Było ślisko, było niebezpiecznie

Pogoda nas rozpieszcza. Styczeń dobiega końca a tu ani prawdziwego mrozu, ani większego śniegu. Temperatura oscyluje wokół 0 stopni, co najwyżej nocą spada o kilka stopni. Nie zmienia to jednak faktu, że drogowcom zdarzają się wpadki. Tak przynajmniej uważają nasi Czytelnicy.

Jedna z dzwoniących do redakcji Czytelniczek zwróciła uwagę na niebezpieczną śliskość w Gęsińcu. - Rano miałam problem z wyjechaniem na drogę i bezpiecznym zjechaniem ul. Lipową – powiedziała nasza Czytelniczka. - A przecież wcześniej zapowiadano (rozmowa miała miejsce w ostatni czwartek – red.) nocny przymrozek. Wiadomo więc było, że na drodze będzie gołoledź. Można było posypać solą lub piaskiem i kierowcom zupełnie inaczej, bo bezpieczniej, by się jeździło – zauważyła.

O wyjaśnienie zaobserwowanej przez naszą Czytelniczkę sytuacji poprosiliśmy wicestarostę Aleksandra Ziółkowskiego. - Zimę rzeczywiście mamy łagodną – przyznał nasz rozmówca. - Nie docierały do nas, tzn. do Powiatowego Zarządu Dróg zgłoszenia, że którąś z zarządzanych przez nas dróg jest nieprzejezdna. Nie wykluczam, że gdzieś, przez krótki czas mogło być ślisko. Jako powiat zarządzamy ponad 400 km dróg. Decydując się na wysłanie sprzętu, piaskarki lub pługu, bierzemy pod uwagę np. panującą i prognozowana temperaturę. Jeżeli w nocy ma być kilka stopni poniżej zera a rano ma być już ciepło, z temperaturą powyżej zera, to zanim drogowcy dojechaliby na miejsce, lokalne oblodzenie ustąpi. Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia tej zimy, jak do tej pory. Niemniej proszę zgłaszać wszelkie utrudnienia na drogach, związanych z zimą, dzwoniąc na całodobowo czynny numer telefonu 606 795 680 – powiedział wicestarosta.

Życzmy sobie, żeby ani nas, kierowców lub pieszych, ani drogowców nie zaskoczył już tej zimy nawet łagodny atak mrozu lub śnieżyca.