Start w Pucharze Polski był dla mieszkanki Przeworna wyjątkowym przeżyciem
Emerytura wcale nie musi oznaczać ciepłych kapci i wielu godzin spędzanych przed telewizorem. Jedna z mieszkanek Przeworna od kilkunastu lat uprawia nordic walking, lecz dopiero niedawno zdecydowała się na występ w oficjalnych zawodach. Nordic walking jest formą rekreacji polegającą na marszach ze specjalnymi kijkami. Wymyślono go w Finlandii w latach dwudziestych XX wieku jako całoroczny trening dla narciarzy biegowych. Aktywność ta od pewnego czasu znalazła miłośników w całej Polsce i również w powiecie strzelińskim. Danuta Barabach z Przeworna nie rozstaje się z kijkami już od kilkunastu lat. W sobotę, 7 lipca, wzięła nawet udział w Pucharze Polski w Polanicy Zdroju. - Dużo czytam na temat zdrowego trybu życia. Natrafiłam na stronę informującą o mistrzostwach w Polanicy. Było to dosłownie dwa dni przed tymi zawodami. Postanowiłam się zapisać i spróbować swoich sił - stwierdziła pani Danuta. Dodała, że był to jej pierwszy występ w oficjalnych zawodach. - Dotychczas chodziłam z koleżankami czysto amatorsko i bardziej dla towarzystwa. Pierwszy raz zetknęłam się z tym sportem w 2004 roku, kiedy do mojej mamy przyszły koleżanki z kijkami. Niespełna rok później maszerowałam już sama - zaznaczyła przewornianka.

Doskwierały drobne kamienie
Wracając jednak do jej startu w mistrzostwach, to zdecydowała się ona na dystans 10 kilometrów w kategorii wiekowej 60-69. - Dopiero podczas imprezy okazało się, że nie znam za bardzo techniki, za co dostałam nawet żółtą kartkę, bo źle trzymałam kijki i nie prostowałam rąk. Mimo tego, udało mi się zająć wysokie, jedenaste miejsce, co uważam za dobry wynik jak na pierwszy raz- wspomniała kobieta. Zaznaczyła, że wcześniej nie miała żadnych podstaw i wiadomości o odpowiedniej technice chodu. - Jak stanęłam w kolejce do startu, to byłam przerażona gdy usłyszałam, że obok mnie jest mistrzyni Polski. Było także wiele innych utytułowanych zawodniczek. Czułam się tak zestresowana, jak przed maturą. W końcu pomyślałam, że idę dla przyjemności, a nie dla wyniku- podkreśliła Danuta Barabach. - Do tego poszłam w sandałach. Mistrzowie świata powiedzieli mi, że powinnam dostać medal za samo to, że pokonałam 10 kilometrów w takim obuwiu. Doskwierały drobne kamienie, które powodowały rany na nogach, jednak nie zatrzymywałam się, tylko szłam dalej - mówiła pani Danuta. Dodała też, że stara się codziennie pokonywać właśnie 10 kilometrów, dlatego zdecydowała się na ten dystans. - Na trasie bardzo brakowało mi towarzystwa, z którym mogłabym porozmawiać. Inni uczestnicy byli chyba skoncentrowani na zdobywaniu pucharów i wysokich miejsc, więc nie mieli czasu na pogawędki. Ja podeszłam do tego jak do zabawy. Obserwowałam jednak ich profesjonalizm i starałam się czegoś nauczyć. Z biegiem czasu szło mi coraz lepiej i po połowie dystansu żałowałam, że nie zapisałam się na 21 kilometrów. Szybko dochodziłam do wprawy- tłumaczyła przewornianka. Za sam start w Pucharze Polski dostała pamiątkowy medal oraz kilka innych gadżetów.
Danuta Barabach zachęca innych do tego rodzaju aktywności. -Jest to wspaniałe przeżycie. Sam fakt, że staram się chodzić codziennie, wpływa dobrze na moje samopoczucie. Sam udział w zawodach sprawił mi ogromną frajdę. Mam 65 lat, ale to było naprawdę coś wyjątkowego. Już nie mogę się doczekać kolejnych zawodów – zakończyła.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
spajker
RE: Poszła dla przyjemności, a wróciła z medalem
doskonałe sąsiedztwo artykułów. oto babcia z dobrą kondycją, której quadem nie dogonisz a obok artykuł o młodym człowieku bez kondycji wpatrzonym w gry komputerowe i w dwa monitory bo jeden to już za mało.życie realne i życie wirtualne.
0

Przeczytaj także