Pani Justyna z mężem i córką na plantacji.fot. Karolina Hutnik
Czy marzenia mogą mieć kolor i zapach? Czy ich spełnianie mamy w genach? Czy warto sięgnąć po niemożliwe? Przeczytajcie sami.

Stali Czytelnicy naszej gazety mogą pamiętać historię pani Justyny Żygadło, która, wędrując z mężem po malowniczych uliczkach chorwackiej wyspy Krk, zachwyciła się straganami pełnymi lawendowych cudów, które pokochała tak bardzo, że zapragnęła mieć je na wyciągnięcie ręki. Dzięki temu już prawie od dekady możemy cieszyć się niezwykłą plantacją lawendy w Opatowicach.

Rodzina i dziecięce marzenie
Justyna Żygadło, która pierwsze sadzonki ukochanych kwiatów dostała dziewięć lat temu z okazji urodzin od swoich bliskich, nawet nie przypuszczała, że spełni się jeszcze jedno jej marzenie - takie z dziecięcych obrazków - „Lawendowy domek”...
Na ten temat pisaliśmy w 30 (1168) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Cały artykuł przeczytasz również na portalu egazety.pleprasa.pl, a także e-kiosk.pl

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj także