Wracamy do sytuacji z sierpnia 2021 roku, która miała miejsce w Strzelinie. Na komendę zgłosił się mieszkaniec Strzelina. Złożył zawiadomienie w sprawie włamania do samochodu dostawczego marki Fiat Ducato i kradzieży szlifierki kątowej o wartości 600 zł. Na podstawie otrzymanego zgłoszenia funkcjonariusze wydziału kryminalnego przystąpili do czynności zmierzających do wykrycia sprawcy czynu. Skrupulatnie i drobiazgowe śledztwo początkowo nie przyniosło zamierzonego rezultatu.
Już nie w setkach złotych, a tysiącach trzeba liczyć wysokość mandatów. Policjant będzie mógł ukarać kierowcę mandatem w wysokości 6 tys. zł. Jak sprawa trafi do sądu, może być nawet kilkadziesiąt tys. zł. Co o nowych przepisach mówią strzelińscy policjanci? O tym w jutrzejszym wydaniu Słowa.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło dziś około godziny 13 na zamkniętym fragmencie remontowanej ul. Wolności w Strzelinie. Do wykopu wpadł starszy kierowca Hondy, który jechał "pod prąd". W tym czasie w miejscu tym pracowali drogowcy, którzy na szczęście nie znajdowali się w rowie, do którego wpadł pojazd.
Rutynowe kontrole drogówki, to prawdziwa zmora dla części kierowców. Niby tylko test na obecność alkoholu lub środków odurzających w organizmie kierowcy, a w więzieniu można spędzić nawet kilka lat.
Kilka lat temu płonął ten sam budynek. Wtedy zginął człowiek. W ubiegłym tygodniu, kiedy wybuchł pożar w środku było trzech mężczyzn. Jaki efekt przyniosła interwencja straży pożarnej i wysiłek służ socjalnych? Kto odpowiada za pożar i co najważniejsze, jaka przyszłość czeka ocalałych? Wszystko jutro w relacji Słowa Regionu z Mańczyc, gdzie byliśmy nazajutrz po pożarze.
W poniedziałek, 17 stycznia, przez powiat strzeliński przeszedł nagły i porywisty wiatr. W niektórych miejscach wystąpiło nawet gradobicie oraz rzadko spotykana o tej porze roku burza z piorunami. Strażacy mieli tego dnia pełne ręce roboty. O skutkach jakie wyrządził wiatr piszemy w jutrzejszym Słowie.
Dziś, 16 stycznia, o godz. 6.45 mieszkańcy Przeworna powiadomili straż pożarną, że z komina kotłowi miejscowego zakładu Kessler wydobywa się ogień. Płomienie biły na wysokości około 1,5m.