętnych nie było. Dopiero po prawie pół roku zatrudniliśmy panią doktor, która już wtedy informowała nas, że jest zainteresowana ewentualną prywatyzacją przychodni w przyszłości. Niedawno pojawiło się zagrożenie, że znowu zostaniemy z jednym lekarzem rodzinnym w gminie, stąd propozycja dzierżawy przychodni i przejęcia kontraktu z NFZ przez prywatne firmy.

Jakie warunki postawione zostaną oferentom startującym w przetargu?
- Najważniejsze jest, żeby zakres świadczonych usług w ramach kontraktu z NFZ nie został uszczuplony. Chcemy również, żeby nowi pracodawcy zatrudnili jak najwięcej osób białego personelu pracującego w Borowie i Borku Strzelińskim. W umowie zastrzeżemy, że w obu budynkach będzie można prowadzić działalność medyczną, związaną z ochroną zdrowia. Taki zapis znajduje się również w planach przestrzennego zagospodarowania obu miejscowości i nie zamierzamy tego zmieniać. Przed podjęciem decyzji o skierowaniu pod obrady rady projektu uchwały rozmawiałem z przedstawicielami gmin, gdzie już od lat przychodnie są w prywatnych rękach. Tak jest np. w gminach Strzelin, Wiązów i Jordanów, a Mietków – podobnie jak my – chce prywatyzować przychodnie w najbliższym czasie. W każdym z tych przypadków usłyszałem, że poprawił się poziom świadczonych usług. W naszym przypadku jest szansa, że pojawią się lekarze specjaliści, którzy komercyjnie będą przyjmować pacjentów. Jesteśmy małą gminą i nie mamy większych szans na podpisanie umowy z NFZ na świadczenie podobnych usług.

Tyle wójt Waldemar Grochowski. Natomiast Waldemara Orlińskiego, dyrektora PZAOZ, spytaliśmy o prywatyzację przychodni od strony organizacyjnej?

Co dla dotychczasowych pacjentów zmieni się w funkcjonowaniu przychodni w Borowie i Borku Strzelińskim od 1 marca 2016 roku?
- Tak naprawdę nic. Podobnie jak do tej pory pacjenci będą mogli korzystać z porad lekarza domowego, przyjść do lekarza z chorym dzieckiem, skorzystać z pomocy pielęgniarki i jeżeli będzie to konieczne również położnej. Podobnie jak wcześniej w obu przychodniach będzie przyjmował stomatolog. Nie będzie konieczności ponownego wyboru lekarza rodzinnego. Wszystkie dotychczasowe deklaracje będą ważne. Mam na myśli właśnie lekarza rodzinnego, pielęgniarkę i położną. Jedynie otolaryngolog pracujący w naszym PZAOZ nie będzie już przyjmował w przychodni. Była to specjalistyczna usługa, którą teraz najprawdopodobniej przejmie Strzelin. W budynku przychodni w Borowie zwolni się miejsce zajmowane do tej pory przez administrację PZAOZ, będzie więc miejsce na prywatne gabinety specjalistyczne. Myślę, że dzierżawca będzie zainteresowany udostępnianiem ich lekarzom specjalistom lub np. rehabilitantom.

Dziękuję za rozmowę.

Jacek Sobko



UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
Gość
Żyć nie umierać!
Ponoć przykład idzie z góry! Proszę bardzo ... dwa gminne orodki zdrowia (jeden wyremontowany, drugi wybudowany za publiczne pieniądze) idą w prywatne ręce! A dlaczego nie prywatyzowaliśc ie państwo gminnej służby zdrowia kiedy budynki ośrodków były w złym stanie i nie wyremonowne??? W powiecie też nie lepiej ... a jakże wyremontowany szpital idze " pod młotek" bo kiedy budynek szpitala był w opłakanym stanie to sie prywatyzacja NIE OPŁACAŁA! Zgaduj zagadula ... która władza jako następna wystawi podległą sobie służb zdrowia do prywatyzacji???
0
Gravatar
menu
RE: Przychodnie w prywatnych rękach
Waldemar powiedziała :
Ten przetarg już jest rozstrzygnięty - sam dyrektor nieświadomie to potwierdza:Nie będzie konieczności ponownego wyboru lekarza rodzinnego.Panie wójcie to się nazywa uwłaszczeniem żony!!!
Rodzina na swoim?

0
Gravatar
Waldemar
RE: Przychodnie w prywatnych rękach
Ten przetarg już jest rozstrzygnięty - sam dyrektor nieświadomie to potwierdza:Nie będzie konieczności ponownego wyboru lekarza rodzinnego.Panie wójcie to się nazywa uwłaszczeniem żony!!!
0
Gravatar
pacjent
Zgadzam się w 100% dlatego proponuję sprywatyzować np. urząd gminy w Strzelin
spajker powiedziała :
bardzo dobre rozwiązanie. koniec z łapówkami i z prywatą lekarzy. lekarz pracujący na państwówce do 14-tej z lenistwem i z obrzydzeniem do pracy obsługuje państwowych pacjentów za pensję 25 tys na mc. po 14- tej ten sam lekarz z usmiechem podejmuje tych samych pacjentów w swoim prywatnym pokoiku w bloku i obsługuje ich medycznie za 100 złotych za wizyte. ten "prywatny " lekarz załatwia kolejkę do szpitala i w szpitalu pacjent jest za 2 dni a nie za 2 lata. skierowanie od "prywatnego" lekarza do publicznego szpitala na badania obsługiwane jest bezpłatnie i szybki aby "prywatny" lekarz skutecznie obsłużył swojego pacjenta. konieczne jest jeszcze urządzenie elektroniczne ( nie kasa fiskalna używana w stosunku do nieznanych pacjentów), które powiąze ilość wchodzących do prywatnego lekarza klientów z ilością przelewów na lekarski rachunek bankowy. w zwykłym mc donaldzie urządzenie elektroniczne zlicza ilośc otwarć drzwi do mikrofali , ilosć sięgnięć po kotlet, ilosc sięgnięć po frytki, sprawdza wagę położonego na ladzie towaru z ilościa nabić na kasę fiskalną w tym celu aby znajomy klient nie zamówił najtańszej bułki i w zamian nie otrzymał najdroższej potrawy. w firmie prywatnej liczą nawet grosze a w służbie zdrowia, państwowej i w prywatnej nie liczą nieopodatkowanych miliardów.
Zgadzam się w 100% dlatego proponuję sprywatyzować np. urząd gminy w Strzelin. Mechanizmy i kolejność załatwiania spraw dokładnie przedstawiłeś powyżej w Swoim komentarzu. W menu dnia zabrakło mi jedynie kaszy z buraczkami w godzinach pracy no, bo jak że by inaczej.

0
Gravatar
spajker
RE: Przychodnie w prywatnych rękach
bardzo dobre rozwiązanie. koniec z łapówkami i z prywatą lekarzy. lekarz pracujący na państwówce do 14-tej z lenistwem i z obrzydzeniem do pracy obsługuje państwowych pacjentów za pensję 25 tys na mc. po 14- tej ten sam lekarz z usmiechem podejmuje tych samych pacjentów w swoim prywatnym pokoiku w bloku i obsługuje ich medycznie za 100 złotych za wizyte. ten "prywatny " lekarz załatwia kolejkę do szpitala i w szpitalu pacjent jest za 2 dni a nie za 2 lata. skierowanie od "prywatnego" lekarza do publicznego szpitala na badania obsługiwane jest bezpłatnie i szybki aby "prywatny" lekarz skutecznie obsłużył swojego pacjenta. konieczne jest jeszcze urządzenie elektroniczne ( nie kasa fiskalna używana w stosunku do nieznanych pacjentów), które powiąze ilość wchodzących do prywatnego lekarza klientów z ilością przelewów na lekarski rachunek bankowy. w zwykłym mc donaldzie urządzenie elektroniczne zlicza ilośc otwarć drzwi do mikrofali , ilosć sięgnięć po kotlet, ilosc sięgnięć po frytki, sprawdza wagę położonego na ladzie towaru z ilościa nabić na kasę fiskalną w tym celu aby znajomy klient nie zamówił najtańszej bułki i w zamian nie otrzymał najdroższej potrawy. w firmie prywatnej liczą nawet grosze a w służbie zdrowia, państwowej i w prywatnej nie liczą nieopodatkowany ch miliardów.
0

Przeczytaj także