Zakończyła się charytatywna zbiórka złomu w gminie Wiązów. Urszula Sacała oraz Barbara Karbowiak z Jutrzyny, organizatorki akcji, opowiedziały o efektach i swoich wrażeniach. Zdradziły, do kogo trafiły pieniądze i czy planują podjęcie kolejnych inicjatyw dobroczynnych.
Przez trzy soboty, tj. 30 maja oraz 6 i 13 czerwca, w gminie Wiązów trwała charytatywna zbiórka złomu na rzecz Wojtusia Howisa. Chłopiec choruje na SMA, czyli rdzeniowy zanik mięśni i potrzebuje leku za ponad dziewięć milionów złotych. W ramach akcji udało się zebrać 8.427 kg złomu, 1586 kg blach, 123 kg puszek, 22 kg akumulatorów samochodowych, 16,5 kg felg, 7,35 kg kranów oraz 2,9 kg rurek. Ze sprzedaży uzyskano 6.732,40 złotych. Do zbiórki dołączyły także wiązowskie firmy, a Centrozłom Oława oraz Skup Złomu przy stacji Grodków zaoferowali korzystne ceny skupu i wsparli akcję prywatną darowizną. – Kwoty zbiórek w przypadku dzieciaczków chorych na SMA są porażające – wyjaśnia pani Ula. – Gdy ktoś je widzi, to myśli, że nie jest w stanie pomóc, bo nie ma takich pieniędzy, a tu nie chodzi o duże wpłaty. Tu chodzi tak naprawdę o symboliczną złotówkę, o dobre słowo, zrozumienie i wsparcie. Chodzi o to, żeby nie pozostawać obojętnym. Obojętność jest gorsza niż jakikolwiek wirus czy choroba – dodaje.
Na trzy tygodnie przed planowanym zakończeniem zbiórki pieniędzy na leczenie Wojtusia udało się zgromadzić potrzebną kwotę, czyli prawie dziesięć milionów złotych. W związku z tym, organizatorki wiązowskiej akcji skontaktowały się z rodzicami chłopca, aby ustalić do kogo powinny trafić pieniądze ze zbiórki złomu. Rodzice Wojtusia zdecydowali, że cała kwota zasili konto Kubusia Suchodoła, który także choruje na SMA typu 1. – Kubuś jest dopiero na początku swojej drogi w walce o lek. Jednak mocno wierzę, że i on wkrótce dołączy do Wojtusia i jemu również uda się uzbierać pełną kwotę – ze wzruszeniem przyznaje pani Ula.
Organizatorki akcji dziękują mieszkańcom gminy Wiązów za zaufanie i przekazane rzeczy. – Można pomagać na wiele sposobów – podkreśla pani Basia, współorganizatorka zbiórki złomu. – Nie tylko i wyłącznie wpłacając pieniądze. Można organizować kiermasze, na których będą sprzedawane czy licytowane fanty dla dzieciaczków. Można piec ciasta i również je licytować. Można zrobić naprawdę dużo rzeczy, tylko trzeba chcieć, zatrzymać się na chwilę i pomóc – dodaje z uśmiechem i zapowiada kolejne inicjatywy charytatywne. – Pomagamy dalej. Dołączyliśmy do akcji zbierania nakrętek dla Hani Łączkowskiej. Dla Kubusia Suchodoła licytujemy fanty, a na pewno coś się jeszcze wykluje. Będziemy chcieli zorganizować jakiś kiermasz ciast, a może pchli targ – planuje pani Basia i jednocześnie razem z panią Ulą podkreśla, że marzą o tym, aby pomaganie innym stało się naturalne.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
Dorota
POMAGANIE
Gratuluję, że udało wam się w czasach ogólnych podziałów i kłótni zintegrować społeczność wokół tak ambitnego celu. Jak widać kobiety to wspaniałe organizatorki które potrafią (przy wsparciu mężów?) pogodzić obowiązki domowe z bezinteresowną pracą.
0