Racjonalnie wydatkować pieniądze

Tak jak obiecaliśmy w zeszłym wydaniu, kończymy dyskusję wokół budżetu. Jakie są plany dla ul. Floriana? Czy budżet obywatelski kiedyś powróci? Jakie spółki wymagają dokapitalizowania?

Przypomnijmy, że strzelińskich radnych zajmowała, m.in. ul. Floriana. - Chcę się odnieść do wielkich sukcesów, które są odtrąbiane. Po 10 latach, to jest sukces, ale to jest żaden sukces to, co się proponuje mieszkańcom ul. Floriana. W 2007r., jeszcze za burmistrza Jerzego Matusiaka, do starostwa złożono projekt na wymianę wszystkich sieci: wodociągowej, kanalizacyjnej i elektrycznej, układu komunikacyjnego, nawierzchni, układu chodników i krawężników. W listopadzie 2017 decyzja starosty została unieważniona, ponieważ minęło 10 lat i wygasła. W 2018r. przewidziany jest pierwszy etap prac za 300 000 zł, ograniczony tylko do wymiany nawierzchni ulic i chodnika, i być może wodociągów, ale nie wiem, jak bez aktualnej decyzji i projektu miałoby to być wykonane - mówiła radna Renata Dobucka. - Dokumentacja wygasła nie dlatego, że nie została zrealizowana, ale dlatego, że stworzyliśmy nową - odpowiadała burmistrz Dorota Pawnuk. - Projekt z 2007 r. dotyczył wymiany wszystkiego, koszt był ogromny, dlatego go nie zrealizowano. Łatwiej jest remontować niż wszystko wymieniać - mówił Jan Maćkała, pracownik urzędu ds. inwestycji i remontów bieżących. - Okazało się też, że nie trzeba wymieniać kanalizacji, wystarczy ją wzmocnić. Przewidujemy tylko jeden etap prac - dodał. - Chcę wyprowadzić z błędu - reagowała Dobucka. - W odpowiedzi pisemnej, którą otrzymałam od pani burmistrz widnieje, że przewidziano również II etap. Planuje się go na rok 2019.

Trzeba pójść na ustępstwa

W dalszej części poruszono temat budżetu obywatelskiego. - Na początku byłam sceptyczna, ale cieszę się, że wprowadzono go w naszej gminie. Przez 2 lata mieliśmy 500 000 zł, teraz budżet ograniczono do kilku funduszy osiedlowych po 25 000 zł - wskazywała radna Dobucka. - Ale pamiętają też państwo, jak wyglądała jego realizacja. Najświeższy pomysł radnego Ostrowskiego i Serwickiego, czyli park linowy okazał się „wydmuszką” dla dzieci do 13. roku życia, bo zapomniano zapytać konserwatora zabytków czy może tam powstać. Poza tym koszt z 200 000 zł urósł do 250 000 zł. A kolejna inwestycja - budowa boiska wielofunkcyjnego na osiedlu na Skarpie. Nie jestem przeciwna, ale miało wynieść 300 000 zł, a już jest 450 000 zł i pewnie na tej kwocie się nie ostanie. Do wypowiedzi radnej odniosła się burmistrz. - Wprowadzimy budżet w kolejnych latach, ale w tym momencie jest realizowane boisko i wykorzysta w zasadzie kwotę budżetu. Nie wiem, na jakiej podstawie określa pani, że zapłacimy za nie więcej. Tak złe oszacowanie nadawałoby się już do prokuratury - mówiła. - Może wyjaśnijmy też, co to jest ten budżet. To zbieranie pomysłów od mieszkańców, co chcą, aby zrealizować. I myślę, że te pomysły zbieraliśmy. Wiele, które zgłoszono, ujęliśmy w budżecie na 2018r., np. ul. Żeromskiego czy basztę prochową.

Do dyskusji dołączył też Damian Serwicki. - Zawieszenie budżetów obywatelskich jest tymczasowe. Poza tym, osiedla nie dostały małych kwot, ale kwoty, za które można coś konkretnego zrobić. Głos zabrał również Michał Ostrowski. - Przyznaję, że park linowy nie jest taki, jaki zamierzaliśmy, ale czasem trzeba pójść na ustępstwa. Jednak, kiedy zobaczyłem, ile dzieci bawi się, gdy jest ciepło, jest ich kilkadziesiąt lub kilkaset, to myślę, że jest to dobra inwestycja. Na jego wypowiedź zareagował Julian Kaczmarek. - Nie chodzi o to, czy coś będzie, czy nie będzie służyć, ale czy wybiera się najlepszą opcję. Jest określona hierarchia ważności działań dla całej wspólnoty gminnej - mówił.

Skąd taki koszt?

Radna Dobucka podjęła także temat inwestycji, jej zdaniem, źle oszacowanych. - System monitoringu miał kosztować 450 000 zł, a w budżecie jest już 500 000 zł. Chciałam też zapytać: szumna modernizacja ulicznej instalacji elektrycznej miała przynieść ogromne oszczędności. Na tę chwilę zakup energii kosztuje 1 260 000zł. Gdzie one są? - pytała. - Gmina nie wydała ani złotówki na wymianę oświetlenia, koszty pokrył inwestor - odpowiadał Mirosław Stępień, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej, Infrastruktury i Środowiska. - A my z oszczędności spłacamy wymianę opraw. Wymieniliśmy ich prawie 1,5 tysiąca. Przed wymianą płaciliśmy za oświetlenie: za energię i dystrybucję, 850 - 860 000 zł rocznie, a teraz płacimy ok. 400 000 zł.

Radny Kaczmarek poruszył sprawę kanalizacji w Karszowie. - Trzeba racjonalnie wydatkować pieniądze. Kontenerowa oczyszczalnia w Karszowie? Już jeden kontener gmina miała w Ludowie Polskim. Z jakim skutkiem, oto proszę pytać sołtysa wsi. Planuje się kolejne. I to kolejne pomniki głupoty. Ta inwestycja podobno jest racjonalna. A kanalizacja w Gębczycach już nie? Dla nich nie ma już środków? - pytał. Jan Maćkała odpowiadał, że...
Więcej w wydaniu papierowym.