Wejście do kościoła w Starym Wiązowie zdobią zabytkowe słupy. Już od jakiegoś czasu są niebezpiecznie pochylone, lecz teraz proces ten pogłębił się. Budowle z cegły są zagrożeniem i wydaje się, że mogą w każdej chwili runąć.
Chociaż znajduje się dwa kilometry od Wiązowa, wygląda na nieco zapomnianą miejscowość. Już sam dojazd do Janowa daje się odczuć, a to za sprawą złego stanu drogi, która tam prowadzi. W samej wiosce mamy jedną ulicę wyłożoną niezbyt równą kostką granitową. Reszta to jedynie drogi polne.
Sytuacje, w których nie można przejechać przez wiązowski rynek zdarzają się bardzo sporadycznie. Na tę okoliczność wyznaczona jest jednak alternatywna droga. Zaczyna się od ul. Kolejowej (przy wjeździe od Strzelina) i przebiega obok budynku po byłej stacji, a następnie koło oczyszczalni ścieków.
Trwa remont wiązowskiego rynku. Rozmawiając z mieszkańcami, usłyszeliśmy różne zdania na ten temat. Większość była zadowolona, że miejsce stanie się bardziej atrakcyjne. Inni twierdzili, że remont jest zupełnie niepotrzebny i nie zmieni estetyki rynku. Nie wszyscy zgadzali się też w kwestii ruchu drogowego w centrum miasta. Oto, co powiedzieli.
Postępują prace związane z wymianą murawy i budową nowej szatni na obiekcie Świtezi Wiązów. Szatnia w środku jest już praktycznie wykończona. Klub czeka teraz na nowe meble.
Mieszkańcy mówią, że jest to ich kościół. Konserwator mówi, że są to trwałe ruiny, ale gdyby nie wierni, to nie byłoby nawet ruin. Naszym przewodnikiem po jednym z zabytków Miechowic Oławskich był Grzegorz Arciński.