Jak się domyślam, wyrzucanie śmieci odbywa się zazwyczaj pod osłoną nocy, w miejscach odosobnionych i w taki sposób, żeby nawet cień podejrzenia nie padł na osobę, która tego dokonała. Jeżeli coś może dziwić w tym procederze, to przede wszystkim fakt, że na mocy nowych ustaw wszyscy mieszkańcy zobowiązani są do ponoszenia takich samych opłat za odbiór odpadów, a mimo to część osób (wierzę, że niewielka) nadal zanieczyszcza środowisko, pozbywając się swoich śmieci w nieładny sposób. Jednak czymś, co zdziwiło mnie w ostatnim czasie niesłychanie był karton wyrzucony pod paczkomatem na ulicy Wojska Polskiego w Strzelinie. Czy komuś tak bardzo zależało na rzeczach, które znajdowały się w środku, że w przypływie radości z nowego zakupu zapomniał o całym świecie i z okrzykiem radości na ustach popędził w świat? A może ta sama osoba padła ofiarą oszustwa i w pudełku zamiast nowej sukienki znalazła ścinki gazet po czym ze złością cisnęła kartonem o ziemię i pobiegła zgłosić sprawę na policję? Nie wiadomo, ale niezwykle trudno uwierzyć, że pani Anna P. tak po prostu wyrzuciła pudełko ze wszystkimi swoimi danymi, łącznie z numerem telefonu.
Tekst ukazał się w 41 (1030) wydaniu "Słowa Regionu"