W najbliższym wydaniu "Słowa Regionu" opublikujemy reportaż z wydarzenia i m.in. rozmowę z ks. Jakubem Bartczakiem, a już dziś kilkadziesiąt zdjęć na naszym profilu facebookowym i fragment koncertu księdza rapera.
Ks. Jakub Bartczak rapował w Przewornie
W najbliższym wydaniu "Słowa Regionu" opublikujemy reportaż z wydarzenia i m.in. rozmowę z ks. Jakubem Bartczakiem, a już dziś kilkadziesiąt zdjęć na naszym profilu facebookowym i fragment koncertu księdza rapera.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
RE: Ks. Jakub Bartczak rapował w Przewornie
Racjonalny ten ksiądz. Wiedział do. Kogo przyjechał. Czarni Amerykanie mówią w języku ebonics. To jest mieszanką ich języka z Afryki języka amerykańskiego i dzielnicowej gwary. Koszmar. W latach 70tych rząd USA postanowił nauczyć bambusów angielskiego. Tysiące logopedów sylabizowalo murzynom słowa po angielsku aby murzyńskie wary potrafiły powiedzieć coś po angielsku. Co z tego wyszło? Ano wyszedł rap. Murzyńskie grube wary nauczyły się sylabizowalo i dołożyły do tego rytm. Angielskiego nie znają do dzisiaj nie pracują do dzisiaj roszczenia mają do dzisiaj. Do bandy leniwej swoloczy doszedł rap i gangstarap. Ksiądz wie gdzie przyjechał i co do miejscowych przemówi. Ja biorę mojke i dwa litry tuszu. Porobie miejscowym dziary sznyty i tatuaże aby w Watykanie wiedzieli że to swoi.