
Po raz jedenasty archeolodzy z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzą badania na szczycie Gromnika. Ponad 20-osobowa grupa studentów pod kierunkiem prof. Krzysztofa Jaworskiego, dr Ewy Lisowskiej i dr Aleksandry Pankiewicz rozpoczęła pracę na początku lipca. Przypomnijmy, że dzięki dotychczasowym badaniom udało się ustalić, że w XV w. na najwyższym wzniesieniu Wzgórz Niemczańsko-Strzelińskich wzniesiono zamek, który był prywatną własnością rodziny Czirnów. Co ciekawe został, wyburzony już po czterech latach od powstania (1439-1443r.). Trzy lata później rozpoczęto jego odbudowę. – Cały gruz pochodzący z tego pierwszego zamku wykorzystano do zasypania różnego rodzaju piwnic. Jako badacze bardziej jesteśmy zainteresowani kulturą wcześniejszej rezydencji Czirnów – zaznacza prof. Krzysztof Jaworski. W tym roku archeolodzy postawili sobie za cel całkowite odkopanie piwnicy. Zamierzają dotrzeć do posadzki. Na razie udało się odkopać 15 schodków (ponad 2 metry). – Nie wiemy jak głęboko znajduje się przyziemie. Piwnica może mieć wysokość nawet do 7 metrów – wyjaśnia Jaworski. Archeolodzy często natrafiają na duże głazy. Bez użycia koparki ni

Zbiór w Romanowie…
Każdy przedmiot znaleziony w ziemi jest odpowiednio zabezpieczany i szczegółowo opisywany. W metryczce zapisywane są informacje m.in. o głębokości, na której dana rzecz została znaleziona i warstwie ziemi. – W zależności od znalezionego przedmiotu są różne kroki postępowania – wyjaśnia dr Ewa Lisowska. - Kości i ceramikę najpierw musimy umyć, następnie wysuszyć i skleić. Metale natomiast wkładamy do woreczka w takim stanie jak je znaleźliśmy i przekazujemy do konserwacji w laboratorium – dodaje. Jak się okazuje, część znalezionych przedmiotów można podziwiać na wystawie w świetlicy wiejskiej w Romanowie. Pozostałe znajdują się w muzeum Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego przy ul. Koszarowej.
