Proboszcz parafii w Kucharzowicach ks. Waldemar Cwynar i członek rady parafialnej Czesław Maraj opowiadają o remoncie dachu na wieży kościoła
Proboszcz parafii w Kucharzowicach ks. Waldemar Cwynar i członek rady parafialnej Czesław Maraj opowiadają o remoncie dachu na wieży kościoła
Po blisko trzech latach starań w parafii w Kucharzowicach udało się rozpocząć remont wieży kościoła. Niestety, podczas prowadzonych prac odkryto oburzającą historię. Prawdopodobnie kilkadziesiąt lat temu złodziej wdrapał się na szczyt świątyni, rozpruł kulę i ukradł schowane w niej przedmioty.
Od dłuższego czasu parafia pw. Św. Andrzeja Apostoła w Kucharzowicach starała się o remont dachu na wieży kościoła. Po tym, jak zimą dwa lata temu kraj nawiedził orkan „Ksawery”, uszkodzona została blacha i chorągiewka na szczycie świątyni. Wiszący metalowy element stwarzał zagroWidoczna dziura w kuli jednoznacznie wskazuje, że złodziej wyjął ze środka tubę z historycznymi przedmiotamiżenie. – Wynajęliśmy firmę alpinistyczną, która zobowiązała się naprawić szkody – opowiada Czesław Maraj z Kucharzowic, jeden z członków rady parafialnej. – Niestety, udało się zabezpieczyć jedynie wyrwaną blachę. Ze względu na słaby materiał na szczycie wieży, pracownicy nie mogli na nią wejść – dodaje. Padła propozycja wynajęcia dźwigu. Pojawiła się jednak kolejna przeszkoda. Do kościoła na górce nie było bezpośredniego dojazdu. Dźwig z 45 - metrowym wysięgnikiem stanął na bocznej drodze z tyłu kościoła. Kąt nachylenia był jednak zbyt duży. Trzy metry przed hełmem wieży komputer pokładowy nie zezwolił na dalsze rozwinięcie ramienia podnośnika.

To nie piorun, a złodziej
Jedynym sposobem na dostanie się ciężkiego sprzętu na plac przed kościołem było rozebranie części muru i wykonanie bramy. Ówczesny proboszcz ks. Jarosław Czarny zwrócił się do konserwatora zabytków o zgodę. Wynajęto architekta i wykonano dokumentację. Uzgodnienia trwały blisko rok. W międzyczasie w parafii zmienił się proboszcz. Nowym został ksiądz Waldemar Cwynar. Kapłan kontynuował działania poprzednika. Ostatecznie parafia otrzymała pozwolenie na budowę. Parafianie w czynie społecznym rozebrali część muru i zamontowali bramę techniczną, którą udało się pozyskać dzięki sponsorowi. Wiosną tego roku parafia otrzymała dotację (5 tys. zł) z budżetu gminy Wiązów na remont wieży kościoła. Koszt robót oszacowano na 12 tys. zł. Brakującą kwotę zabezpieczyła parafia. Wyłoniono firmę z Nysy.
CZYTAJ ten artykuł w całości. Dostępny tutaj






UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
Norbi
Jak ?
Rabiej powiedziała :
czegoś tutaj nie rozumiem. Żeby dostać się na wieżę, trzeba było wynająć alpinistów. Ci ze względu na słaby materiał na szczycie wieży, nie mogli na nią wejść. Padła propozycja wynajęcia dźwigu itp. To jak ten złodziej wcześniej się tam dostał? Bez sprzętu alpinistycznego i bez dźwigu? Człowiek mucha czy co ?
Już tłumaczę , bo widać że to trudne. Kradzież była dokonana kilka lat temu , gdy stan wieży był jeszcze dużo lepszy ;)

0
Gravatar
spajker
RE: Kradzież z kościoła odkryta po latach
W&W powiedziała :
Rabiej powiedziała :
czegoś tutaj nie rozumiem. Żeby dostać się na wieżę, trzeba było wynająć alpinistów. Ci ze względu na słaby materiał na szczycie wieży, nie mogli na nią wejść. Padła propozycja wynajęcia dźwigu itp. To jak ten złodziej wcześniej się tam dostał? Bez sprzętu alpinistycznego i bez dźwigu? Człowiek mucha czy co ?
Tę zagadkę może rozwiązać tylko Spajker
to banalnie proste mój ty W&W. już w czasie montażu tej kopuły monter - sprawca został poproszony przez podżegacza- sponsora o wydłubanie zawartości kuli. zawartość tej kopuły była coś warta w chwili jej montażu. inną wersją mój ty W&W jest zwykła kula z czasów 1 i 2 wojny, która to trafiła w kopułę , albo sam polujący W&W zamiast trafić kulą w płot trafił w kopułę w której i tak nigdy niczego nie było. "Tę" a nie "tą" odpowiedź dedykuje wychowankowi celestyna - zacnemu i zakochanemu w swoich urojeniach o własnej wielkości obywatelowi W&W.

0
Gravatar
W&W
RE: Kradzież z kościoła odkryta po latach
Rabiej powiedziała :
czegoś tutaj nie rozumiem. Żeby dostać się na wieżę, trzeba było wynająć alpinistów. Ci ze względu na słaby materiał na szczycie wieży, nie mogli na nią wejść. Padła propozycja wynajęcia dźwigu itp. To jak ten złodziej wcześniej się tam dostał? Bez sprzętu alpinistycznego i bez dźwigu? Człowiek mucha czy co ?
Tę zagadkę może rozwiązać tylko Spajker

0
Gravatar
Rabiej
Ja jednak
czegoś tutaj nie rozumiem. Żeby dostać się na wieżę, trzeba było wynająć alpinistów. Ci ze względu na słaby materiał na szczycie wieży, nie mogli na nią wejść. Padła propozycja wynajęcia dźwigu itp. To jak ten złodziej wcześniej się tam dostał? Bez sprzętu alpinistycznego i bez dźwigu? Człowiek mucha czy co ?
0
Gravatar
A.
RE: Kradzież z kościoła odkryta po latach
oj jak można okradać takich biedaków...oburzające :D
0
Gravatar
zorro
RE: Kradzież z kościoła odkryta po latach
o nie, znowu o kościele w Kucharzowicach.
0

Przeczytaj także