GAP Ślęza łatwo pokonała w Kowalowie Pogoń. Oprócz pięknych goli kibice zapamiętają też incydent, do którego doszło po końcowym gwizdku sędziego. Doszło do bójki i interweniować musiała policja. W innych meczach także wygrywali faworyci, pozycję lidera utrzymała Korona, a tuż za jej plecami utrzymuje się Ludów Śląski. Wiele emocji było w Karszowie, Feniks prowadził z KS-em już 4:1, by ostatecznie przegrać 4:5. Ze zwycięstw cieszyli się też kibice z Pęcza i Gęsińca, a mecz Orła ze Zrywem został przełożony ze względu na zły stan boiska po wcześniejszych opadach.

Klasa B, gr. VI,kolejka 19 - 30 kwietnia

KS Karszów - Feniks Pławna 5:4 (2:4)
Strzelcy: Łukasz Szymański 2, Rafał Miazek, Piotr Kotwicki, Daniel Górski (Karszów), Wojciech Piskorz 2, Michał Kozik, Mariusz Szmidt (Feniks)
Piłkarze z Pławnej byli bliscy sprawienia niespodzianki w Karszowie. Feniks szybko objął dwubramkową przewagę, na co gospodarze odpowiedzieli trafieniem Rafała Miazka. Zawodnicy z Pławnej nie zamierzali składać broni i dołożyli jeszcze dwa trafienia. Dwie bramki dla gości strzelił Wojciech Piskorz, a po jednym golu dołożyli Michał Kozik oraz Mariusz Szmidt. Tuż przed przerwą rezultat zmniejszył Piotr Kotwicki, który wykorzystał rzut karny. Gospodarze w szatni przeprowadzili męską rozmowę, której efekty widać było w drugiej części. Zawodnicy trenera Rafała Mąckiego wyszli mocno zmotywowani na murawę i od razu ruszyli do ataku. „Pościg” KS-u zakończył się sukcesem, ponieważ dwie bramki zdobył Łukasz Szymański, a jedno trafienie zaliczył Daniel Górski i trzy punkty zostały w Karszowie. Goście mogli żałować, że po tak świetnej, pierwszej części dali sobie wydrzeć zwycięstwo.

Kwarcyt Jegłowa - Korona Pęcz-Szczawin 0:5 (0:2)
Strzelcy: Łukasz Kendzierski 2, Bartłomiej Statkiewicz 2, Jacek Dubaniowski (Korona)
Tym razem Kwarcyt nie zmagał się z problemami kadrowymi, ale stanął przed innym trudnym wyzwaniem – rywalizacją z liderem rozgrywek. Korona tradycyjnie uważnie grała w defensywie, a dobre zawody zaliczył pozyskany w przerwie zimowej golkiper Kacper Gazda. Podopieczni trenera Roberta Morki po pierwszej połowie prowadzili 2:0, by ostatecznie wygrać efektownie 5:0. Po dwa gole zdobyli: Łukasz Kendzierski oraz będący w wysokiej formie Bartłomiej Statkiewicz. Na listę strzelców wpisał się też etatowy strzelec klubu z Pęcza Jacek Dubaniowski. Korona utrzymuje passę zwycięstw i pierwszą pozycję w tabeli. W następnej kolejce do Pęcza przyjedzie ambitny klub z Karszowa.

 

Ognisko Przeworno - KP Ludów Śląski 1:6 (0:3)

Strzelcy: Patryk Kunderman (Ognisko), Mariusz Denes 3, Artur Pawełko, Arkadiusz Półchłopek, Marcin Chorążewski (Ludów Śląski)

Wicelider z Ludowa Śląskiego zgodnie z planem już po pierwszej połowie prowadził 3:0 i praktycznie zapewnił sobie zwycięstwo. Worek z bramkami rozwiązał Marcin Chorążewski, a później dwa trafienia dołożył skuteczny snajper Mariusz Denes. Po zmianie stron rezultat podwyższył pięknym, bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego Arkadiusz Półchłopek. Popularny Arik w każdym meczu udowadnia, że nie przez przypadek w przeszłości zdobywał gole na zapleczu Ekstraklasy. Dodatkowo bramkarza Ogniska pokonał wychowanek klubu z Przeworna Artur Pawełko, a Mariusz Denes skompletował hat-tricka. Gospodarze honorowe trafienie zanotowali przy stanie 0:5, kiedy to rzut karny wykorzystał Patryk Kunderman. W zespole z Ludowa Śląskiego wystąpiło kilku piłkarzy mających w swoim piłkarskim CV wpisane Ognisko, m.in.: Arkadiusz Półchłopek i trener Marek Tabor.

KP 86 Borek Strzeliński - MPC Pęcz 1:2 (0:1)
Strzelcy: Bartosz Gilewski (Borek Strzeliński), Piotr Góra, Krzysztof Burtan (MPC)
Łatwej przeprawy w Borku Strzelińskim nie mieli piłkarze MPC. Goście po pierwszej połowie prowadzili 1:0 po trafieniu Piotra Góry. Gospodarze także mogli cieszyć się z gola, a rzut karny obronił Piotr Szczegielniak. Gracze z Pęcza atakowali i po zmianie stron podwyższyli rezultat. Tym razem z trafienia cieszył się sprowadzony ze Strzelinianki Krzysztof Burtan. W końcówce pojedynku gola kontaktowego dla gospodarzy strzelił Bartek Gilewski. Zespół MPC zgarnął komplet punktów, ale po naprawdę trudnym spotkaniu.

Orzeł Biały Kościół - Zryw Chociwel (mecz przełożony)
Ze względu na zły stan boiska spowodowany wcześniejszymi, intensywnymi opadami deszczu, pojedynek Orła ze Zrywem został przełożony. Teraz działacze z Białego Kościoła i Chociwela muszą wspólnie ustalić nowy termin tego meczu. To nie jedyny przełożony pojedynek w rozgrywkach Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej, ponieważ w miniony weekend pauzowali też m.in. gracze BKS-u Borów występujący w gr. IV klasy A.

Pogoń Kowalów - GAP Ślęza 0:9 (0:3)
Strzelcy: Bartłomiej Kowalczyk 4, Konrad Woźniak 2, Kamil Kubiak, Jakub Witkowski, Bartek Żach (Ślęza)
Ślęza do meczu w Kowalowie przystąpiła z kilkoma zmianami w składzie. Nowi zawodnicy nie zawiedli i urządzili sobie festiwal goli. Gospodarze mieli ogromny problem z zatrzymaniem Bartłomieja Kowalczyka, który cztery razy pokonał golkipera z Kowalowa. Dobrze zaprezentował się także wracający po kontuzji Bartek Żach. Jemu również udało się wpisać na listę strzelców. W grze gości, oprócz skuteczności, widoczna była także bardzo dobra, uważna gra w defensywie. Zespół zagrał „na zero z tyłu” i pozostaje w ligowej czołówce z szansami na mistrzostwo. Pogoń nie była w stanie zagrozić bramce GAP-u. Niestety, po pojedynku doszło do przykrego incydentu. – Po meczu doszło do bójki, poszkodowany został jeden z naszych piłkarzy, który pauzował za kartki w tym meczu. Interweniowała policja, przyjechało kilka radiowozów – mówił prezes Pogoni Kowalów Andrzej Krems. Ciężko jest obecnie stwierdzić, kto rozpoczął bójkę oraz kto dokładnie brał w niej udział. Sprawą incydentu zajmie się policja i być może komisja dyscyplinarna Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej.

Starter Gęsiniec - Ślęza Księginice Wielkie 3:2 (1:0)
Strzelcy: Remigiusz Krzemiński, Jakub Jakubowski, Piotr Chytry (Starter), Damian Łada 2 (Ślęza)
Pierwsze minuty meczu były wyrównane. Ślęza mogła objąć prowadzenie po strzale z rzutu wolnego Jarosława Zalewskiego oraz indywidualnej akcji Tomasza Urbasia. Problemów ze skutecznością nie mieli gospodarze, którzy cieszyli się z trafień Remigiusza Krzemińskiego oraz Jakuba Jakubowskiego. Przy stanie 0:2 Ślęza zdobyła gola kontaktowego, jednak odpowiedź Startera była natychmiastowa – bramka Piotra Chytrego. Ślęza atakowała i zdołała jeszcze zmniejszyć rezultat. Gościom zabrakło jednak czasu na doprowadzenie do remisu i na stadionie przy ul. Staromiejskiej w Strzelinie ze zwycięstwa cieszyła się ekipa z Gęsińca. Dwie bramki dla gości strzelił Damian Łada. Od 65. minuty Ślęza grała w osłabieniu, po tym, jak drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką, ukarany został Rafał Sikora.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
środkowy obrońca
Bójka po meczu GAP-u
"poszkodowany został jeden z naszych piłkarzy" prezes nazywa go piłkarzem ? jak on o 9:40 był bardzo pijany i sam szukał zaczepki."Interweniowała policja, przyjechało kilka radiowozów mówił prezes Pogoni Kowalów Andrzej Krems" "prezes" również był tak pijany, że nawet nie potrafił zliczyć radiowozów ..
0
Gravatar
czes
kibole
jak się nie potrafi grać to się biją puste łby
0

Przeczytaj również