Afera z wielbłądami w tle

Minęły czasy, kiedy przyjazd cyrku był atrakcją, na którą czekało się cały rok. Żyją jednak jeszcze amatorzy cyrkowych widowisk. Swoje niezadowolenie z pokazywania tam zwierząt głośno artykułują przeciwnicy.

Na facebookowej stronie „Słowa Regionu” opublikowaliśmy kilka zdjęć pasących się w Rynku wielbłądów, konia i kuca. Były to zwierzęta, które przyjechały do Strzelina z cyrkiem. Cyrk odwiedza nasze miasto dość regularnie, skąd więc wzmożona aktywność naszych czytelników na internetowym forum? Okazało się, że kością niezgody są właśnie zwierzęta.

Zdecydowana większość komentarzy umieszczonych pod zdjęciami dotyczyła zamknięcia miasta dla cyrkowych zwierząt, na jakie zdecydowała się burmistrz Dorota Pawnuk. Była to odpowiedź na petycję grupy mieszkańców gminy Strzelin. Pojawił się również komentarz niejako w obronie pokazywania zwierząt w cyrku. Piszemy niejako, ponieważ wypowiedź Karoliny Wolyniak traktowała problem szerzej. Nasza czytelniczka przypomniała, np. że zwierzęta trzymane są na łańcuchach nie tylko na wsi. – Czy pies, którego właściciele trzymają w domu, w wielopiętrowym budynku i wyprowadzają go na kilkuminutowe spacery dwa razy na dobę, jest dobrze traktowany przez właścicieli? – retorycznie pytała pani Karolina w rozmowie z naszym reporterem. Zupełnie odmienne stanowisko w sprawie cyrkowych zwierząt przedstawiła np. Joanna Waś, która...
Więcej w wydaniu papierowym.