U pani Pauliny można bezpłatnie ufarbować i obciąć włosy, żeby przekazać je chorym dzieciom na perukiWizyta u fryzjera to regularnie powtarzany rytuał. Dla jednych jest to konieczność, inni uważają, że nowa fryzura poprawia im samopoczucie. Jeszcze inni pomagają w ten sposób zapomnieć o nieszczęściu i walczyć z chorobą.
Wśród wielu stowarzyszeń pomagających potrzebującym na terenie naszego powiatu jest jedno całkiem nowe. – Lubię pomagać ludziom, a przede wszystkim chorym dzieciom. Sama jestem matką i wiem, jakim nieszczęściem dla całej rodziny jest choroba dziecka. A jeżeli jest to nowotwór, to już brak słów – powiedziała nam Paulina Rymarczyk-Smoczek. Pani Paulina jest fryzjerką, a swój zakład prowadzi w Strzelinie. – Zupełnie niedawno, kilka miesięcy temu, dowiedziałam się, że jest stowarzyszenie, które pomaga dzieciom chorym na raka. Zainteresowałam się, bo ta pomoc ma wiele wspólnego z tym, co robię na co dzień. Jestem fryzjerką, a stowarzyszenie Mówimy NIEboRAKOWI prowadzi akcję zbierania włosów na peruki dla chorych dzieci. Nie zawszę mogę pomóc finansowo, ale tak… zawsze – usłyszeliśmy od naszej rozmówczyni.
Choroba nowotworowa to wyzwanie dla dotkniętego nią dziecka i dla całej rodziny. Konieczność przyjmowania leków, tzw. chemii, czy naświetlania, prowadzi do wypadania włosów. I tutaj do akcji włącza się nyskie stowarzyszenie ze swoim programem „Włosem w Raka”.
Jak można przyłączyć się i powiedzieć NIEboRAKOWI? – Można przyjść do mojego zakładu fryzjerskiego (na ul. Piłsudskiego – red.) i bezpłatnie ściąć włosy, które następnie trafią do stowarzyszenia. Powstaną z nich peruki, robione na miarę, dla konkretnego małego pacjenta. Chore dziecko otrzyma perukę bezpłatnie. Tak więc uczestnicy akcji „Włosem w Raka” działają bezinteresownie. Darczyńca oddaje swoje włosy, ja je obcinam, a peruka za darmo trafia na głowę walczącego z nowotworem dziecka – poinformowała nas pani Paulina.
Minimalna długość włosów, jakie można przekazać NIEboRAKOWI, to 25 – 30 cm. Stowarzyszenie określiło szczegółowo jak ścięte włosy pakować, jak przesyłać, ale tym zajmuje się fryzjerka uczestnicząca w akcji. Osoba zainteresowana powinna po prostu przyjść do pani Pauliny i zadeklarować gotowość do udziału w projekcie „Włosem w Raka”.
- Stowarzyszenie ma swój profil na Facebokku, gdzie można zobaczyć zdjęcia uczestników akcji. Obok siebie, ramię w ramię darczyńca i dziecko, do którego trafiła peruka. Mówię uczestników, bo są wśród nich również panowie, którzy specjalnie zapuścili długie włosy, żeby móc je później podarować dzieciom. Każdy darczyńca otrzymuje również certyfikat poświadczający jego udział w przedsięwzięciu – dowiedzieliśmy się od pani Pauliny.
Można powiedzieć, że włosy przekazane na peruki dla maluchów są cenniejsze od złota. I nie będzie w tym stwierdzeniu cienia przesady. Cenniejsza od złota jest przecież bezinteresowna pomoc chorym dzieciom. Bezcenny jest również uśmiech małego pacjenta, chwila normalności, motywacja do walki z nowotworem.
W zakładzie fryzjerskim pani Pauliny do akcji przyłączyło się już kilka osób. Naśladowcy mile widziani…




UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków