Ks. Adam Bilski, wikariusz parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Strzelinie trzyma mikrofon oraz relikwie św. Jadwigi Śląskiej - patronki w walce z koronawirusem
Panująca na świecie pandemia koronawirusa mocno doświadcza wszystkich. W tym trudnym czasie więcej osób potrzebuje wsparcia i troski, dlatego niezwykle cieszą wszelkie inicjatywy, które wspierają tych, którzy najbardziej potrzebują pomocy – ludzi starszych i schorowanych. Z pomysłodawcą akcji #zakupypożycie, księdzem Adamem Bilskim, wikariuszem parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Strzelinie porozmawialiśmy o tym, jak i komu pomóc, czy iść w niedzielę do Kościoła oraz czy da się połączyć rapowanie z mówieniem o Panu Bogu.

W ostatnim czasie docierają do nas praktycznie same złe informacje. Ma to, oczywiście, związek z rosnącą liczbą zachorowań na koronawirusa. W tej smutnej rzeczywistości pojawia się Ksiądz, który mówi: mam dwie nogi, odkażone ręce i zrobię Wam zakupy. Skąd pomysł na tę akcję?
- Ja po prostu zostałem tak w domu wychowany. Rodzice wpoili mi takie zasady, że zwyczajnie trzeba ludziom pomagać. Nie mam rąk skażonych nieróbstwem – przed wstąpieniem do seminarium pracowałem na budowie, w fabryce lodów. Ja się pracy nigdy nie bałem i jeżeli mogę ludziom pomagać, to jak najbardziej. Szczególnie, że teraz mam trochę więcej czasu, a jest dużo osób starszych i potrzebujących, które zwyczajnie boją się wyjść na zakupy czy gdziekolwiek. Myślę, że taka pomoc jest w obecnej sytuacji potrzebna.

Czy dużo osób w naszym powiecie potrzebuje pomocy w zakupach?
- Tak, myślę, że wiele. Tylko nie zawsze te osoby same wyjdą z inicjatywą, ponieważ barierą jest często przełamanie jakiegoś wstydu. Wielu osobom ciężko prosić o pomoc, dlatego wydaje mi się, że powinno się samemu dostrzegać w swoim otoczeniu osoby, które wymagają naszej pomocy. Myślę, że w otoczeniu każdego człowieka jest przynajmniej jedna taka osoba.

Kto zaangażował się w promowaną przez Księdza akcję? Czy swoją pomoc zaoferowali wolontariusze?
- Ciężko mówić o jakimś wolontariacie. Gdyby były lekcje w szkole, to z pewnością bym zebrał mnóstwo swoich uczniów, którzy by się w tę akcję włączyli. Z uwagi na to, że lekcje są odwołane, to ja nie chcę robić czegoś takiego, że dzieci nie są w szkole, ale są na parafii. Raczej działam w pojedynkę. Jest jednak duży odzew z różnych części Polski, gdzie wiele osób bierze udział w akcji. Są zainspirowani tym, co ja napisałem, co nagrałem i jakoś to idzie. W mniejszym bądź większym stopniu, ale coś dobrego się dzieje. Ja zawsze wolałem zachęcać do pomocy poprzez dawanie pomocy – ktoś widział, że pomagałem i przez to, że ja pomagałem, ktoś też zaczął to robić, a nie dlatego, że gdzieś z ambony czy w Internecie mówiłem: pomagajcie.

Na swoim kanale na YouTube opublikował Ksiądz piosenkę, w której zachęca, aby z uwagi na koronawirusa, zostać w domu. A do kościoła, iść czy nie iść?
- Ja swoim bliskim mówiłem, że mają nie iść do kościoła, ponieważ w kościele stwarza się także realne zagrożenie, że można tego wirusa złapać. Nie chodzi, oczywiście, tylko o kościół, ale też na przykład o supermarkety. Ja mówiłem o kościele, bo była duża wrzawa na ten temat. Tylko to niechodzenie ma wynikać z naszej troski o drugiego człowieka. Msza święta nie działa przecież, jak talizman, który nas chroni przed zarażeniem koronawirusem. Oczywiście, jest ona uzdrowieniem, najpiękniejszą rzeczywistością, ale mimo, że to jest Msza święta, to i tak można, niestety, coś złapać. Ograniczenie do pięćdziesięciu osób minimalizuje w jakimś stopniu możliwość zarażenia się koronawirusem, ale nie całkiem. Coraz więcej parafii zamyka więc swoje kościoły, jeżeli chodzi o sprawowanie Mszy świętych z udziałem wiernych. Myślę, że to jest kwestia czasu, że tak będzie wszędzie, póki ten wirus będzie szalał.

Czy katolicy łatwiej znoszą obecną sytuację? Czy mają jakąś szczególną siłę w sobie?
- Katolicy mają większą siłę, żeby w ogóle przeżywać swoje życie, nie tylko w kontekście wirusa. Nadzieją jest dla nich zmartwychwstanie. Rozmawiam z wieloma osobami, które tracą swoich bliskich i to nadzieja zmartwychwstania sprawia, że śmierć bliskiej osoby ich nie zabija. Myślę, że sytuacja związana z koronawirusem może nas skłonić do tego, żebyśmy zaczęli trochę bardziej eschatologicznie myśleć o życiu. Tym bardziej, że apogeum zarazy jest w Wielkim Poście…

Dość symbolicznie?
- Tak, jest to czas, który wzywa nas do pokuty, do umartwiania, do myślenia o przemijaniu. Każdego to dotyka, ale ważne jest, żeby mieć nadzieję i wykorzystać ten czas w dobry, Boży i produktywny sposób, żeby rzeczywiście myśli trochę meandrowały wokół tematu przemijania. Często ludzie traktują śmierć jako coś, co kiedyś przyjdzie, ale nie myślą o tym w kontekście, że do mnie ta śmierć też kiedyś przyjdzie…

Komuś się zdarza, ale nie nam…
- Tak, gdzieś tam umierają, ale żebym ja umarł? To jest taka nieuchronność, o której zapominamy, niestety. Myślę, że ta sytuacja może nas wiele nauczyć. Także bezinteresowności. Jest na przykład wiele różnych firm gastronomicznych, które wspierają lekarzy, to są takie miłe gesty, które pokazują, że człowiek w obliczu tragedii staje się człowiekiem.
Cały wywiad przeczytasz tu lub tutaj.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
Jan z Konina
Zyczenia
W 1987r wyjechałem ze Strzelina, Należałem do tej parafii, nawet w niej byłem bierzmowany , Zawsze tam byli fajni księża, ks proboszcz Tympalski, ks, Czeslaw Lepak, ks Norbert Łukaszczyk to własnie Oni uczyli mnie religii, Widzę ze ks Admam Bilski jest godnym następcą. Zyczę Ksiedzu dużo zdrowia i wytrwałosci.
0

Przeczytaj również