Jesteś tym co jesz...

Mało kto wie, że już od przyszłego roku nie kupimy pysznych, tradycyjnie wędzonych wędlin. Dlaczego? Wędzenie tradycyjne jest zanikającą praktyką. Większość wędlin, które kupujemy w sklepach, jest „wędzone” chemicznie. Maluje się je preparatem dymu wędzarniczego. Jest to chemiczny wyciąg aromatów drewna. Po zastosowaniu takich zabiegów dość skutecznie udają oryginalne specjały.
Unia Europejska dąży do zakazu wędzenia dymem z drewna. Może to wynikać z obawy przed polską konkurencją dla swojego zachodniego „chemicznego” rynku. Sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda w naszym powiecie. Odkryliśmy, że nie jesteśmy skazani na chemicznie „wędzone” wyroby i mamy alternatywę w postaci zdrowej żywności, produkowanej według tradycji. Okazuje się, że czas wędzenia zależy od drewna i pogody

Okazuje się, że czas wędzenia zależy od drewna i pogody

W powiecie strzelińskim działają dwie masarnie. Jedna w Ludowie Śląskim, a druga w Gołostowicach, w których możemy zaopatrzyć się w zdrowe wędliny. Masarnia 3xM posiada również sklep na tzw. Strzelińskich Bielanach. Tam możemy sami przekonać się o walorach smakowych prawdziwych wyrobów wędzarniczych i zobaczyć cały wachlarz dyplomów uznania za produkty.
Udaliśmy się do Ludowa Śląskiego, aby przyjrzeć się od zaplecza, jak wygląda produkcja i przetwórstwo mięsa, które w końcowym efekcie trafia do sklepu. - Masarnia 3xM powstała w 2008 r. z myślą o wędzeniu tradycyjnym i zdrowej żywności – mówi Mariola Michniewicz z firmy 3xM. - Zaopatrujemy się w półtusze wieprzowe od lokalnych rolników, a nie z zagranicznych źródeł. Produkty, jakimi dysponujemy w swojej ofercie, to m.in. szynki, boczki, balerony, ogonówki, salcesony, schab, kaszanka oraz pyszna kiełbasa.
W czym tkwi tajemnica smaku swojskiej kiełbasy z Ludowa? - Okazuje się, że przede wszystkim w tym, iż do produkcji używa się naturalnych jelit, pieprzu, soli i czosnku, a mięso stanowi ok. 98% jej zawartości – wyjaśnia Michniewicz.
CZYTAJ ten artykuł w całości. Dostępny tutaj