Problemy po powrocie

Z czym musi zmierzyć się nowy sołtys Pławnej? W jakim stanie jest świetlica wiejska? Na co przesunięto środki z funduszu sołeckiego? Zapytaliśmy u źródła.

Wanda Łużna niedawno wróciła na funkcję sołtysa po szczególnym fortelu i prośbach mieszkańców wioski, a już musi szybko reagować i podejmować konkretne działania. - Podczas odbioru świetlicy wiejskiej zauważyłam wiele usterek. Przede wszystkim wiele nacieków w głównej sali i kuchni - mówi sołtys. - Nie chcę, żeby powtórzyła się sytuacja sprzed kilku lat gdy w rogu sali, podczas Mszy św. spadło 200 l wody. Dobrze, że nikogo tam nie było. Teraz świetlica czeka na sprawdzenie, jakie są przyczyny przeciekania.

Mają czas do końca roku

O ratunek woła nie tylko świetlica. Ratować trzeba było również pieniądze z funduszu sołeckiego. - Do końca roku zostało nam do wykorzystania ponad 4000 zł. Na niektóre projekty przeznaczono więcej pieniędzy niż wydano. Z mieszkańcami ustaliliśmy, że przesuniemy te pieniądze, żeby wykonać jeszcze inne prace. 1500 zł przeznaczymy na naprawę chodnika przy świetlicy, a 1700 zł na dekorację świetlną. Od lat słyniemy ze świątecznego oświetlenia, więc ten zakup jest bardzo ważny, tym bardziej, że gdy nie byłam sołtysem, zginął anioł świetlny. Na protokole był wpisany jeden, bo ktoś źle zapisał, ale to nie jest powód, żeby zaginął. On trochę kosztował, ale był wytrzymały i naprawdę szkoda. Kupimy więc nowe ozdoby i założymy kontakty na słupach. Przeniesiemy też bezpiecznik w niższe miejsce. Kiedyś mieliśmy awarię i był ogromny problem jak ją usunąć, gdy bezpiecznik jest tak wysoko. Reszta pieniędzy pójdzie na paczki i mniejsze wydatki - tłumaczy Wanda Łużna.

Parking zamiast zbiornika?

Pani sołtys musi trzymać rękę na pulsie również w sprawie zbiornika retencyjnego w centrum wsi. To kość niezgody od kilku lat. Niektórzy mieszkańcy starają się o jego zasypanie. Jednak Wanda Łużna walczy i wciąż próbuje przekonać innych, że...
Więcej w wydaniu papierowym.