Nie byłoby nas, gdyby nie las

Czas epidemii to wiele restrykcji nakładanych przez rząd w celu ograniczenia emisji koronawirusa. Dla obywateli dotkliwe są restrykcje związane z przemieszczaniem się, jednak mają one swoje uzasadnienie. Również na zakaz zgromadzeń w miejscach publicznych wiele ludzi kręci głową. Izolacja trwa już ponad dwa miesiące, jednak jest zasadna.
Praktycznie pierwszym miejscem, które stało się ogólnodostępne, są lasy. W dodatku można chodzić w nich bez maseczek, zachowując jednak zdrowy rozsądek i zasady bezpieczeństwa. W miniony weekend Ostatnią trudnością podczas wycieczki na Gromnik są schody

Ostatnią trudnością podczas wycieczki na Gromnik są schody

wybraliśmy się na pieszą wycieczkę na Gromnik, zaczynając od leśniczówki w Gościęcicach. Widać, że nie wytrzymujemy dłużej siedzenia w domu, bowiem pod leśniczówką ciężko było zaparkować. Nasze lasy odwiedzili turyści także spoza powiatu strzelińskiego, co można wywnioskować po tablicach rejestracyjnych. - Mieszkamy na co dzień w Żórawinie. Zarówno ja, jak i mąż pracujemy zdalnie z domu. Las w obecnej sytuacji to jedyne miejsce, gdzie w miarę swobodnie można zaczerpnąć świeżego powietrza i pójść spokojnie na spacer - mówi jedna ze spotkanych przez nas turystek w drodze na Gromnik.
Podczas wędrówki na najwyższy szczyt Wzgórz Strzelińskich spotkaliśmy wiele osób. Każda z nich była uśmiechnięta, zadowolona. Aż ciężko sobie wyobrazić, że będziemy cieszyć się z takich drobnych rzeczy.
Tekst ukazał się w 18 (1007) wydaniu "Słowa Regionu". Cały artykuł przeczytasz tu lub tutaj.