Pochodząca z powiatu strzelińskiego Joanna Janicka opowiedziała nam o tym, jak wojnę w Ukrainie postrzegają Rosjanie
Konflikt zbrojny w Ukrainie trwa nadal. Najwięcej informacji na jego temat czerpiemy z ukraińskich źródeł. Mało wiemy natomiast o tym, jak wojna postrzegana jest przez samych Rosjan. Rozmawialiśmy na ten temat z Joanną Janicką, która jest filologiem rosyjskim i orientuje się dobrze w rosyjskich realiach i kulturze.

Jak przedstawiana jest wojna w Ukrainie przez pryzmat rosyjskich mediów?
- W oficjalnych środkach przekazu w Rosji nie usłyszymy słowa „wojna”. Mówi się za to o specoperacji, mającej na celu demilitaryzację i denazyfikację Ukrainy, czyli wyzwolenie Ukrainy z rąk neonazistów, którzy władzę w państwie przejęli bezprawnie, a od 2014 r. prowadzą ludobójstwo ludności rosyjskiej we wschodniej Ukrainie. Podobnie nie usłyszymy słowa „napaść” i jakichkolwiek synonimów słowa „wojna”.

Ciężko jest w to uwierzyć. Przecież giną tam ludzie.
- Niestety, nie usłyszymy o ofiarach konfliktu, bo skoro nie toczy się żadna wojna, to nie możemy też mówić o jej ofiarach. Zatem Rosja na wzór Związku Radzieckiego ponownie zamierza wyzwolić świat spod jarzma nazizmu i faszyzmu i tym samym przywrócić właściwy porządek międzynarodowy.

Związku Radzieckiego? Przecież dawno on już upadł.
- Zgadza się, ale fakt jego istnienia, zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej (to właśnie synonim II WŚ w świadomości przeciętnego Rosjanina) - bycia światowym mocarstwem - pozwala w jakimś stopniu zrozumieć podejście pewnej części społeczeństwa rosyjskiego do obecnie toczącego się konfliktu zbrojnego w Ukrainie.

Tekst ukazał się w nr 10 (1098) wydaniu "Słowa Regionu". Cały wywiad przeczytasz na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk.pl

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
cześ
RE: W Rosji nie usłyszymy słowa „wojna”
spajker. powiedziała :
cześ powiedziała :
Nie tylko w Rosji! We Francji, Niemczech i wielu innych europejskich państwach!!!
jasne. oni tam w słowniku nawet słowa wojna nie mają. korwin tak mówił a to światowiec z józefowa. wie co mówi. poza tym wirusa nie ma i wojny też nie ma. ten wirus i ta wojna to prowokacja i fikcja mająca na celu ośmieszenie jego ekscelencji władimira władimira putina. dobrobyt i wolność jest w rosji i w białorusi a zamordyzm i bieda jest w europie. tak korwin nerwowo wyjąkał.
Ty człowieku nic nie rozumiesz! Wszystko pomieszałeś i myślisz że mądry jesteś? Wojna jest i wirus jest, ale nie tak jak to opisują w TVP dezINFO!!! Ważny jest skutek lecz ważniejsza przyczyna!!! Przyczyna której ty się nigdy nawet nie domyślisz!!!

0
Gravatar
spajker.
RE: W Rosji nie usłyszymy słowa „wojna”
cześ powiedziała :
Nie tylko w Rosji! We Francji, Niemczech i wielu innych europejskich państwach!!!
jasne. oni tam w słowniku nawet słowa wojna nie mają. korwin tak mówił a to światowiec z józefowa. wie co mówi. poza tym wirusa nie ma i wojny też nie ma. ten wirus i ta wojna to prowokacja i fikcja mająca na celu ośmieszenie jego ekscelencji władimira władimira putina. dobrobyt i wolność jest w rosji i w białorusi a zamordyzm i bieda jest w europie. tak korwin nerwowo wyjąkał.

0
Gravatar
cześ
RE: W Rosji nie usłyszymy słowa „wojna”
Nie tylko w Rosji! We Francji, Niemczech i wielu innych europejskich państwach!!!
0