Kryzys autobusowy w powiecie

Rada powiatu zajęła się sytuacją mieszkańców po likwidacji przez PKS Oława wielu połączeń. Jak dojechać do Strzelina? Jak dzieci mają dostać się do szkół, a chorzy do szpitala?

W ubiegłym tygodniu opublikowaliśmy na naszych łamach dwa wywiady dotyczące przyszłości powiatowego transportu publicznego. Kontekstem wypowiedzi starosty Marka Warcholińskiego i Waldemara Grochowskiego, wójta Borowa, była likwidacja kursów przez PKS Oława. Temat powiatowego transportu wrócił na ostatnim posiedzeniu rady powiatu.

- W porządku obrad dzisiejszej sesji znalazł się punkt dotyczący informacji starosty o transporcie w powiecie, co było sygnalizowane już na poprzedniej sesji – powiedział starosta Warcholiński. W dalszej części wystąpienia starosta przedstawił radnym kalendarz spotkań z wójtami, burmistrzami, starostą oławskim i zarządem spółki PKS w tej sprawie. Potwierdził, że z ust prezesa PKS Oława padły dwa argumenty, jakimi kierowała się spółka likwidując kursy w powiecie strzelińskim. Pierwszym była nierentowność tych połączeń a drugim uruchomienie przez gminę Strzelin komunikacji gminnej i przegrany przetarg na operatora tej komunikacji. Starosta przypomniał również, ze powiat ma plan publicznej komunikacji zbiorowej.

Czeka na przeprosiny

W podobnym tonie wypowiadał się wicestarosta Aleksander Ziółkowski, akcentując wysokie koszty uruchomienia transportu powiatowego. - W obecnej sytuacji finansowej i prawnej powiatu nie można liczyć, że znajdą się pieniądze na uruchomienie tego transportu. Jeżeli pieniądze przyjdą (z zewnątrz – red.) na ten cel, to dlaczego nie? – mówił wicestarosta. Radny Aleksander Bek zwrócił uwagę na możliwość „drugiego dna” w decyzjach PKS. - Czy zlikwidowane zostaną kursy do Strzelina a pozostawione do Oławy? - zapytał Bek. Radni Jacek Maćkówka i Krzysztof Hutnik mówili o utrudnieniach stąd wynikających dla dowozu uczniów do szkół średnich.

W dalszej części sesji głos zabrała Dorota Pawnuk, burmistrz Strzelina. - Stanowczo protestuję przeciwko twierdzeniom, które padło z ust jednego z wójtów (…), że zorganizowanie przez gminę Strzelin własnego transportu jest powodem decyzji biznesowych PKS Oława. To nie prawda. Linie (tego przewoźnika – red.) są likwidowane już od 3 – 4 lat. Przegrany przetarg jest jedynie pretekstem dla PKS do likwidacji w ogóle działalności (w powiecie strzelińskim – red.). (...) myślę, że PKS nie chciał wygrać tego przetargu – powiedziała burmistrz. O tym, jak prezes PKS Oława argumentował likwidację kolejnych połączeń w powiecie strzelińskim, mówili na naszych łamach i wójt Waldemar Grochowski, i starosta Marek Warcholiński. Po czym burmistrz zadeklarowała gotowość współpracy w rozwiązywaniu problemu komunikacji powiatowej. - (Nieprawda – red.), że gmina Strzelin odwraca się plecami. To, że nie zostałam zaproszona na spotkanie (w Borowie – red.), to nie znaczy, że gmina Strzelin nie jest zainteresowana. (…) Myślę, że doczekam się przeprosin przeciwko tym oskarżeniom, jakie padło ze strony jednego z wójtów. Zupełnie niesprawiedliwe, w niczym nie potwierdzone – zakończyła wypowiedź burmistrz.

Zupełnie w innym tonie wypowiedział się Wojciech Bochnak, wójt Kondratowic. - Proponuję ostudzić emocje i podzielić pracę nad organizacją transportu powiatowego na dwie fazy. Pierwsza to ta, o której mówił pan starosta. Większość rodziców nie jest świadoma, że od września dzieci z części powiatu nie dojadą do szkół. I rozwiązanie tego problemu jest najważniejsze. Nie mówię o Strzelinie, bo, jak powiedziała pani burmistrz, dzieci i młodzież z gminy Strzelin dojadą do szkół – powiedział wójt Bochnak. Drugim etapem miałoby być zorganizowanie transportu powiatowego, uwzględniając rozmowy o szczegółach i pieniądzach. - Uważam, że w rok powinniśmy sobie z tym poradzić – uznał wójt. Głos w dyskusji zabrał również Mariusz Majewski, przewodniczący rady. - Cieszę się, że zarząd i pan starosta, zauważyli, że problem jest poważny, bo poważny jest – powiedział przewodniczący. - Za mało jednak rozmawiamy o strategii powiatu na najbliższych pięć, dziesięć lat. To, co dzieje się tu i teraz jest oczywiście ważne. Za chwilę jak...
Więcej w wydaniu papierowym.