Dawid i miejsce jego sportowych zmagań - ring
Niewątpliwym wydarzeniem ostatnich dni w strzelińskim świecie boksu była wizyta strzelinianina Przemka Salety, który odwiedził klub bokserski MD Boxing Club. Więcej o tym wydarzeniu piszemy w artykule na stronach sportowych. Jednym ze sportowców, którzy do niego należy, jest dobrze zapowiadający się zawodnik młodego pokolenia Dawid Brycki.

Dotychczas o strzelińskim boksie głośno było głównie za sprawą sukcesów Mike`a Drużgi, który już sięgnął po kilka cennych zwycięstw. Dziś chcemy zaprezentować inną młodą twarz strzelińskich pięściarzy, jaką jest junior Dawid Brycki, walczący w kategorii 63,5kg. 18-latek trenuje obok swojego kolegi i zaczyna odnosić pierwsze sukcesy. Rozmawiamy z nim nie tylko o zawodach, ale również o jego drodze do boksu i życiu codziennym.

Kiedy narodził się u Ciebie pomysł by trenować boks?
- Miałem 12 lat. Wcześniej interesowałem się różnymi sztukami walki. Lubiłem oglądać filmy z Brucem Lee. Chciałem walczyć jak on. Jednak wtedy ograniczało się to tylko do samych zainteresowań.

Boks to jednak inna dyscyplina niż ta, którą widziałeś na ekranie...
- W Strzelinie było kilka klubów z różnymi dyscyplinami, ale najbliżej było mi właśnie do boksu.

Gdybyś mógł wymienić swoje mocne i słabe strony, jako zawodnika.
- Mocną stroną jest siła fizyczna. Technicznie też jest dobrze, bo lubię kontry. Atutem są też ciosy na dół, które zawsze mi wchodzą. Słabszą stroną na pewno jest małe doświadczenie. Podczas walk najbardziej obawiam się, że nie dam z siebie wszystkiego.
Dawid ma małą salę treningową również w swoim pokoju
Jak wyglądają Twoje treningi?
- Mam tygodniowo trzy treningi bokserskie. W poniedziałek technika, w środę sparing, a w piątek wydolnościowy. Oprócz tego biegam i jak jest możliwość, to startuję w zawodach, np. w „Strzelińskiej Dziesiątce”. Oprócz tego ćwiczę w domu.

Ilu zawodników trenuje w Twoim klubie?
- Z tym jest różnie, ale zawsze są przynajmniej trzy pary. Były także dziewczyny.

Boks laikowi kojarzy się z dużym stresem, ogromnymi emocjami, nawet agresją. Czy też odczuwasz takie emocje?
- Nie ma czegoś takiego. Jest walka, jest rywal i trzeba zrealizować przyjęty plan, czyli wygrać. To jest sport i na takie emocje nie ma tu miejsca. Po walce zawsze sobie gratulujemy i nie mamy do siebie urazy.

Jakie cechy, Twoim zdaniem, powinien mieć ktoś, kto chciałby zacząć uprawiać boks?
- Musi być zdyscyplinowany, konsekwentny i wytrwały. Tu jest potrzebny twardy charakter.

Na ten temat pisaliśmy w 6 (1144) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Cały wywiad przeczytasz również na portalu egazety.pleprasa.pl, a także e-kiosk.pl

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
spajker.
RE: Chłopak szybkiej pięści
kiedyś na olimiadzie w latach 60tcyh był chłopak szybkiej pieści. pietrzykowski. dymaniczny ale wata w pieściach. na olimpiadzie walczył jak równy z równym z murzynem o nazwie casius clay. walka równa ale przegrał na punkty. casius clay przeszedł na islam i nazwał siebie muhhamedem ali. jak ten chłopak ze strzelina ma i dynamike i siłe a może do tego mocna psychike to dokończy to czego nie dał rady zrobić gołota. powodzenia.
0