Wanda Łużna z wolontariuszkami na ziębickim Rynku
Wanda Łużna z wolontariuszkami na ziębickim Rynku
Zbiórkę na rzecz Stowarzyszenia Hospicjum Domowego „Nadzieja” prowadzili młodzi woluntariusze. W Strzelinie od wielu lat, a od niedawna również w sąsiedzkiej gminie.
Czwarty raz w akcję zbierania datków na rzecz potrzebujących, ciężko chorych mieszkańców gmin Strzelin i Ziębice zaangażowali się uczniowie ziębickich szkół. - Od lat w takich akcjach pozyskujemy środki na zakup sprzętu niezbędnego podopiecznym naszego hospicjum. Są to w większości chorzy w terminalnych stanach choroby, którym staramy się pomóc - powiedziała Wanda Łużna, prezes zarządu stowarzyszenia. Podsumowanie zbiórki pieniędzy miało miejsce na jarmarku wielkanocnym, który odbył się w ostatnią sobotę.
W tym roku w akcji wzięły udział przedszkolaki i uczniowie z Przedszkola Miejskiego Nr 1 w Ziębicach, Szkoły Podstawowej Nr 2 w Ziębicach, SP Nr 4 w Ziębicach, Gimnazjum Publicznego w Ziębicach oraz Zespołu Szkół Samorządowych w Henrykowie.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
spajker
RE: „Pola Nadziei” zawitały do Ziębic
jakość polityki i jakość ludzi poznaję po ich działaniach. administracja publiczna wynajęła jakąś argentyńską papugę w tym celu aby zmusić azjatę do oddania truchła trupolewa. kosztuje miliony. ochrona miesięcznic, ochrona marszu onr kosztuje miliony. pomniki męczennika ,którego zasługą jest to że zginał w wypadku samolotowym kosztuje miliony, sam sarkofag na wawelu to gruby pieniądz. fontanna na rynku we wrocławiu to 2 koszt 2 miliardy, w tym 1,8 miliarda dla geniusza - artystycznego wizjonera, który postawił 8 rafli szkła nazywając to sztuką. ZUS i NFZ to 80 tysięcy pracowników liczących niepotrzebnie niepotrzebne rzeczy. na emerytury i renty i tak brakuje 100 miliardów rocznie jakkolwiek by nie liczyli. ludzie chorzy na raka są miesiącami poddawani ocenie czy warto ich leczyć czy też nie warto. wyjątkiem jest np jakiś pijak z sejmu, jakiś olin, jakaś doda, jakiś gollob i inny bonzo partyjny,który ma natychmiast i za darmo leczenie w najlepszej klinice na szasera. reszta ludzi chorych jest leczona z resztek pieniędzy.oprócz urzędniczych kanalii są jednak ludzie, którzy dołożą wdowi grosz i kwiatek do tego aby umierającym na raka umierało się lżej.
0

Przeczytaj także