Premier Donald Tusk ogłosił, że inflacja spadła do niecałych 3 procent. – To realna i pozytywna zmiana w budżecie każdej rodziny – mówił około miesiąc temu podczas posiedzenia Rady Ministrów. Według premiera Polacy będą mieć więcej pieniędzy w kieszeniach, a wzrost cen w sklepach został wstrzymany. Polacy żegnają się z drożyzną...
Zapytaliśmy mieszkańców, czy rzeczywiście widzą różnicę w swoich portfelach. Czy nastąpił koniec drożyzny?
Zobacz, co odpowiedzieli mieszkańcy naszego powiatu 🎥.

Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
premier tusk mówi prawdę głosząc że koniec pisowskiej drożyzny. teraz drożyzna jest kaowska.
ludzie narzekają na brak podwyżek płac a to właśnie podwyżki płac rozkręcją inflację i drożyznę. w roku 2000 płaca minimalna to 650 zeta a w roku 2026 płaca minimalna to 4800 zeta. produkty spożywcze i przemysłowe wytwarzają ludzie. 85% kosztów szpitali to koszty osobowe a oni chca jeszcze podwyżek. szpitale bankrutują a rolników nie stać na zatrudnienie bolka do zbioru plonów. płące 7 razy do góry to się należy ale ceny 7 razy do góry to drożyzna.
ja mam swój sposób na walkę z drożyzną. ja tankuję zawsze za 100 zeta. od lat. szczupły starszy człowiek mówi że wydaje jednorazowo w spożywczaku 300-400 zeta. czy on kilka kilo frutti di mare dziennie zjada czy też zakupy robi raz w tygodniu dla całej rodziny? on za sanacji i za prl miał dobrobyt i taniochę to teraz narzeka.