Marcin Marzec, prezes zarządu Ośrodka, zajmuje się dzikimi zwierzętami już 10 latJastrzębie, oknówki, jeżyki, dziki, sarny – to tylko niektóre dzikie zwierzęta, żyjące w naszym lub okolicznych powiatach. Są to stworzenia, które w przeciwieństwie do zwierząt domowych, nie mają zagwarantowanej pomocy medycznej. Gdzie więc trafiają, gdy dzieje im się krzywda? Do Ośrodka Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Wyszonowicach.
Ośrodek powstał na początku sierpnia decyzją Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z inicjatywy Anety i Marcina Marców (założycieli Fundacji Św. Huberta). Jest to organizacja, która za swój cel ma ratowanie zdrowia i życia dzikich zwierząt. – Najczęściej zwierzęta przywożą nam prywatni ludzie i służby, takie jak policja czy straż pożarna – opowiada Marcin Marzec, prezes zarządu. – Miewamy podopiecznych z Łagiewnik, Dzierżoniowa, Niemczy i wielu innych miejsc.
Mimo że państwo Marcowie nie mają wykształcenia związanego z weterynarią (Marcin jest informatykiem, a Aneta germanistką), to dzięki 10-letniemu doświadczeniu i obcowaniu z tą profesją wiele już umieją. – Tak naprawdę, to cały czas się uczymy – mówi Marcin Marzec. – Wiemy jak postępować ze zwierzakami, opiekować się nimi i robić proste zabiegi, jednak poważne operacje zostawiamy specjalistom. Bardzo pomagają nam Aleksandra Dernowska i Witold Bensz z Przychodni Weterynaryjnej w Ziębicach. Natomiast ciężko chore zwierzęta jadą prosto na Uniwersytet Wrocławski.

Rodzice dla ptaków
W działającym od niedawna Ośrodku zdarzyło się już kilka ciekawych sytuacji. Niedawno ktoś przyniósł im wycieńczone, malutkie ptaki oknówki. Przez dwa tygodnie m
Aneta Marzec karmi sójkę, jedną z podopiecznych Ośrodka Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierzątusieli je karmić. – Gdy dzwoniliśmy do znajomych z hasłem „Cześć, masz muchy?”, nikt się już nie dziwił – śmieją się Aneta i Marcin. Po dwóch tygodniach ptaszki nauczyły się latać i usamodzielniły się.
Innym razem trafił do nich pogryziony przez psy dzik. Niestety, nie udało się go wyleczyć ze wszystkich ran. Udało się natomiast umieścić go w prywatnym, ogrodzonym lesie, gdzie nikt go nie będzie nękał.
Więcej takich historii oraz innych ciekawostek z życia Ośrodka można przeczytać na stronie internetowej www.fundacjahuberta.pl (powstałej dzięki uprzejmości Piotra Mieczkowskiego). – Podczas naszej kariery udało nam się wyleczyć i wypuścić masę zwierząt – opowiada Marcin. – Dziki, sarny, kozy, jastrzębie, uszate i wiele innych. To daje nam niesamowitą satysfakcję i motywację do dalszej pracy.

Masz zbędne materiały?
Siedziba Ośrodka mieści się w prywatnym domu Anety i Marcina Marców w Wyszonowicach. – W 8 miesięcy udało nam się postawić ten dom – tłumaczy Marcin Marzec. – Ogromnej pomocy udzieliła nam firma Osiński i Syn, która sprzedawała materiały po bardzo niskich cenach. Dodatkowo, wielu ludzi, znajomych i przyjaciół nam pomagało. Pracy, co prawda, czeka nas jeszcze wiele – przygotowanie całej infrastruktury dla przyszłych „pensjonariuszy”, elewacja na budynku głównym, pomieszczenia kwarantanny, zagroda dla kopytnych itp. Ale już teraz pójdzie nam jak z płatka. O ile z elewacją finansowo sobie poradzimy, to niestety materiały na zagrody i wykończenie wolier to dość spory problem. Jeśli więc, drogi czytelniku, masz przypadkiem zbędne łaty, żerdzie lub może ogrodzenie panelowe to z wdzięcznością takowe przygarniemy. Ogólnie zachęcamy każdego, kto chciałby w jakiś sposób pomóc tym zwierzętom, do współpracy z nami – kończy Marcin Marzec.





UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
sd
RE: Dwójka ludzi ratuje zwierzęta
dziękuje
0
Gravatar
spajker
RE: Dwójka ludzi ratuje zwierzęta
piękne hobby. ludzie z pasją.
0

Przeczytaj także