Na terenie strzelińskiej cukrowni nie ma niebezpiecznych odpadów
Kilka tygodni temu pisaliśmy o odpadach, które mogą nam zagrażać. Mówiliśmy wtedy, że w naszym powiecie są miejsca, które potencjalnie mogą stwarzać zagrożenie dla środowiska. Sprawą zajęli się specjaliści.
Nikogo nie trzeba przekonywać, że środowisko naturalne to nasz największy skarb. Jednak w przeszłości już tak nie było. - Zdajemy sobie sprawę, że w naszym powiecie mogą znajdować się niebezpieczne odpady – powiedział wicestarosta Aleksander Ziółkowski. - Prawo zobowiązuje nas (powiat – red.) do sporządzenia wykazu miejsc, które ze względów historycznych mogą stanowić potencjalnie zagrożenie dla ludzi i środowiska naturalnego. Jeżeli chodzi o nasz powiat, to jest to krótka lista, na której znajdują się działki położone na terenie cukrowni. Wynika to z faktu, że od ponad stu lat prowadzona jest tam działalność przemysłowa, produkcja cukru – dodał nasz rozmówca.
Organem dysponującym środkami umożliwiającymi weryfikację, czy na danym terenie znajdują się tzw. bomby ekologiczne, jest Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska we Wrocławiu. - Przesłaliśmy do RDOŚ wykaz działek, które należałoby sprawdzić. Tym samym uruchomiliśmy procedurę weryfikacyjną. Było to w marcu br. Kilkanaście dni temu otrzymaliśmy oficjalne stanowisko RDOŚ w tej sprawie. Z przyjemnością mogę poinformować Czytelników „Słowa Regionu”, że po przeprowadzeniu kontroli i wykonaniu szeregu analiz Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska uznał, że teren jest czysty. Na terenie powiatu strzelińskiego nie ma miejsc, które można było nazwać „bombami ekologicznymi” - poinformował nas wicestarosta. Ekspertyza RDOŚ dotyczy jednak tylko miejsc, które z przyczyn historycznych mogłyby stanowić zagrożenie dla ludzi i środowiska. Teraz wiemy, że na terenie Cukrowni „Strzelin” nie ma (!) zakopanych niebezpiecznych odpadów. - Żeby jednak nie popadać w samozadowolenie, że jest tak dobrze, muszę przypomnieć, że w naszym powiecie występują inne zagrożenia. Mam na myśli przede wszystkim zapylenie powstające przy wydobywaniu i przewożeniu kopalin, zanieczyszczenia powietrza związane z zimowym sezonem grzewczym i nieprzyjemny odór towarzyszący produkcji cukru. Dlatego należy starać się, żeby wyeliminować również te zagrożenia  - wyjaśnił nasz rozmówca.
Eko-saperzy od RDOŚ nie znaleźli w ziemi niebezpiecznych odpadów przemysłowych, co oczywiście cieszy. Spróbujmy jednak dołożyć własną cegiełkę do poprawy stanu środowiska naturalnego. Możemy przecież np. segregować śmieci lub korzystać z ekologicznych źródeł energii.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
Dziki Tubylec
Kto to pisał
Zapewne jakiś literat wybitnie wykształcony. Lokalny brukowiec jest pełen tego rodzaju twórczości.
0
Gravatar
jap
Śmierdzi, śmierdziało, śmierdzieć będzie.
Proponuję rozwijać agroturystykę w Strzelinie i jego okolicach. Jako atrakcję podać nieszkodliwe niedogodności odorowe, związane z produkcją cukru.Z kolei, restauratorom proponuję otwieranie ogródków przy lokalach, zapach lip i takich tam jest niczym, przy woni cukrowni... Niezapomniane doświadczenie.A może jakieś sanatorium otworzymy dla osób z chorobami płuc? Trochę woni cukrowej, tlenku i dwutlenku węgla i takie tam efekty spalania ...
0
Gravatar
Prywatny
Kto to pisał ?
Poziom tego tekstu przypomina szkołę podstawową, czy nikt nie czyta tych tekstów przed publikacją ?
0

Przeczytaj również