Członkowie zespołu Feliksa Nawrockiego (od lewej): Feliks Nawrocki, Janusz Furmankiewicz, Jan Maraj i Lucjan MusiałPan Feliks Nawrocki jest strzelinianinem od 1947 roku. Przez kilkanaście lat pracował i grał na klarnecie. Występował w większych i mniejszych składach, miał również swój zespół. Grał przeboje Presleya i utwory Chopina, swingował w big-bandzie i przygrywał młodej parze.
Lata pięćdziesiąte ubiegłego stulecia dla większości naszych czytelników są zapewne przeszłością, do której nieczęsto wracają. Może przy okazji rodzinnej uroczystości babcia lub dziadek wspomną jak to wtedy było. Może stary album z czarno-białymi zdjęciami wpadnie przypadkowo w ręce wnuczki. Tymczasem były to ciekawe czasy, o których warto pamiętać. Potwierdzenie tej tezy znaleźliśmy w rozmowie z Feliksem Nawrockim, strzelinianinem, ale przede wszystkim muzykiem.
- Moja przy
Feliks Nawrocki opowiedział nam o swojej przygodzie z muzykągoda z muzyką tak na poważnie rozpoczęła się po ukończeniu szkoły zawodowej i rozpoczęciu pracy w kamieniołomach. Chyba już drugiego dnia mojej pracy przyszedł do mnie pan Józef Otręba, kapelmistrz orkiestry dętej i powiedział, żebym przyszedł na próbę do hufca – wspomina pan Feliks. Sala hufca ZHP była miejscem prób wielu zespołów muzycznych, w tym również tych, działających przy Feliks Nawrocki w czasach gry w strzelińskim big-bandziekamieniołomach. – Gry na klarnecie nauczył mnie kolega z orkiestry. Lubiłem muzykę, lubiłem grać, dlatego występowałem również z zespołem folklorystycznym, gdzie grałem na basie i big-bendzie. Tam grałem na saksofonie, klarnecie… - mówi nasz rozmówca. Lata czterdzieste i pięćdziesiąte nazywa się złotymi latami swingu, muzyki tanecznej, której najbardziej znanymi przedstawicielami byli Benny Goodman i Glenn Miller. To dwaj amerykańcy muzycy, których muzyka bywała w ówczesnej Polsce zakazywana.
- Orkiestry, dęta i swingowa, zespół folklorystyczny, w których grałem, dawały mi sporo satysfakcji. Jeździliśmy na ogólnopolskie przeglądy, gdzie zdobywaliśmy nagrody i wyróżnienia. Koncerty w Strzelinie, bale sylwestrowe i doroczne barbórki, wszędzie tam graliśmy. Jednak dla mnie było to mało. Dlatego występowałem również z zespołem grającym na weselach i potańcówkach. Rowerem jeździłem do Prus, a stamtąd furmanką na wesele. Liderem tego zespołu był Jerzy Schaffner, a w ogóle była to właściwie rodzinna kapela Schaffnerów. Tak było do czasu, kiedy założyłem swój zespół – wspomina pan Feliks.
Po drodze były jeszcze dwa lata spędzone w wojsku. Nie udało się trafić do orkiestry Śląskiego Okręgu Wojskowego we Wrocławiu, bliżej domu, ale za to znalazło się miejsce w wojskowej orkiestrze i zespole estradowym w Krakowie. Dwa lata codziennych prób i występów przed publicznością zaowocowały po powrocie do cywila. – Tak się złożyło, że często graliśmy w Gęsińcu. Właściwie nie mieliśmy nazwy. Któregoś razu zobaczyłem plakat informujący o zabawie, na której miał grać zespół Feliksa Nawrockiego. Trochę się zdziwiłem, bo sam nigdy wcześniej nie mówiłem tak o swoim zespole - z uśmiechem mówi strzeliński Glenn Miller. Porównanie pana Feliksa do amerykańskiej gwiazdy swingu nie powinno dziwić. Dla Strzelina i dla naszego regionu był pan Feliks i jego muzyka zapowiedzią wolności. Najpierw w sztuce, a później w innych sferach naszej codzienności. – W latach osiemdziesiątych zaangażowałem się w działalność związkową w NSZZ „Solidarność”. Brakło wtedy czasu na muzykę, ale to temat na zupełnie inną opowieść – zakończył pan Feliks. Przy strzelińskich kamieniołomach działał prawdziwy jazzowy big-band
Nasz rozmówca wspomniał o kilku zespołach, w których grał. Były to zespoły działające przy strzelińskich kamieniołomach. Oprócz wymienionych, był również dziecięcy zespół mandolinistów, słowem - kamieniołomy muzyka stały.








UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
spajker
RE: Strzeliński Glenn Miller
po powiedziała :
spajker powiedziała :
rodzina koneczny z ul sienkiewicza była prawdziwą wylęgarnią utalentowanych strzrelińskich muzyków. rodzina schaffner z ul piłsudskiego to samo. dzisiaj mało kto potrzebuje myzyki na żywo. wystarczają słuchawki i smartfon.
Jurek chyba już nie żyje.
habaź to habaź dołączył do największej orkiestry świata.

0
Gravatar
jJanko nie muzykant
RE: Strzeliński Glenn Miller
A kto się ze mną nie napije niech go piorun trzaśnie / foto powyżej
0
Gravatar
po
RE: Strzeliński Glenn Miller
spajker powiedziała :
rodzina koneczny z ul sienkiewicza była prawdziwą wylęgarnią utalentowanych strzrelińskich muzyków. rodzina schaffner z ul piłsudskiego to samo. dzisiaj mało kto potrzebuje myzyki na żywo. wystarczają słuchawki i smartfon.
Jurek chyba już nie żyje.

0
Gravatar
spajker
RE: Strzeliński Glenn Miller
rodzina koneczny z ul sienkiewicza była prawdziwą wylęgarnią utalentowanych strzrelińskich muzyków. rodzina schaffner z ul piłsudskiego to samo. dzisiaj mało kto potrzebuje myzyki na żywo. wystarczają słuchawki i smartfon.
0