Bycie strażakiem to często niespełnione marzenie. W tym przypadku było inaczej. Rafał Jabłoński podziwiał strażaków, chciał zostać i został strażakiem.
Nie tak wyobrażaliśmy sobie rok temu kolejne Święta Bożego Narodzenia. Mimo wszystko, spotkaliśmy się przy wigilijnym stole. O najbardziej potrzebujących pamiętał borowski GOPS.
Wydatki gminy są tym, co najbardziej interesuje mieszkańców. Co z drogami i infrastrukturą w poszczególnych sołectwach? Zadłużać się, czy pozyskiwać środki na inwestycje z zewnątrz? Odpowiedzi na te pytania znalazły się w budżecie gminy na ten rok.
Tej nocy nie zapomni ani pani Stefania, ani mieszkańcy Kręczkowa. Niewiele brakowało, a doszłoby do tragedii.
W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o pożarze, który pozbawił domu panią Stefanię z Kręczkowa. Pani Stefania jest osobą starszą i schorowaną, ma problemy z poruszaniem się. Szczęśliwie jednak sama nie ucierpiała, ale spłonął dom wraz z niezbędnym do normalnego funkcjonowania dobytkiem. - Pani Stefania była pod naszą opieką – powiedziała Beata Zach, kierownik GOPS-u w Borowie. - Były to przede wszystkim usługi opiekuńcze, które wykonywała Lucyna Jankowska. Korzystając z okazji chciałabym podziękować pani Lucynie za pracę, a przede wszystkim za serce, jakie wkłada w pomoc osobom starszym z naszej gminy. Dziękuję również, że zaopiekowała się panią Stefanią po pożarze i zapewniła jej schronienie. Z naszej strony udzieliliśmy pani Stefanii pomocy finansowej – wyjaśniła kierownik.
Tekst ukazał się w 49 (1038) wydaniu "Słowa Regionu". Cały tekst przeczytasz tu lub tutaj
Nie ma w naszym powiedzie gminy, gdzie zbędne byłyby inwestycje drogowe. Nie inaczej jest w tej gminie. Sytuację może poprawić pozyskiwanie z zewnątrz środków na remonty dróg. Liczy się również wsparcie ze strony parlamentarzystów.