W ciągu ostatnich ośmiu miesięcy straż pożarna z powiatu strzelińskiego wyjeżdżała 294 razy do pożarów. Niestety, większość z nich to celowe podpalenia. Wypalanie ściernisk i traw to bardzo duży problem, który pochłania w ciągu roku ponad 100 tysięcy złotych. W ostatnim czasie Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Strzelinie otrzymuje mnóstwo zgłoszeń dotyczących pożarów ściernisk i nieużytków rolnych. Niestety, większość z nich to celowe podpalenia. Z tym problemem co roku bezskutecznie walczą nie tylko nasze jednostki, ale także straż pożarna w całym kraju. – Od początku roku do sierpnia strażacy z powiatu strzelińskiego wzięli udział w 636 interwencjach, z których 294 dotyczyły pożarów – zaczyna kpt. Jarosław Łuczak z KP PSP w Strzelinie. – Większość z nich dotyczyła nieużytków rolnych, gdzie przypuszczalną przyczyną powstania pożarów stwierdzoną przez będących na miejscu strażaków było zaprószenie ognia. Jednostkowe przypadki były spowodowane wadą urządzeń, np. zatarć łożysk – dodaje. O ile trudno winą za pożar obarczyć rolnika, któremu zepsuł się sprzęt, o tyle ciężko zrozumieć celowe podpalanie ściernisk i niepotrzebne angażowanie służb. – W społeczeństwie pokutuje błędne przekonanie, że wypalanie jest korzystne dla gleby i późniejszej wegetacji roślin. Tymczasem z opinii naukowców wynika, że takie działanie do niczego nie prowadzi – zauważa Łuczak. – Często w tego typu działaniach (pożary nieużytków rolnych-red.) zaangażowana jest duża ilość strażaków. Jeśli w tym momencie ktoś będzie potrzebował pomocy, to czas dojazdu strażaków może się wydłużyć – dodaje. O tym jak ogień może być niebezpieczny, nie trzeba nikogo przekonywać. Zwłaszcza w taki upalny suchy okres, jak obecnie. – W takich warunkach ogień bardzo łatwo się rozprzestrzenia. Zdarzają się przypadki, że pożar obejmuje zboża. Podczas wielu wyjazdów występuje bezpośrednie zagrożenie dla lasów czy budynków. Dlatego apeluję do wszystkich mieszkańców i rolników, by unikać pożarów związanych z corocznym wypalaniem ściernisk – przekonuje.
Wykroczenie lub przestępstwo
Warto również podkreślić, że wyjazdy strażaków do takich akcji wiążą się ze sporymi kosztami (m.in. paliwo, cena za wodę, ekwiwalenty dla ochotników). Tylko w ciągu dwóch ostatnich tygodni strażacy w naszym powiecie zużyli ponad 120 m3 wody do gaszenia pożarów związanych z wypalaniem ściernisk. W ciągu roku takie interwencje mogą pochłaniać nawet ponad 100 tysięcy złotych.
W wielu tego typu przypadkach bardzo trudno jest ustalić sprawcę podpalenia, bo zazwyczaj, gdy strażacy przyjeżdżają na miejsce, takiego delikwenta już nie ma. Warto jednak zauważyć, że ustawa o ochronie przyrody z 2004r. określa, iż zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów. Za to wykroczenie grozi kara aresztu, grzywny lub nagany. – Jeśli wypalanie spowoduje pożar lub stworzy bezpośrednie niebezpieczeństwo dla ludzi, zwierząt czy roślinności, wtedy ten czyn traktowany jest jako przestępstwo – wyjaśnia asp. sztab. Ireneusz Szałajko, oficer prasowy strzelińskiej policji. Takiej osobie grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Warto również dodać, że ze względu na suszę nadleśniczy Nadleśnictwa Henryków wprowadził zakaz wstępu do lasu aż do odwołania. Za złamanie zakazu grozi grzywna do 1,5 tys. zł.
spajker. 
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
RE: Wypalają, a płacą za to wszyscy…
w krajach cywilizowaych takich np jak iran istnieje skuteczne prawo "wzajemności" . w polsce wóz strażacki powinien ugasić pożar "czyjejś własności" a w drodze powrotnej winien podpalić nieruchomość sprawcy pożaru albo samego sprawcę. zadziała tak jak obcinanie dłoni złodziejom w skandynawi jeszcze w 20 wieku.