Psy na cmentarzu?

Niedawno otrzymaliśmy interesujące zgłoszenie od mieszkańca Dankowic. Mężczyzna informował, że na bramie cmentarza we wsi od jakiegoś czasu widnieje tabliczka z napisem „zakaz wstępu ze zwierzętami”, a jednocześnie niedaleko jest wyrwa w ogrodzeniu.

 Mówił, że taki zakaz jest bezsensowny, jeśli jeden z bloków ogrodzenia wyciągnięto i każdy pies czy inne zwierzę może wejść do środka. Poprosiliśmy Jana Bojczuka, sołtysa wsi, o wyjaśnienie, dlaczego ogrodzenie jest niepełne i komentarz, w jakim celu umieszczono taką tabliczkę. - Cmentarz obecnie jest w trakcie remontu, który wykonuje strzeliński CUKiT, administrator nekropolii - mówi. - Zrealizowano już wiele prac, pozostało jeszcze kilka. Jeden z bloków betonowych w ogrodzeniu usunięto po to, by służby wywożące śmieci nie musiały wjeżdżać na teren cmentarza i nie niszczyły nowej kostki ciężkim sprzętem. Tabliczkę umieściliśmy, gdyż zdarzało się, że mieszkańcy wchodzili z psami. Niestety, takie przypadki nadal mają miejsce. Nie zauważyłem jednak, żeby po cmentarzu wałęsały się zwierzęta puszczone luzem czy takie, które wyglądałyby na bezpańskie - dodaje. Takich zwierząt nie widziała także Zofia Kralka. - Rzadko bywam na cmentarzu, ale nie zauważyłam, żeby były tam jakieś bezpańskie psy. U nas nie ma takiego problemu - mówi.

Przez braki w ogrodzeniu cmentarz może zostać jednak zdewastowany, np. przez dziki. Zgłoszenie Czytelnika przekazaliśmy administratorowi. - Pierwszy raz usłyszałem o takim problemie, ale przyjmujemy to zgłoszenie i odpowiednie ogrodzenie pojawi się w najbliższym czasie - mówi Ryszard Piestrak, kierownik CUKiT-u.