Cezary Przybylski, Marszałek Województwa Dolnośląskiego
Rozmowa z Cezarym Przybylskim Marszałkiem Województwa Dolnośląskiego z Bezpartyjnych Samorządowców.
 
Parę tygodni temu cieszył się Pan publicznie z sondażowych słupków rosnących Bezpartyjnym Samorządowcom w skali kraju. Rok temu w grudniu było to 2%, w tym roku już 2,3%. Czy to znaczy, że w wyborach spróbujecie samodzielnie powalczyć o miejsca w parlamencie?
- Tak, samodzielnie pójdziemy do wyborów parlamentarnych. Myślę, że ludzie mają już dość bezsensownych kłótni i wzajemnego zwalczania się partii politycznych.

Powiedział Pan niedawno w "Wyborczej", że nie wyobraża sobie, aby nie współpracować z rządem? Czy w takim razie jeżeli PiS nie wygra wyborów parlamentarnych, to czy obecna koalicja Bezpartyjnych Samorządowców z PiS, rządząca województwem, będzie obciążeniem dla Dolnego Śląska?
- Można być w głębokiej opozycji, można mieć koalicję z Platformą Obywatelską, a współpracować z rządem PiS. I odwrotnie. Może być samorząd zdominowany przez PiS, ale jeżeli jest jakikolwiek inny rząd, to wręcz obowiązkiem dla dobra mieszkańców jest ta współpraca. Nie można mówić, że współpraca polega na tym, że są tożsame koalicje. Nie. Tylko, że współpraca musi być - i tu nikt nikomu łaski nie robi.
Czy przetrwanie obecnej koalicji rządzącej Dolny Śląskiem jest w jakikolwiek sposób uzależnione od wyników w zbliżających się wyborów parlamentarnych?
- Nie dywagowałbym tutaj. Będzie nowy rząd, to będziemy z nim współpracować.

A czy jeżeli chodzi o kolejne wybory, te samorządowe, czy możemy już poznać jakieś nazwiska liderów, którzy w terenie pociągną listy BS?
- Na pewno to będą radni z klubu Bezpartyjnych Samorządowców, którzy już są w Sejmiku, ale pojawi się na pewno wiele nowych nazwisk, za wcześnie jednak na ich podawanie. Wybory do Sejmiku dopiero za ponad rok, a to jeszcze sporo czasu.

A jak współpracuje się Panu z radnymi sejmiku. Zapytam wprost o radnego z terenu powiatu wołowskiego, Aleksandra Marka Skorupę. Jak ocenia Pan współpracę z tym radnym, dla dobra mieszkańców?
- Dla dobra mieszkańców trzeba współpracować z radnymi zasiadającymi w sejmiku.

Parę dni temu ogłosiliście kolejny swój autorski program - "Dolnośląskie Rowerowe Parki Umiejętności". Co to ma być i jakie jest zainteresowanie?
- To jest kolejny autorski projekt samorządu województwa. Niektóre z nich są później programami pilotażowymi w kraju, jak chociażby "Dolny Śląsk dla Królowej Sportu", w ramach którego budowaliśmy małe boiska lekkoatletyczne. Powstały 42 takie obiekty. Potem był program "Dolnośląski Delfinek", dzięki któremu dzieci mogły uczyć się pływać. W tym najnowszym programie rowerowym chodzi głównie o naukę i udoskonalanie jazdy - przede wszystkim na rowerach górskich, ale będą tam też wzięte pod uwagę elementy bezpieczeństwa jazdy na rowerach. W tej chwili turystyka rowerowa bardzo dynamicznie się rozwija. Z takiego wstępnego rozeznania akces do naszego programu chce złożyć około 60 samorządów. Pomysł jest taki, aby po 1/3 finansowały to samorząd województwa, minister sportu i samorząd gminny. Koszt takiego standardowego toru wyliczyliśmy na około 900 tys. zł. Przeznaczyliśmy na ten program w tegorocznym budżecie regionu 4,5 mln zł. Chcemy wybudować około 30 tego typu obiektów na Dolnym Śląsku. Nie wykluczamy, że będzie bardzo duże zainteresowanie programem, więc być może po rozmowach z ministrem sportu uda się go wydłużyć na kolejne lata. Ten pierwszy nabór trwa do końca marca tego roku.

Samorząd województwa od lat rewitalizuje linie kolejowe, które kiedyś istniały, a potem zostały zaniedbane. Jak to przywracanie dawnych tras kolejowych wygląda obecnie? Ile już się udało i co jeszcze uda się do końca kadencji?
- Jako Bezpartyjni Samorządowcy prowadzimy niespotykany w skali kraju projekt przywracania kolei. Przejęliśmy od państwa 20 odcinków linii kolejowych, często nieczynnych od ponad dwóch dekad. Trzy trasy mamy już zrewitalizowane w całości i przywróciliśmy na nich ruch pasażerski. To linie: Bielawa - Dzierżoniów, Chojnów - Rokitki i Chocianów - Duninów. Bardzo zaawansowane są trasy Gryfów Śląski - Mirsk i Mirsk - Świeradów. W tym roku planujemy je oddawać do użytku. Jeszcze w tym roku chcemy uruchomić również kolej do Karpacza. To są inwestycje czasochłonne i kosztowne, ale są ważne dla Dolnoślązaków. Aby likwidować wykluczenie transportowe przejęliśmy wiele tras kolejowych i konsekwentnie będziemy je przywracać. Angażujemy się bardzo w rozwój kolei i na przykład finansowaliśmy ze środków unijnych rewitalizacje na liniach należących do PKP. Uruchomiliśmy połączenia kolejowe na trasach do Jelcza-Laskowic, Sobótki i Świdnicy, do Lubina. Dzięki działaniom Bezpartyjnych Samorządowców, od grudnia ub. roku podróżni mogą jeździć komfortowymi pociągami Kolei Dolnośląskich na trasie z Wrocławia przez Brzeg Dolny, Wołów, Ścinawę do Głogowa.

Mieszkańcy doceniają przywracanie tych tras, ale są też głosy, że to się odbywa kosztem jakości usług na innych trasach, gdzie brakuje większych składów w godzinach szczytów. Mam na myśli odcinek Oława - Wrocław. Pisali do pana w tej sprawie chociażby burmistrz Oławy czy oławskie koło PO.
- O ile pamiętam, to jest na tej trasie chyba około 25 par połączeń na dobę. To nie jest mało. Analizujemy sytuację, ale to jest linia styczna, na granicy województw, więc musimy się porozumieć z drugim organizatorem, czyli województwem opolskim. To są negocjacje, bo koszty funkcjonowania tej linii rozkładają się mniej więcej po połowie. Połączenia obsługuje Polregio, którego nie jesteśmy właścicielem. Oczywiście pochylimy się nad tym problemem, ale proszę pamiętać, że patrząc na potrzeby mieszkańców musimy określić potrzeby wszystkich. Natomiast tam, gdzie są te zapotrzebowania, na pewno są one analizowane przez nas. Być może trzeba pomyśleć nad większymi składami.
Przy okazji warto wspomnieć, że niewiele osób ma świadomość, że kupując normalny bilet płaci tylko połowę ceny, bo za drugą połowę dopłaca samorząd województwa, wykupując usługi w swojej spółce Koleje Dolnośląskie i w Przewozach Regionalnych. Im więcej nowych połączeń uruchamiamy, tym wykup tych usług jest bardziej kosztowny. W 2023 do regionalnych pasażerskich przewozów kolejowych trzeba będzie dopłacić ok. 287 mln zł.
I kolejny problem. Część samorządów, szczególnie tych większych, oczekuje, że będzie to "tramwaj", czyli że pociąg będzie się zatrzymywał na każdym przystanku, nawet co kilkaset metrów. Tymczasem odpowiadamy za transport regionalny, który nie może być jak tramwaj. Owszem, też chcemy się zatrzymywać częściej, ale oczekujemy wtedy od samorządów rekompensaty finansowej, bo to wszystko kosztuje, każde rozpędzenie i potem hamowanie wielotonowego pociągu. Inna sprawa, że część pasażerów, gdy pociąg ma się zatrzymywać co 3 minuty, to powie, że ostatecznie woli pojechać samochodem. Tu wszystko trzeba wyważyć. A jeszcze dodatkowym problemem jest przepustowość na torach i możliwość przyjęcia tych pociągów przez dworce kolejowe. Dlatego tak bardzo zabiegamy o remont Dworca Świebodzkiego, który usprawniłby ruch kolejowy.
Oczywiście cieszymy się, że coraz więcej osób korzysta z lokalnych pociągów. W ubiegłym roku nasz przewoźnik – Koleje Dolnośląskie przewiozły rekordową liczbę ponad 16 mln pasażerów. Są jednak sytuacje, że na jakiejś trasie, zwykle w godzinach szczytu, mamy kilka składów na dobę, które są przeładowane, ale zdecydowana większość na dalszej trasie wozi mniejszą liczbę pasażerów. Podobnie jak w przypadku Oławy mamy problem z trasą w kierunku na Środę Śląską, Bolesławiec, Legnicę, Zgorzelec - tam w godzinach szczytu do Leśnicy mamy najwięcej podróżnych, a już poza granicą Wrocławia wyraźnie mniej. To trzeba wszystko solidnie przeanalizować, aby znaleźć złoty środek.

Co z trudną sytuacją szpitali powiatowych? Czy ich łączenie jest jakimś ratunkiem?
- Generalnie rzecz biorąc szpitali na terenie Dolnego Śląska jest za dużo. To pozostałość po doktrynie w ramach wojsk Układu Warszawskiego. Te szpitale miały być zapleczem dla armii działających w razie konfliktu zbrojnego na terenie Europy Zachodniej. W każdym powiecie szpital. Na pewno mieszkańcy i władze chcą, aby to były szpitale o jak największym zakresie usług, aby miały jak największe oddziały, aby mieszkańcy byli leczeni w sposób najbardziej nowoczesny, aby specjaliści mieli do dyspozycji aparaturę najwyższej jakości. Tyle że tego nikt finansowo nie wytrzyma. Takim złym przykładem wspólnych działań pomiędzy szpitalami różnych organów założycielskich jest szpital w Strzelinie. Wiemy, jakie ma problemy. Teraz praktycznie trwa jego likwidacja. To powinno być może nie czerwone, ale na pewno pomarańczowe światło dla wszystkich samorządowców, bo to samo może się zdarzyć i u nich. Czyli najpierw podpisana umowa, a potem z egzekucją tej umowy różnie bywa.
Był wyrok Trybunału Konstytucyjnego mówiący o tym, że samorządy jako organy założycielskie nie mają obowiązku pokrywania ujemnego wyniku finansowego. Obecnie zapis mówi, że samorząd nie musi, a może to zrobić. Ale też trudno sobie wyobrazić sytuację zamykania szpitala dla mieszkańców, bo zakończył się kontrakt. Na pewno zdecydowana większość samorządów będzie dofinansowywać szpitale powiatowe, ale to świadczy tylko o tym, że choć bardzo głośno mówiło się o reformie służby zdrowia, o dodatkowych środkach, które zostały wpompowane w służbę zdrowia, to efektów nie widać. My też, mimo że nie mamy takiego obowiązku, gdy przyjdzie taka konieczność, z dużą dozą prawdopodobieństwa będziemy te ujemne wyniki finansowe pokrywać. W 2022 roku nasza dopłata do szpitali wojewódzkich wyniosła ok. 50 mln zł.

Czy będziecie w tym pomagać szpitalom powiatowym?
- Płatnikiem jest NFZ, ewentualnie budżet państwa, który powinien zwiększyć kontrakty ze szpitalami. Samorząd województwa prowadzi szpitale wojewódzkie. Oczywiście nie jest tak, że problemy finansowe przeżywają tylko szpitale powiatowe, a eldorado jest w szpitalach wojewódzkich. Tym bardziej, że nasze szpitale są o wyższym stopniu referencyjności, tu trafiają trudniejsze przypadki, więc musimy inwestować w odpowiedni sprzęt. Musimy zapewnić tę usługę na wyższym poziomie niż w szpitalach powiatowych.

Czyli konkretnie, jeśli samorządowcy przyjadą prosić o pomoc to…
- My nie jesteśmy dla tych samorządów NFZ-em, mamy swoje wydatki. Prowadzimy ponad 20 placówek medycznych w całym regionie, w tym również jednostki pogotowia ratunkowego, które zapewniają kompleksową opiekę. Dbamy, aby Dolnoślązacy mieli zapewnione leczenie i pomoc na najwyższym poziomie. Chodzi zarówno o kadrę, jak i sprzęt. Budujemy także nowy Szpital Onkologiczny, który jest największą inwestycją w zdrowie mieszkańców regionu.  

Jak będą rozdzielane pieniądze na LGD, czy większe szanse mają działające od lat grupy, czy może te, które powstały w ostatnim czasie?
- Ja bym radził, aby przystąpić do tych, które dają gwarancje realizacji  swoich  zadań i spełnienia postulatów. I przystąpić do tych, którzy będą działać na rzecz dobra wspólnego i mają już za sobą zrealizowane przedsięwzięcia.  

Pandemia, wojna w Ukrainie, dała w kość przedsiębiorcom. Co udało się zrobić dla nich?
Uruchomiliśmy około miliarda złotych na pomoc przedsiębiorcom w postaci dotacji i pożyczek. Wsparliśmy te branże, które najbardziej ucierpiały podczas pandemii Covid-19, szczególnie branżę turystyczną. W sumie było to około 80 mln zł dotacji. Wsparliśmy firmy innowacyjne, w tym także pomagając w zakupie sprzętu.

Na co mogą liczyć w tym roku?
- Jesteśmy po przyjęciu przez Komisję Europejską naszego programu regionalnego Fundusze Europejskie dla Dolnego Śląska. To ponad 11 miliardów złotych na dalszy dynamiczny rozwój całego regionu. Wkrótce będziemy ogłaszać konkursy dla firm. Komisja Europejska rekomendowała przekazywanie pomocy w postaci  środków zwrotnych, czyli pożyczek. Apelowałem też do samorządów, aby nie rezygnowali z inwestycji, bo one dają miejsca pracy, a zakupy materiałów budowlanych są robione w najbliższym terenie. Z naszego rekordowego budżetu województwa na 2023 rok, czyli ponad 2,3 mld zł, aż 42 proc. stanowią wydatki inwestycyjne.

Jak Pan ocenia przebieg inwestycji, również z rekordowym wsparciem z budżetu województwa dolnośląskiego, m.in. na remont drogi 338 w Wołowie, objazdu Wołowa czy wiaduktu?
- Liczba inwestycji, które aktualnie są realizowane, jest ogromna. Przy dużych inwestycjach zawsze są poślizgi, trwają negocjacje, terminy ogłaszania konkursów, więc często czas się wydłuża, ale warto być cierpliwym. Tak, jak w przypadku powiatu wołowskiego - nigdy nie było tylu inwestycji prowadzonych na terenie Dolnego Śląska, które trwają i które zamierzamy dalej realizować. W tym miejscu należy podziękować lokalnym samorządowcom, w tym burmistrzowi Wołowa Dariuszowi Chmurze, który dba o to, aby Wołów mógł się rozwijać. W mieście trwa rozbudowa drogi wojewódzkiej nr 338, na którą jako samorząd województwa przekazaliśmy w sumie ok. 25 mln zł. W ubiegłym roku Gmina Wołów otrzymała dofinansowanie z programu „Odnowa Dolnośląskiej Wsi” na remont świetlicy w Starym Wołowie, natomiast Gmina Wińsko na utworzenie placu zabaw we wsi Krzelów. Ze środków unijnych w powiecie wołowskim zrealizowano ponad 60 inwestycji na łączną kwotę ponad 175,8 mln zł, z czego dofinansowanie unijne sięgnęło ponad 115,4 mln zł. To m.in. skomunikowanie mostu na Odrze w Brzegu Dolnym z drogą krajową nr 94 i drogą wojewódzką nr 340, przebudowa drogi przy ul. Kolejowej i Dworca PKP w Wołowie oraz budowa sali gimnastycznej w Orzeszkowie.
Możemy być dumni, że Dolny Śląsk jest jednym z dwóch tzw. regionów przejściowych, który dynamicznie się rozwija, ale właśnie dlatego nadal potrzebuje unijnego wsparcia. Ten dynamiczny rozwój to zasługa pracowitości Dolnoślązaków oraz naszej współpracy nauki, biznesu i samorządu, w ramach tzw. złotego  trójkąta, który udało nam się stworzyć. Dolny Śląsk to dzisiaj teren wielkiej inwestycji, dobry okres trwa i będzie trwał.

Dziękujemy za rozmowę.
SDML

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
spajker.
RE: "Ludzie mają już dość wzajemnego zwalczania się ugrupowań partyjnych"
Cześ powiedziała :
spajker. powiedziała :
Cześ powiedziała :
A jakież to ugrupowania się zwalczają? Chętnie bym się dowiedział bo na pewno nie układ popis!
fakt. słowa typu wy zdradzieckie mordy albo słowa typu dorżnąć watahę i przeciwne głosowania w sejmie sa zasadą współpracy a nie rywalizacji. taki scyzoryk kielecki jak ty ma wrogość we krwi a zatem zna tylko walkę na sztachety, inne sposoby walki politycznej są dla scyzoryka nieznane.
Ty wiesz co to teatr??? Oni grają takie role i widać dobrze grają bo ty się nabrałeś!!! Powiedz lepiej kiedy twój firer kaczor postawi tuska przed trybunałem stanu lol
no kolego. to może być tylko robota iluminatów i grupy bilderberga. lepper przeczytał przepowiednie królowej saby i aż się sam powiesił z wrażenia.

0
Gravatar
Cześ
RE: "Ludzie mają już dość wzajemnego zwalczania się ugrupowań partyjnych"
spajker. powiedziała :
Cześ powiedziała :
A jakież to ugrupowania się zwalczają? Chętnie bym się dowiedział bo na pewno nie układ popis!
fakt. słowa typu wy zdradzieckie mordy albo słowa typu dorżnąć watahę i przeciwne głosowania w sejmie sa zasadą współpracy a nie rywalizacji. taki scyzoryk kielecki jak ty ma wrogość we krwi a zatem zna tylko walkę na sztachety, inne sposoby walki politycznej są dla scyzoryka nieznane.
Ty wiesz co to teatr??? Oni grają takie role i widać dobrze grają bo ty się nabrałeś!!! Powiedz lepiej kiedy twój firer kaczor postawi tuska przed trybunałem stanu lol

0
Gravatar
spajker.
RE: "Ludzie mają już dość wzajemnego zwalczania się ugrupowań partyjnych"
Taa powiedziała :
Partie grają tylko swój teatrzyk... chodzi o to by skłócić ludzi.Najpierw dziel, potem rządź.A na dno idziemy wszyscy razem jako naród... słuchając polskojęzycznych.
no tak. ambicje własne są górą. jeden koleś chce dokuczyć innemu kolesiowi i jest tak zajadły że gotowy jest wywołać wojne aby jak u pawlaka sprawiedliwości stało się zadość. radka lewogrzywke pozdrawiam. ciotę bez męża pozdrawiam. zgorzkniałego kaszeba pozdrawiam.

0
Gravatar
Taa
RE: "Ludzie mają już dość wzajemnego zwalczania się ugrupowań partyjnych"
Partie grają tylko swój teatrzyk... chodzi o to by skłócić ludzi.Najpierw dziel, potem rządź.A na dno idziemy wszyscy razem jako naród... słuchając polskojęzycznyc h.
0
Gravatar
spajker.
RE: "Ludzie mają już dość wzajemnego zwalczania się ugrupowań partyjnych"
leo powiedziała :
30 judaszowych srebrników od Dworczyka wystarczyło żeby oddać Dolny Śląsk w ręce pisu.
????? a co w tym złego????? może oddac zdolny śląsk w ręce inwalidy na wózku inwalidzkim? zdrajcy współpracują cego z SD? a może w ręce zdrajcy z ziębic? a może zdrajcy z gdańska? a może w ręce kolesia ze szczękościskiem zarzynającym watahem z grzywką na lewo, który ma ambicje większe od samego żydowskiego mojżesza? a może w ręce jego kolego tajnego współpracown ika o nicku grzegorz czyli zfrajcy solidarności walczącej - żyda spod opola?a może polskę oddać w ręce leppera? lyżwińskiego? w ręce lidera piosenki wioskowej ajaerel? a może w ręce posła godsona z nigerii -dziecioroba? a może w ręce krzysztofa bęgowskiego vel anna grodzka? a może w ręce śmiszka i jego żony biedronia? a może w ręce stolzmanna vel kwaśniewskij?dam 31 srebrników za to aby władza nie trafiła w ręce psychopatów z grzywą czesaną na lewo , w ręce łapowkarza , który w parlamencie ue bierze wynagrodzenia per łapówki 40 tysia euro na mc a zdradę + 16 tys euro za obijactwo i tężenie własnych narcustycznych ambicji?rzeczywiście pis robi dużo złego ale obawiam się że wymiana złego może wyjść na gorsze.

0
Gravatar
leo
RE: "Ludzie mają już dość wzajemnego zwalczania się ugrupowań partyjnych"
30 judaszowych srebrników od Dworczyka wystarczyło żeby oddać Dolny Śląsk w ręce pisu.
0
Gravatar
spajker.
RE: "Ludzie mają już dość wzajemnego zwalczania się ugrupowań partyjnych"
Cześ powiedziała :
A jakież to ugrupowania się zwalczają? Chętnie bym się dowiedział bo na pewno nie układ popis!
fakt. słowa typu wy zdradzieckie mordy albo słowa typu dorżnąć watahę i przeciwne głosowania w sejmie sa zasadą współpracy a nie rywalizacji. taki scyzoryk kielecki jak ty ma wrogość we krwi a zatem zna tylko walkę na sztachety, inne sposoby walki politycznej są dla scyzoryka nieznane.

0
Gravatar
Cześ
RE: "Ludzie mają już dość wzajemnego zwalczania się ugrupowań partyjnych"
A jakież to ugrupowania się zwalczają? Chętnie bym się dowiedział bo na pewno nie układ popis!
0
Gravatar
buś
RE: "Ludzie mają już dość wzajemnego zwalczania się ugrupowań partyjnych"
Przystawka PiSu.
0

Przeczytaj także